Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

17 kwietnia 2021 r.
18:07

2127 rzutów, 870 celnych. Kto zachwycił, a kto zawiódł w Pszczółce Start Lublin?

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
(fot. Piotr Michalski)

Epickie boje, występ w Koszykarskiej Lidze Mistrzów i 45,6 procent skuteczności z gry zawodników. A kto wykonał 90 rzutów osobistych i spudłował tylko 3 razy? Pszczółka Start Lublin zakończyła sezon na szóstym miejscu. Czas na podsumowanie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W poprzednim sezonie „czerwono-czarni” wywalczyli wicemistrzostwo Polski, co było największym sukcesem w historii lubelskiej koszykówki. Srebrne medale mocno rozpieściły lokalnych kibiców, którzy liczyli, że w tym roku uda się powtórzyć to osiągnięcie. Przez wiele tygodni wydawało się, że jest to całkiem realne, ale końcówka sezonu zasadniczego sprawiła, że podopieczni Davida Dedka spadli na szóste miejsce. Ono jednak wciąż dawało możliwość rywalizacji w fazie play-off. W niej lublinianie trafili na Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski. Po pierwszym wysoko przegranym spotkaniu, nastąpiły trzy epickie boje, które z pewnością przejdą do historii lubelskiego basketu. Niestety: zwycięsko z tej konfrontacji wyszli rywale, którzy wygrali tę serię 3:1. Co zapamiętamy jeszcze z tego sezonu? Na pewno występ w Koszykarskiej Lidze Mistrzów, również pierwszy w historii lokalnej koszykówki. Wprawdzie na arenie europejskiej nie udało się wygrać żadnego z sześciu spotkań, to jednak chociażby dramatyczna porażka z Casademont Saragossa na długo zapisze się w pamięci lubelskich kibiców.

Najważniejszym elementem tego sezonu byli jednak zawodnicy. Ich przez Pszczółkę przewinęło się aż 19. Jak wypadli? Zapraszamy na nasze subiektywne podsumowanie.

Joshua Sharma

  • Mecze w EBL: 11
  • Średnia minut w EBL: 18:48
  • Średnia punktów w EBL: 10,5

W Lublinie był tylko przez trzy miesiące, ale wypracował statystyki, które pokazują, że był najlepszym graczem Pszczółki w tym sezonie. Co więcej, Amerykanin był jednym z najbardziej efektownie grających zawodników w całej Energa Basket Lidze. W mojej pamięci jest jedna akcja: mecz z Enea Astoria Bydgoszcz i Sharma oddający rzut równo z syreną, który dał Pszczółce dogrywkę. Do Polski przyszedł się wypromować i swój cel spełnił: z początkiem 2021 r. przeniósł się do hiszpańskiej Fuenlabrady. Czy tam się odnalazł? Chyba nie, bo w najlepszej lidze Europy gra średnio 8 min w meczu. W grudniu był jednak pewien swojej decyzji o przeprowadzce, więc klub nie miał najmniejszych szans, aby go zatrzymać.

Devin Searcy

  • Mecze: 14
  • Średnia minut: 22:57
  • Średnia punktów: 12,4

Do Lublina trafił w styczniu jako zastępstwo dla Sharmy. Sezon rozpoczynał w Falco Vulcano Szombathely. Z mistrzem Węgier grał w Koszykarskiej Lidze Mistrzów, gdzie jednym z rywali Falco była Pszczółka. Swoją dobrą postawą w bezpośrednich meczach zwrócił uwagę Davida Dedka, który zaoferował mu kontrakt. Searcy to przedstawiciel starej szkoły podkoszowych: świetne gra tyłem do kosza i stawia mocne zasłony. Nie lata w powietrzu tak jak Sharma, co na pewno było pewnym utrudnieniem dla rozgrywających Pszczółki.

Dustin Ware (z piłką) (fot. Maciej Kaczanowski)

Martins Laksa

  • Mecze: 28
  • Średnia minut:29:38
  • Średnia punktów: 14.1

Największy skarb Pszczółki i zawodnik, który przerasta swoimi umiejętnościami całą EBL. Poradził sobie znakomicie z presją otoczenia, a także rywali, którzy często na nim koncentrowali całą obronę. Typ killera: może być niewidoczny przez wiele minut, po to, żeby w końcówce trafiać z niespotykaną regularnością. Łotysz jest kapitalnym wykonawcą rzutów osobistych: w tym sezonie wykonał ich 90, a spudłował zaledwie 3. Wygrał również konkurs rzutów za trzy punkty podczas finału Suzuki Puchar Polski, który był rozgrywany w lutym w hali Globus. Do pełni szczęścia zabrakło mu lepszego zdrowia oraz awansu z reprezentacją Łotwy do finałów mistrzostw Europy.

