W pierwszej kolejce rundy rewanżowej PZL Leonardo Avia Świdnik zmierzy się na wyjeździe z RES BAS Białystok. Pierwszy gwizdek w sobotę o godzinie 17
Na inaugurację, dość nieoczekiwanie, świdniczanie przegrali u siebie w trzech setach. Teraz nadarza się doskonała okazja do wzięcia rewanżu. „Żółto-niebiescy” mają za sobą przerwę świąteczno-noworoczną.
– Nie rozumiałem trenerów, którzy w tym okresie cisnęli zawodników z obciążeniami. Zdecydowałem się postawić na lekki odpoczynek. Po meczu kończącym pierwszą rundę zawodnicy dostali siedem dni wolnego, następnie wrócili na dwa dni do zajęć. Później ponownie mieli wolne aż do Nowego Roku. Miałem plan zresetowania głów od siatkówki. Kidy wrócili do treningów widać było po nich, że są głodni gry. Mam nadzieję, że moja filozofia prowadzenia zespołu przyniesie efekty – tłumaczy szkoleniowiec Avii Jakub Guz.
Rozgrywki ligowe zweryfikują pracę trenera Guza i jego podopiecznych. Pierwszym przeciwnikiem świdniczan będzie REA BAS Białystok. Na inaugurację w Świdniku zwyciężyli rywale 3:0. – Można powiedzieć, że był to nasz falstart na początek sezonu. Przewidywałem, że będzie to trudne spotkanie i nie pomyliłem się. BAS od dwóch lat dysponuje stabilnym składem i ciężko mieliśmy z nim w pierwszym meczu. Była szansa na ugranie przynajmniej dwóch setów ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Kolejne nasze mecze już pokazały, że potrafiliśmy grać swoją siatkówkę – analizuje Guz.
PZL Leonardo Avia jedzie do Białegostoku w roli wicelidera. – Naszym celem jest wygrywanie z każdym, z kim można tego dokonać. Nie wybiegamy daleko w przyszłość. Najpierw mamy mecz z BAS-em i jedziemy aby go wygrać. Mamy rachunki do wyrównania. Chcemy zrewanżować się za porażkę z początku sezonu – zapowiada opiekun żółto-niebieskich.