

9-letnia dziewczynka zakrztusiła się w szkole cukierkiem i zmarła. Sprawą zajmuje się prokuratura i rzecznik dyscyplinarny przy wojewodzie lubelskim.

Do tragedii doszło 26 lutego. 9-letnia uczennica zadławiła się cukierkiem podczas zajęć. Gdy zauważyli to pracownicy szkoły, zaczęli udzielać jej pomocy. Interweniował wezwany zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł 9-latkę do szpitala, ale niestety pomimo reanimacji, dziewczynka zmarła. Wszystko rozegrało się na terenie niepublicznej szkoły o charakterze integracyjnym.
Trwa śledztwo w kierunku narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia przez osoby zobowiązane do pieczy nad nim i nieumyślnego spowodowania śmierci.
- Obecnie prokuratura czeka na uzyskanie od powołanego biegłego z zakresu medycyny sądowej opinii co do przyczyn i mechanizmu śmierci dziecka. Analiza zdeterminuje dalsze czynności procesowe – zaznacza Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Nikomu nie postawiono jak dotąd zarzutów.
Kontrolę w placówce przeprowadziło kuratorium. Inspektorzy ocenili, że nauczyciele w tej sytuacji zachowali się prawidłowo i podjęli czynności zgodnie z obowiązującą w szkole procedurą. Ale dyrektor szkoły otrzymała 5 zaleceń. Dotyczą one prawidłowości prowadzenia dokumentacji przebiegu nauczania, działalności wychowawczej, opiekuńczej oraz przeprowadzenia postepowania powypadkowego. Poza tym kuratorium przekazało niedawno sprawę rzecznikowi dyscyplinarnemu przy wojewodzie lubelskim.
- Postępowanie wyjaśniające zostało wszczęte przez rzecznika 15 kwietnia. Dyrektor szkoły została wezwana do złożenia wyjaśnień. Później rzecznik dyscyplinarny ma obowiązek rozpatrzenia sprawy w ciągu 3 miesięcy od dnia wszczęcia postępowania. Po zakończeniu, rzecznik podejmie decyzję o ewentualnym przekazaniu sprawy do komisji dyscyplinarnej lub umorzeniu postępowania- zaznacza Dorota Grabowska, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.
Dyrektor placówki przekazała nam już wcześniej, że dziewczynka wyjęła cukierek ze swojego plecaka.