Dustin Ware

  • Mecze: 11
  • Średnia minut: 19:03
  • Średnia punktów: 12,1

Transfer last minute, bo większość sezonu spędził w King Szczecin. Do Lublina trafił dopiero w końcówce lutego. Sprowadzony został do Pszczółki jako uzupełnienie Kamila Łączyńskiego. Ze swojej roli Amerykanin wywiązał się do tego stopnia dobrze, że w kilku spotkaniach to on, a nie Łączyński, przebywał na boisku w decydujących momentach. Można żałować, że w czwartym meczu fazy play-off z Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski David Dedek w końcówce czwartej kwarty trzymał go na ławce rezerwowych.

Kamil Łączyński

  • Mecze: 31
  • Średnia minut: 23:28
  • Średnia punktów: 8

Łączyński w swoim CV ma już mistrzostwo Polski czy wywalczenie ósmego miejsca z reprezentacją Polski w mistrzostwach świata. To jego doświadczenie było widać w meczach, gdzie niejednokrotnie popisywał się fantastycznymi asystami. Świetnie rozumiał się na boisku z Joshua Sharmą, ale też nieźle dogadywał się chociażby z Romanem Szymańskim. Przy okazji Łączyński to człowiek bardzo elokwentny. Kiedy zdecyduje się zakończyć karierę (oby jak najpóźniej) ma pewne miejsce w roli eksperta telewizyjnego. Tradycje rodzinne w tej profesji też posiada, bo mecze komentuje także jego ojciec Jacek, kiedyś wybitny koszykarz.

Martins Laksa (z piłką) (fot. Maciej Kaczanowski)

Thomas Davis

  • Mecze: 14
  • Średnia minut: 23:28
  • Średnia punktów: 10,6

Złośliwi zapamiętali mu akcję z meczu z GTK Gliwice, kiedy przekozłował całe boisko i oddał niepotrzebny rzut za trzy punkty. Ten sposób postrzegania go jest jednak bardzo niesprawiedliwy. David Dedek na początku próbował go na rozegraniu, ale to przynosiło drużynie więcej szkody niż pożytku. Kiedy został zwolniony z tego obowiązku, to odżył i zaczął zdecydowanie lepiej punktować. Można żałować, że do Lublina trafił dopiero w grudniu.

Sherron Dorsey-Walker

  • Mecze: 30
  • Średnia minut: 25:16
  • Średnia punktów: 13

Do Lublina był sprowadzany jako rezerwowy, a w trakcie sezonu niejednokrotnie okazywał się liderem drużyny. Świetny zawodnik obdarzony dobrym rzutem, a do tego bardzo pracowity w defensywie. Amerykanin wypromował się w Lublinie i na pewno może liczyć na angaż w znacznie lepszym klubie niż Pszczółka. W historii tego sezonu zapisał się 35 pkt zdobytymi w meczu z Polskim Cukrem Toruń, co jest najlepszym indywidualnym osiągnięciem w całej Energa Basket Lidze.

Kacper Borowski

  • Mecze: 34
  • Średnia minut: 21:30
  • Średnia punktów: 8,3

Miał kapitalny początek sezonu, który zaowocował tym, że jego osobą zainteresował się nawet Mike Taylor, selekcjoner reprezentacji Polski. Dobra gra wystarczyła tylko na znalezienie się w szerokim składzie drużyny narodowej. Debiutu z orzełkiem na piersi się nie doczekał, a patrząc na drugą połowę sezonu pewnie poczeka na niego jeszcze długo. Zaszkodziła mu listopadowa przerwa związana z zakażeniami koronawirusem w lubelskiej drużynie. Brak treningów w tym okresie wybił go z rytmu. Po tej pauzie był już bardzo nierówny, a słabszych spotkań było w jego wykonaniu zdecydowanie więcej niż w poprzednich latach.

