Platinum Motor na progu sezonu 2023 ma tylko jeden problem – pogodę. Aura znowu daje się we znaki, nie tylko w Lublinie. Z tego powodu sporo klubów musiało pozmieniać swoje plany. Mistrzostwa Polski par Klubowych ostatecznie odbędą się nie w piątek, a w niedzielę (godz. 16.30). A to oznacza, że nie dojdzie do skutku zaplanowany na ten dzień sparing „Koziołków” z Apatorem.
Pierwsza gratka dla fanatyków czarnego sportu w Lublinie szykowała się już 2 kwietnia, niestety nakładające się na siebie wydarzenia spowodowały całkowitą zmianę kalendarza. Platinum Motor liczył na rewanż za porażkę w Toruniu (39:51 przed tygodniem – red), ale nic z tego nie będzie. Tym samym, na tydzień przed starem nowego sezonu PGE Ekstraligi nadal nie mają na koncie startów, na swoim torze.
– Jeśli pan Jacek Ziółkowski mówi, że nie na wszystko mają wpływ to mogę jedynie powtórzyć to samo. Niestety, aury nie zmienimy, myślimy pozytywnie. Dobrze byłoby potrenować u siebie, ale póki co jeździmy gdzie tylko się da i to musi nam wystarczyć. – mówi Mateusz Cierniak.
Okazję do sprawdzenia sprzętu i zmierzenia się z najmocniejszymi w lidze będą mieli: Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera i Fredrik Lindgren. W sobotę na MotoArenie odbędą się Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi im. Zenona Plecha. Lista startowa prezentuje się naprawdę efektownie. Możliwość udziału w zawodach otrzymali zawodnicy z najwyższą średnią biegową w ubiegłym sezonie. A ponadto: najlepszy młodzieżowiec – Jakub Miśkowiak i laureat dzikiej karty, były zawodnik ekipy z Lublina Wiktor Lampart, aktualnie reprezentujący barwy gospodarzy sobotnich zawodów.
Turniej w grodzie Kopernika będzie przedsmakiem zmagań w Grand Prix. Tytułu broni Bartosz Zmarzlik i może to być jego pierwszy sukces indywidualny od czasu przenosin do Lublina. Na liście rezerwowych turnieju znajduje się kapitan Motoru – Jarosław Hampel.
Na zakończenie weekendu reprezentacja „Koziołków” w takim samym składzie jak w Toruniu uda się do Rzeszowa. W niedzielne popołudnie odbędzie się, w drugim terminie, turniej dwójek klubowych. Swoich przedstawicieli do stolicy województwa Podkarpackiego wyśle sześć drużyn PGE Ekstraligi – z wyjątkiem tych z Wrocławia i Grudziądza, a stawkę zamkną gospodarze Stal Rzeszów. Lublinianie wysyłają zdecydowanie najsilniejszy, dostępny skład, a przy nieobecności wrocławian i braku choćby Mikkela Michelsena w drużynie Włókniarza Częstochowa, wydają się jednym z faworytów do ostatecznego triumfu. Zmagania w Rzeszowie będą także pierwszą okazją do zaprezentowania się Lindgrena w barwach mistrza Polski.