Lester Medford Jr

  • Mecze: 13
  • Średnia minut: 20:16
  • Średnia punktów: 6,6

Gracz o dużych umiejętnościach, których jednak nie ujawnił w Lublinie. Być może wpływ na to miał fakt, że przyjechał do Polski kompletnie nieprzygotowany do sezonu. Widać było, że męczy się w drużynie, więc w listopadzie obie strony zdecydowały się na rozwiązanie kontraktu. Nowy angaż znalazł w warszawskiej Legii, gdzie stał się jednym z liderów drużyny. Stołeczni nadal są w grze o mistrzostwo Polski, a Medford nie dość, że świetnie rozdziela piłki, to jeszcze znakomicie broni. Szkoda, że Davidowi Dedkowi nie udało się go wkomponować w zespół.

Mateusz Dziemba

  • Mecze: 34
  • Średnia minut: 22:55
  • Średnia punktów: 8

Kapitan Pszczółki Start obniżył loty. Po poprzednim sezonie był przymierzany do Enea Zastal BC Zielona Góra, zdecydowanie najlepszej ekipy w Polsce. Interesowała się nim również reprezentacja Polski. Ostatecznie z transferu nic nie wyszło, a do kadry także się nie dostał. W roli rezerwowego czuje się całkiem dobrze i potrafi dać impuls drużynie. Niestety: w tych rozgrywkach robił to zdecydowanie za rzadko. Najlepsze lata ma jednak ciągle przed sobą. W tym roku zyskał cenne doświadczenie i zaliczył swój pierwszy w karierze play-off.

Roman Szymański

  • Mecze: 34
  • Średnia minut: 16:25
  • Średnia punktów: 4,9

Miło patrzeć na jego rozwój. Jeszcze kilka lat temu Szymański nie mógł być rozpatrywany w kategoriach podstawowego centra w Energa Basket Lidze. W tym roku w pierwszej piątce wyszedł aż 31 razy i zawodził naprawdę rzadko. Harował w obronie i w ataku, chociaż nie zawsze widać to w statystykach. Obecnie ma już bardzo bogaty repertuar w ofensywie, w tym sezonie dołożył do niego rzuty z półdystansu, a także efektowne wsady.

Trener David Dedek (fot. Maciej Kaczanowski)

Armani Moore

  • Mecze: 13
  • Średnia minut: 20:59
  • Średnia punktów: 7,8

Miał być gwiazdą drużyny, a okazał się największym niewypałem transferowym całej Energa Basket Ligi. Moore najlepiej prezentował się w przedsezonowych grach towarzyskich. W lidze gasł z każdym meczem i kompletnie nie potrafił odnaleźć się w Lublinie. Zresztą to nie był dla niego dobry sezon, bo później próbował zaczepić się w Ostrowie Wielkopolskim. Tam jednak spędził tylko kilka tygodni, po czym rozwiązał kontrakt i wrócił do Niemiec, gdzie czuje się najlepiej.

Yannick Franke

  • Mecze: 14
  • Średnia minut: 19:57
  • Średnia punktów: 9,9

Holender trafił do Lublina w grudniu i nie wytrzymał do końca sezonu. Przygodę z Pszczółką zaczął w kapitalnym stylu, bo poprowadził zespół do zwycięstwa w wyjazdowym meczu z Anwilem Włocławek. Jednej z najbogatszych ekip w Polsce rzucił aż 25 pkt. Szkoda, że później nie potrafił już powtarzać regularnie takich spotkań. W marcu wypadł z rotacji i rozwiązał kontrakt z klubem.

Adam Kemp

  • Mecze: 2
  • Średnia minut: 10:23
  • Średnia punktów: 3,5

Bohater najdziwniejszej historii tego sezonu. Na inaugurację sezonu doznał kontuzji kostki i leczył się przez ponad dwa miesiące. W listopadzie zagrał jeszcze z MKS Dąbrowa Górnicza, a w grudniu... – Adam Kemp wyjechał z Polski bez zgody klubu. Porzucił samochód na lotnisku. Dzień przed wyjazdem był jeszcze na treningu i widać było, że na zajęciach jest nieobecny. Był dokładnie przebadany i nie miał żadnej kontuzji. Nie odbierał telefonu, więc zaczęliśmy się niepokoić. Jeden z naszych pracowników pojechał sprawdzić czy zawodnik jest zdrowy, ale nie było go w mieszkaniu. Okazało się, że zawodnik jest w samolocie do USA – opisywał wówczas sytuację Arkadiusz Pelczar, prezes klubu.

Damian Jeszke

  • Mecze: 34
  • Średnia minut: 13:08
  • Średnia punktów: 3,8

W porównaniu z poprzednim sezonem zanotował regres zarówno w liczbie spędzanych na boisku minut, jak i zdobywanych punktów. Na boisku pojawiał się regularnie, ale zazwyczaj w małym wymiarze czasowym. Zawodził bardzo rzadko, ale też ciężko przypomnieć sobie wybitne spotkania w jego wykonaniu.

Bartłomiej Pelczar

  • Mecze: 20
  • Średnia minut: 5:15
  • Średnia punktów: 0,6

Bardzo zdolny zawodnik, ale wciąż czeka na swoją prawdziwą szansę. Miał kilka chwil, kiedy mógł przebywać na boisku dłużej, ale nie zapisał na swoim koncie wybitnych występów. Talent do koszykówki ma olbrzymi, ale w tym sezonie piłka nie chciała znajdować drogi do kosza po jego rzutach. Warto go jednak obserwować.

Michael Gospodarek

  • Mecze: 3
  • Średnia minut: 2:04
  • Średnia punktów: 0

W sumie na boisku spędził 253 sek. W przeszłości grał w dużych klubach, w tym m.in. w Turowie Zgorzelec. Jego karierę wyhamowały jednak problemy zdrowotne. Nieoceniony jest dla drugoligowych rezerw. Oddaje tej drużynie całe serce i nie jest wykluczone, że za kilka tygodni będzie z nią świętował awans do I ligi.

Tymoteusz Pszczoła

  • Mecz: 1
  • Średnia minut: 0:30
  • Średnia punktów: 0

30 sek. na boisku w meczu z HydroTruck Radom – to jego cały dorobek z tego sezonu. Z niego zapamięta jeszcze nieco ponad minutę w rozgrywkach Koszykarskiej Ligi Mistrzów. 16-latek na razie ma się uczyć koszykówki w II lidze oraz zespołach młodzieżowych. Jeżeli będzie pilnym uczniem, to za kilka lat możemy go zobaczyć w Energa Basket Lidze. Potencjał jest, ale brakuje siły fizycznej i pewności siebie.

Karol Obarek

  • Mecze: 2
  • Średnia minut: 0:56
  • Średnia punktów: 0

W sumie na parkietach EBL spędził w tym sezonie 112 sek. i nie zdobył nawet jednego punktu. Możliwość gry w meczach z Anwilem Włocławek i HydroTruck Radom była dla niego formą wyróżnienia za postawę w meczach drugoligowych rezerw. Swój moment miał za to w Koszykarskiej Lidze Mistrzów, gdzie 19 stycznia zdobył swoje pierwsze w karierze punkty w europejskich pucharach – w końcówce wyjazdowego meczu z Casademont Saragossa trafił „trójkę”.

David Dedek (trener)

Z pewnością z tego sezonu wychodzi mocno poturbowany. Przed rokiem wywalczył sensacyjne wicemistrzostwo Polski, czym zapisał się na trwałe w historii lubelskiej koszykówki. Przed startem obecnych rozgrywek nadzieje w środowisku były ogromne, a wielu kibiców liczyło na kolejny medal. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te plany. Ciężko mówić o winie Davida Dedka, bo jego praca przypominała w tym sezonie zmagania mitycznego Syzyfa z kamieniem. Zawodnicy w Pszczółce zmieniali się co kilka tygodni, co sprawiało, że co chwila trzeba było kogoś nowego wdrożyć w taktykę drużyny. Pełnię umiejętności Dedka pokazała dopiero faza play-off, do której zespół przystąpił znakomicie przygotowany. Słoweński szkoleniowiec miał pomysł na pokonanie Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski, ale lublinianom zabrakło szczęścia. Prezes Arkadiusz Pelczar zapowiada, że Dedek będzie dalej pracował w Lublinie. I bardzo dobrze, bo to szkoleniowiec z najwyższej półki. Warto też podkreślić jego znakomite podejście do dziennikarzy. Dobrze wypada przed mikrofonami, mówi konkretnie i nie boi się podkreślić swojego zdania.

Michał Sikora (asystent trenera)

Kiedyś był świetnym rozgrywającym, w roli asystenta również sprawdza się wyśmienicie. Doskonale czuje boisko, a swoimi radami może realnie wpływać na przebieg meczu.

Przemysław Łuszczewski (asystent trenera)

Kolejna z dawnych gwiazd Startu. W obecnych rozgrywkach pełni również rolę opiekuna rezerw. W tej drugiej roli spisuje się bardzo dobrze, bo druga ekipa ma szansę wywalczyć awans na zaplecze EBL. W przyszłości może zaistnieć jako pierwszy trener znacznie wyżej niż tylko w II lidze.

Jakub Drozd (trener przygotowania fizycznego)

Ważna postać w lubelskim zespole i specjalista w swojej dziedzinie. Zawodnicy Startu byli jedną z najlepiej przygotowanych fizycznie ekip w EBL. Drozd zresztą ma spore doświadczenie koszykarskie, bo w młodości był nieźle zapowiadającym się graczem.

Paweł Pogorzelec i Jakub Majewski (fizjoterapeuci)

Duet, który działa bardzo szybko i sprawnie. W tym sezonie mieli sporo pracy, bo różnych urazów było co nie miara. Były one spowodowane tym, że zespół musiał rywalizować zarówno w EBL, jak i Koszykarskiej Lidze Mistrzów. Zawodnicy jednak bardzo często podkreślali, że fizjoterapeuci w Pszczółce wykonują kapitalną pracę.

Arkadiusz Pelczar (prezes)

Uwielbiają w niego uderzać internetowi hejterzy. Wydaje się jednak, że ich opinie są mocno przesadzone, bo Arkadiusz Pelczar w Pszczółce wykonuje kapitalną pracę. Od wielu lat lubelski klub jest uważany za jeden z najlepiej prowadzonych w całej EBL. Przede wszystkim jest stabilny finansowo, co daje dobrą pozycję w negocjacjach z wieloma zawodnikami. Profesjonalizm klubu podkreślali m.in. Rosjanie z Niżnego Nowogrodu, z którymi lublinianie rywalizowali w Koszykarskiej Lidze Mistrzów. To jedna z lepszych drużyn w Europie, więc pochwały z tej strony mówią wiele o tym, jak działa lubelski klub.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Motor spróbuje popsuć dzisiaj święto w Niepołomicach

Puszcza Niepołomice - Motor Lublin (relacja na żywo)

Zapraszamy na relację na żywo z meczu Puszcza Niepołomice - Motor Lublin. Początek spotkania już dzisiaj o godz. 12.15.

Nie żyje duszpasterz lubelskich żużlowców

Nie żyje duszpasterz lubelskich żużlowców

W niedzielę 2 marca zmarł ksiądz prałat Jan Kiełbasa - wieloletni duszpasterz lubelskich żużlowców. Ksiądz zmagał się z chorobą.

Dansing w Berecie
foto
galeria

Dansing w Berecie

Wiemy, że lubicie tańczyć, jak też oglądać zdjęcia z szaleństw na parkiecie. Dlatego jeśli jesteście ciekawi tego co się działo w weekend w Rzut Beretem, to zapraszamy do oglądania naszych fotogalerii, na których zobaczycie jak się bawi Lublin.

Remont dworca PKP

Kolej remontuje dworzec. A podróżni skarżą się na dojście do peronów

Kolejowa spółka od kilku miesięcy remontuje dworzec PKP w Łukowie. A mieszkańcy skarżą się na mało funkcjonalną kładkę prowadzącą do peronów.

AZS AWF Biała Podlaska zdobył w Poznaniu punkt po porażce 6:7 po rzutach karnych z miejscowym Grunwaldem

AZS AWF Biała Podlaska zdobył punkt w Poznaniu. Padwa Zamość przegrała w Łodzi

17. kolejka nie była udana dla drużyn z naszego regionu. KPR Padwa Zamość straciła komplet punktów w meczu z Grot Blachy Pruszyński Anilaną Łódź, a AZS AWF Biała Podlaska uległ po rzutach karnych Grunwaldowi Poznań

Marzec pod znakiem obserwacji nieba. Szykują się spektakularne spektakle

Marzec pod znakiem obserwacji nieba. Szykują się spektakularne spektakle

Najbliższe tygodnie przyniosą prawdziwe gratki astronomiczne i obserwacyjne. Przed nami zaćmienie księżyca, częściowe zaćmienie słońca oraz gwiazdy z gwiazdozbioru Bliźniąt w jednej linii.

Policjanci z Lubelszczyzny uhonorowani medalami z rąk ministra

Policjanci z Lubelszczyzny uhonorowani medalami z rąk ministra

W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji odbyła się uroczystość wręczenia medali im. podkomisarza Policji Andrzeja Struja. To wyjątkowe odznaczenie otrzymali policjanci, którzy wykazali się niezwykłą odwagą, narażając swoje zdrowie i życie, by ratować innych. Wśród wyróżnionych znaleźli się również funkcjonariusze z lubelskiego garnizonu Policji.

"Przestępcze trio" grasowało w Radzyniu. Okradali supermarkety

"Przestępcze trio" grasowało w Radzyniu. Okradali supermarkety

Nawet 5 lat więzienia grozi dwóm mężczyznom i kobiecie, którzy na początku lutego przyjechali na Lubelszczyznę, by kraść w miejscowym supermarketach. Na swoim koncie mają placówki w Radzyniu Podlaskim, a według policji także w Międzyrzecu.

Festiwal karnych w Łęcznej, Górnik przegrał ze Zniczem

Festiwal karnych w Łęcznej, Górnik przegrał ze Zniczem

Górnik Łęczna w trzech meczach na wiosnę dopisał do swojego konta tylko punkt. W sobotę zielono-czarni przegrali na własnym stadionie ze Zniczem Pruszków 1:2. Co ciekawe, wszystkie gole padły po rzutach karnych.

W nocy będzie ślisko. IMGW ostrzega przed oblodzeniem
pogoda

W nocy będzie ślisko. IMGW ostrzega przed oblodzeniem

Najbliższa noc będzie chłodna i mokra, a drogi mogą być śliskie - tak wynika z ostrzeżeń wydanych dla całej wschodniej części Polski przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Ostrzeżenia przed oblodzeniem zaczną obowiązywać od godz. 22.

Maj 1945. Żołnierze PAS NSZ Okręgu Lubelskiego z oddziału por. Mieczysława Pazderskiego Szarego
historia
galeria

Walczyli o wolność. Historia "Wyklętych" z Lubelszczyzny

Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Tego dnia w 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, zostali rozstrzelani przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego najbliżsi współpracownicy: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel.

Podlasie w drugiej próbie ograło Sandecją 3:1

Podlasie tym razem ograło Sandecję

W Nowym Sączu Podlasie po dwóch kwadransach prowadziło 2:0, ale przegrało z Sandecją 2:3. W sobotę obie ekipy rozegrały mecz rewanżowy. Gospodarze po 26 minutach znowu mieli w zapasie dwa gole i tym razem nie dali sobie odebrać zwycięstwa. Ostatecznie pokonali lidera tabeli 3:1.

Bogdanka LUK Lublin nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem na wyjeździe PSG Stali Nysa

Bogdanka LUK Lublin lepsza od PSG Stali Nysa

W spotkaniu 27. kolejki Bogdanka LUK Lublin pokonała PSG Stal Nysa 3:0. MVP wybrany został rozgrywający lublinian Marcin Komenda

Lubelski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przeszli z flagami przez centrum miasta
zdjęcia
galeria

Lubelski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przeszli z flagami przez centrum miasta

Mimo kapryśnej aury kilkaset osób wzięło udział w dzisiejszym marszu organizowanym przez środowiska narodowe na cześć "Żołnierzy Wyklętych". Lublinianie z biało-czerwonymi flagami wyruszyli z Placu Litewskiego na Placu Zamkowy, gdzie odbył się apel pamięci.

Strzelali pamiętajac o "żołnierzach niezłomnych". Lublinianie nie dali szans gościom
galeria

Strzelali pamiętajac o "żołnierzach niezłomnych". Lublinianie nie dali szans gościom

142 zawodników z Lublina, Zamościa, Wąwolnicy i kilku innych miejscowości wzięło udział w dzisiejszych zawodach strzelckich lubelskiego klubu sportowego "Snajper". Najlepsi w dziesiątkę na tarczach trafiali regularnie. Podium zdominowali lublinianie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium