Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 września 2024 r.
12:00

Geniusz Marii Curie – Skłodowskiej wymyka się wszelkim kategoriom

0 0 A A

Była pierwszą kobietą, która uzyskała licencjat nauk fizycznych i matematycznych na Sorbonie, była pierwszą kobietą profesorem Sorbony, była pierwszą kobietą i jedną z 4 osób, którym dwukrotnie przyznano Nagrodę Nobla Była pierwszą kobietą która zrobiła prawo jazdy, która przełamywała konwenanse i stereotypy, walczyła o prawa kobiet. A u szczytu sławy, po drugiej nagrodzie Nobla wybijano jej szyby w oknach i chciano wypędzić z Francji. Musiała chronić się u przyjaciółki.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Jak uchwycić taki sposób myślenia, taką wrażliwość? Czy ktoś zwyczajny może w ogóle wcielić się w kogoś takiego jak Maria Skłodowska - Curie? – zastanawiała się Karolina Gruszka, przed podjęciem głównej roli w filmie Marie Noëlle o naszej noblistce, patronce największego lubelskiego uniwersytetu. Osobowość Marii Skłodowskiej - Curie zdumiewa swoją wielowymiarowością.

Z okazji jubileuszu 80-lecia UMCS w mediach społecznościowych ciągle pojawiają się informacje o patronce naszej uczelni. Wiele w interakcjach internautów niewiedzy, pomyłek, stąd przypominamy jej postać. Okazją jest również 90. rocznica śmierci wielkiej Polki. Tekst powstał dzięki wsparciu UMCS.

 

Rzeczy osobiste Marii Curie – Skłodowskiej, notatki, ubrania pozostaną radioaktywne jeszcze przez 1500 lat. Jej notatki w Bibliotece Narodowej Francji są przechowywane w ołowianych skrzyniach i zwiedzający musza podpisać oświadczenie, że chcą je obejrzeć na własną odpowiedzialność.

O mały włos…

Mogliśmy nie mieć noblistki Marii Skłodowskiej - Curie, gdyby nie zawód miłosny a później miłość. Ale po kolei. W wieku 19 lat Skłodowska trafiła jako guwernantka na głęboką prowincję („3 godziny pociągiem i 5 godzin saniami” od Warszawy), żeby uczyć dzieci państwa Żórawskich – pan domu był zarządcą ziem księżnej Czartoryskiej. Chciała w ten sposób zarobić na studia medyczne najstarszej siostry w Paryżu. (Pod zaborem rosyjskim kobiety nie mogły podejmować studiów wyższych w Polsce.) Po zdobyciu dyplomu siostra miała z kolei pomóc jej w wyjeździe do Paryża i podjęcie nauki na Sorbonie.

Na prowincji Maria na zabój zakochała się w synu zarządcy. A ten też się zakochał i oświadczył. „Kiedy jednak Kazimierz poprosił rodziców o zgodę na ślub z Marią, ojciec wpadł w gniew, a matka omal nie zemdlała. Myśl o tym, że syn mógłby ożenić się z ubogą, pracującą kobietą, była dla nich nie do zniesienia.(…) Wobec dezaprobaty rodziców Kazimierz nie walczył o ukochaną kobietę. Poniżona i zdruzgotana Maria pragnęła natychmiast wyjechać, ale nie czuła się zdolna do złamania umowy z siostrą – że prawie połowę zarobków będzie przesyłać Broni do Paryża” – pisze biograf noblistki, Denis Brian w książce „Rodzina Curie”.

Upokorzona pracowała tam jeszcze prawie 3 lata. „Wszyscy mówią, żem się przez czas pobytu tutaj, w Szczukach, i fizycznie, i moralnie zmieniła. Nic dziwnego, miałam 18 lat dopiero skończonych, gdym tu przyjechała, a tyle tu przeszłam! Były i takie chwile, które do najboleśniejszych w życiu policzę” – wspominała później. Różni biografowie wspominają, że Maria Skłodowska po cichu ciągle miała nadzieję, że jej ukochany przełamie konwenanse społeczne i wróci do niej. Dopiero gdy straciła wszelką nadzieję na wspólną przyszłość z Kazimierzem, podjęła decyzję o wyjeździe za granicę.

Biograł Robert Reid sugerował, że przez lata Kazimierz Żórawski żałował swojego młodzieńczego oportunizmu. „Warszawiacy wciąż pamiętają, że jako stary człowiek, profesor matematyki na Politechnice Warszawskiej, zwykł przesiadywać w zamyśleniu przed jednym z pomników Marii Skłodowskiej – Curie” (1).

Wyżej, wyżej piąć się trzeba,

choć sześć pięter zieje strachem

 

Tak Maria Skłodowska opisała swoje pierwsze mieszkanie w Paryżu. Zimna mansarda na szóstym piętrze, żelazne łóżko, stół i krzesło. Całe wyposażenie. Gdy brakowało na opał, chodziła ogrzać się do biblioteki. Dopiero w wieku 24 lat Skłodowska podjęła studia na Wydziale Matematyczno- Przyrodniczym Sorbony.

Uczyła się z taką determinacją, że nawet przygotowywanie jedzenia traktowała jako stratę czasu. Jej znajomi wspominali, że całe dnie spędzała na uczelni lub w bibliotekach dalej się uczyła. Zdarzały jej się zawroty głowy i omdlenia. Znajomi zaalarmowali rodzinę siostry. „Szwagier zastał ją ślęczącą nad książkami, poddawszy ją przesłuchaniu, ze zdumieniem stwierdził, że od zeszłego wieczoru zjadła tylko ćwierć kilograma wiśni i kilka rzodkiewek, uczyła się do trzeciej nad ranem i spała zaledwie cztery godziny, po czym poszła na Sorbonę.” – pisze Denis Brian.

Dwa lata później Maria Skłodowska jako pierwsza kobieta zdała licencjat z fizyki z najlepszym wynikiem. Rok później uzyskała licencjat z matematyki, osiągając drugi wynik. Była to sensacja na uczelni zdominowanej przez mężczyzn. W grupie 1835 mężczyzn studiowało tylko 23 kobiety. Na studia matematyczne nie było ją już stać. Koleżanka wywalczyła jej jednak stypendium z Fundacji Aleksandrowiczów. (Po 4 latach Skłodowska oddała pieniądze Fundacji, by ta mogła wspomagać innych ubogich studentów – nigdy żaden stypendysta tego nie uczynił).

Piotr i miłość

W wieku 27 lat Maria Skłodowska wróciła do Polski, nie widząc we Francji możliwości kontynuowania kariery naukowej. I gdyby nie prof. fizyki Józef Wierusz – Kowalski, pewnie zostałaby już w kraju i nikt by o niej w wielkim świecie nie słyszał.

Prof. Wierusz – Kowalski zaaranżował w Paryżu spotkanie Marii Skłodowskiej z wybitnie uzdolnionym fizykiem, Piotrem Curie, sądząc, że ten może pomóc młodej Polce w dostępie do laboratorium i kontynuowaniu badań. Piotr i Maria w swoim oddaniu nauce byli jak dwie połówki pomarańczy. Ale chyba o wiele ważniejsze było to, że ich umysły nosiły podobne znamiona geniuszu.

Piotr, który w chwili poznania miał Marii, 35 lat, uważał się za naukowego nieudacznika. Introwertyk, wrażliwiec, w swoim dzienniku zapisał, że gdy myśli, nic nie może go rozpraszać, żeby „myśli nie bujały z wiatrem, poddając się każdemu podmuchowi” wszystko, co go otacza musi pozostawać w bezruchu. Maria Skłodowska – Curie w autobiografii męża wyjaśniała dlaczego rodzice nie wysłali go do szkoły, uważając że jest zbyt wrażliwy i nieśmiały, bo „byłoby to pomysłem beznadziejnym: umiał przyswajać sobie wiedzę tylko w intensywnym skupieniu, a brak sprzyjających warunków zupełnie go rozpraszał” – pisze Denis Brian, cytując wspomnianą autobiografię: – „Nie ma systemu szkoły publicznej odpowiedniej dla tej właśnie kategorii umysłów”.

Dzięki liberalnemu podejściu rodziców, Piotra uczono w domu. Kiedy chłopiec miał 14 lat jego ojciec zauważył nieprzeciętne zdolności matematyczne syna. Zatrudnił profesora z dziedziny geometrii przestrzennej. W wieku 16 lat Piotr zdał maturę i dostał się na Sorbonę. Po dwóch latach zdobył dyplom z fizyki. To jego „specyficzne skupienie myśli” pozwoliło mu odkryć w bardzo skromnych warunkach laboratoryjnych (używając piły jubilerskiej, foli cynowej, gumy i imadła) zjawisko piezoelektryczności – w czym ubiegł wielkich uczonych swego czasu. I chociaż we Francji nie był znany, sam wielki lord Kelvin ze Szkocji, twórca praw termodynamiki, uznał wyższość młodego Francuza na forum publicznym.

Geniusz Piotra Curie zupełnie oczarował młodą Polkę. Uwielbiali się wzajemnie. Pasowali do siebie idealnie. Gdy w 1906 r. Piotr zginął w wypadku, stratowany przez konie dorożkarskie, Maria na kilka lat pogrążyła się w żałobie. „Mój Piotrze, życie bez Ciebie jest okrutne, to niepokój jakiego nie sposób sobie wyrazić, rozpacz bez dna, smutek bez granic” – pisała w pamiętniku – „Zanim Cię poznałam, nie spotkałam nikogo podobnego do Ciebie i nigdy potem nie widziałam osoby równie doskonałej. Gdybym Cię była nie poznała, nigdy bym nie przypuszczała, że w ogóle można być takim człowiekiem.”

Jej siostra wspominała, że gdy Maria paliła zakrwawione strzępy ubrań po mężu, całowała je tak długo, że musiała je jej odebrać i wrzucić do ognia.

W 1995 r. szczątki Marie Curie i szczątki jej męża przeniesiono do paryskiego Panteonu. Jest pierwszą i jedyną kobietą spoczywającą w Panteonie i pierwszą osobą o innej niż francuska narodowości. W 2015 r. przez magazyn BBC History została uznana za najbardziej wpływową kobietę ostatniego dwustulecia.

W przeciekającym prosektorium

Maria i Piotr Curie żyli właściwie tylko badaniami i nauką. W laboratorium, za które służyło im stare prosektorium, z przeciekającym dachem, prowadzili badania w każdej wolnej chwili. Nawet, gdy mieli już dzieci, po powrocie do domu i kolacji, wracali do „pracowni” i prowadzili dalej badania niczym nawiedzony Wilhelm Roentgen, który mniej więcej w tym samym czasie prowadził badania nad promieniami X (przebywał w laboratorium 7 dni w tygodniu, żona donosiła mu tam posiłki).

Zafascynowani zjawiskiem promieniotwórczości przesiewali przez lata dziesiątki ton blendy uranowej, z odpadów kopalnianych, uzyskując z każdej tony zaledwie ułamek grama radu i polonu – nowych pierwiastków, które odkryli.

„W naszej ubogiej szopie panował wielki spokój; czasami doglądając jakiegoś doświadczenia, przechadzaliśmy się po niej wzdłuż i wszerz, rozmawiając o bieżącej i przyszłej pracy. Kiedy nam było zimno, pokrzepiała nas szklanka gorącej herbaty. Żyliśmy tylko jedną myślą, jak we śnie. (…) Mało kto nas odwiedzał w naszym laboratorium. Od czasu do czasu któryś z fizyków lub chemików” – pisała w pamiętniku Maria Skłodowska Curie. Biograf Denis Brian wspomina jakie wrażenia odniósł niemiecki chemik Wilhelm Oswald, „który widział to pomieszczenie i nazwał je czymś pomiędzy stajnią a piwnica na kartofle. „Gdyby nie stały tam stoły laboratoryjne i chemiczna aparatura, pomyślałbym, że to żart” - zauważył.

Tak zaczęła się era atomowa w dziejach ludzkości, chociaż nikt wówczas tego jeszcze nie wiedział.

Naukowy szowinizm i bezprecedensowy atak

Czterech członków Francuskiej Akademii Nauk chciało zablokować przyznanie Marii Skłodowskiej – Curie pierwszej Nagrody Nobla, którą otrzymała wspólnie z mężem dopiero po interwencji szwedzkiego matematyka Magnusa Mittag – Lefflera. Napisał oni w tej sprawie nawet list do Komitetu Noblowskiego.

Potem wielokrotnie odmawiano Marii Skłodowskiej – Curie naukowych splendorów, mimo że z perspektywy czasu widać, że była jednym z najwybitniejszych umysłów swojej epoki. W nauce rządzili mężczyźni.

Gdy kilka lat po śmierci męża – jako noblistka - podjęła starania o członkostwo we Francuskiej Akademii Nauk, wzbudziła taki opór uczonych mężczyzn, że przeciw niej stanęło 160 członków Instytutu Francuskiego, skupiającego wszystkie akademie naukowe w kraju. Niektórzy uciekali się nawet do tak absurdalnych zarzutów, że jej kandydatura jest wynikiem spisku żydowskiego. Ultrakonserwatywna prasa podnosiła, że Maria Curie Skłodowska jest wyznania mojżeszowego. Wokół uczonej rozpętała się prawdziwa kampania oszczerstw.

W 1911 r. , przed otrzymaniem drugiej Nagrody Nobla, do wszystkich tych oszczerstw doszła bezprecedensowa kampania obyczajowa. Jej przyczyną był romans w jaki wdała się 43 – letnia wdowa po Piotrze Curie z młodszym o kilka lat naukowcem, Paulem Langevinem (w środowisku uniwersyteckim od lat wiedziano, że jego małżeństwo nie jest szczęśliwe, żona stosowała wobec niego przemoc fizyczną, wszczynała ciągłe awantury). Szwagier Poula, redaktor paryskiej prasy, opublikował wykradzione listy miłosne szwagra i Marii Skłodowskiej – Curie. Brukowce rozpętały prawdziwą burzę.

Wzmianki o drugim Noblu dla Polki zostały opublikowane tylko przez niektóre pisma. Pierwsze strony zajmował romans Marii i Paula. Wywlekanie brudów, szykany. Szczucie. Gdy wracała z zagranicznej konferencji naukowej przed jej domem czekał gniewny tłum. Rzucano w jej okna kamieniami. Padały okrzyki: Wracaj do Polski! W mentalności ówczesnych Francuzów kobieta romansująca z żonatym mężczyzną była traktowana jak cudzołożnica, której nie warto podawać ręki. Musiała się schronić z dziećmi u przyjaciółki.

Mało tego, otrzymała list od jednego z członków królewskiej akademii, żeby w obliczu tych wszystkich skandali nie fatygowała się osobiście po odbiór noblowskiej nagrody. Maria Skłodowska – Curie za punkt honoru postawiła sobie, żeby pojechać po Nobla osobiście.

To był rok 1911, jeden z najgorszych w życiu Marii Skłodowskiej – Curie – dopiero 10 lat później, w 1921 r. zaznała pierwszy raz właściwego uznania i szacunku ogółu. Stało się to w Ameryce, za sprawą wyjątkowej dziennikarki Marie Meloney.

Za oceanem

Stany Zjednoczone oszalały na punkcie Polki. Ogłoszono ogólnonarodową zbiórkę na zakup 1 grama radu do dalszych badań genialnej uczonej – co kosztowało fortunę. Przyjął ją prezydent. Przyszły zaszczyty i honory, a rozgłos temu nadany spowodował, że po powrocie do Francji nasza noblistka też została wreszcie doceniona.

Pracowała dalej, nie przejmując się nagrodami i tytułami, razem ze swoją córką Ireną i zięciem Fryderykiem Joliot Curie. Alert Einstein stwierdził, że Maria Skłodowska Curie była jedyną osobą, jaką znał, której sława nie zmieniła.

Polska uczona zmarła w wieku 67 lat na anemię złośliwą aplastyczną, której przyczyną był stopień napromieniowania. Znajomi odwiedzający pracownię małżonków Curie, mówili, że wieczorami próbki z promieniotwórczymi substancjami rozświetlały jej wnętrze jak lampki elektryczne.

Mało kto wie

Grób ukochanego dziadka w Kijanach

Mało kto wie, że w podlubelskich Kijanach znajduje się grób ukochanego dziadka Marii Skłodowskiej – Curie, Józefa Skłodowskiego.

To jemu ród drobnej szlachty ze wsi Skłody na Mazowszu zawdzięcza wyjście z zaścianka. W szkole elementarnej jego wybitne zdolności zauważył miejscowy ksiądz i pomógł chłopcu w dalszej edukacji. Józef Skłodowski zdobył dyplom z filozofii na Uniwersytecie Warszawskim i poświęcił się działalności pedagogicznej.

Po powstaniu listopadowym dostał się do niewoli. Maria Curie Skłodowska wspominała, że był pędzony przez Kozaków boso przez 200 kilometrów. Udało mu się uciec. Ożenił się z Salomeą Sagtyńską, właśnie drugie imię po babce nadano Marii. Kilkadziesiąt lat później, podczas paryskiej nagonki na naszą noblistkę, właśnie to imię stało się pretekstem również do ataków antysemickich (Maria Curie Skłodowska nie była Żydówką.)

Józef Skłodowski był wybitnym pedagogiem. W placówkach, w których pracował zatrudniał tylko wybitnych matematyków i przyrodników. Przyjmował do szkół nie tylko szlacheckie dzieci. Był uwielbiany przez uczniów. Ostatnie 12 lat przed emeryturą był dyrektorem gimnazjum w Lublinie, jego wychowankiem był m.in. Aleksander Głowacki, znany pod pseudonimem Bolesław Prus.

Grób rodziny Skłodowskich w Kijanach.

Na podstawie:

  1. „Rodzina Curie. Nigdy nieopowiedziana historia życia prywatnego i pracy najbardziej kontrowersyjnej rodziny w dziejach nauki”, Denis Brian, Wydawnictwo Amber, Warszawa 2006.
  2. „Maria Skłodowska – Curie i jej córki” Shelley Emiling. Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, Warszawa 2013.
  3. „Maria Skłodowska – Curie. Złodziejka mężów, życie i miłość”, Iwona Kienzler, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2016.
  4. Materiały promocyjne do filmu „Maria Skłodowska Curie”, reż. Marie Noëlle.

PS. Pierwodruk tekstu ukazał się magazynie Konfrontacje Studenckie

 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Laura Miskiniene była najlepszą zawodniczką Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin podczas rywalizacji w Angers

Polski Cukier AZS UMCS Lublin rozpoczął rozgrywki FIBA Eurocup od wysokiej porażki we Francji

Polski Cukier AZS UMCS Lublin rozpoczął rozgrywki od wysokiej porażki w Angers z miejscowym UFAB 49

Tu nowy rok akademicki rozpoczęło 750 słuchaczy
FAKULTET
galeria

Tu nowy rok akademicki rozpoczęło 750 słuchaczy

Trzy wykłady tygodniowo. Są nauki ścisłe, przyrodnicze i humanistyczne. A le w mniejszych grupach można się zająć malarstwem albo ogrodnictwem. Lubelski Uniwersytet Trzeciego Wieku zainaugurował 39. rok akademicki.

Więcej potancówek w skansenie już nie będzie
NA PARKIECIE

Więcej potancówek w skansenie już nie będzie

W tym roku oczywiście. W najbliższą sobotę na koniec sezonu w Muzeum Wsi Lubelskiej do tańca zagrają dwie kapele.

Szkoły już nie ma, ale absolwenci pamiętają. Znów zorganizowali zjazd
WSPOMNIENIA
galeria

Szkoły już nie ma, ale absolwenci pamiętają. Znów zorganizowali zjazd

Gdyby nie została zlikwidowana, to miałaby 80 lat. Choć od sześciu lat już nie istnieje, to absolwenci szkoły wciąż trzymają się razem. Właśnie zorganizowali kolejny zjazd.

Con-Q-Band przywita studentów
11 października 2024, 20:00

Con-Q-Band przywita studentów

W najbliższy piątek (11.10.) w klubie muzycznym New Vegas wystąpi lubelski kolektyw muzyczny Con-Q-Band. CON to lubelski skład, którego muzyka orbituje w okolicach indie rock i funk rock.

Wielka inwestycja za ponad 1,2 miliarda złotych znów zalicza opóźnienie
WĘGIEL CZY GAZ

Wielka inwestycja za ponad 1,2 miliarda złotych znów zalicza opóźnienie

To jedna z najdroższych nieukończonych inwestycji energetycznych w skali kraju. Nowy blok węglowy elektrociepłowni Zakładów Azotowych w Puławach o wartości ponad 1,2 miliarda złotych nadal czeka na oddanie do użytku. Wykonawca ponownie zmienił termin.

Targi Ezoteryczne w Lublinie, czyli tarot i numerologia
HOKUS POKUS

Targi Ezoteryczne w Lublinie, czyli tarot i numerologia

Wykłady, warsztaty, kryształy, numerologia i kronika Akaszy. Na 26 i 27 października zaplanowano Targi Ezoteryczne i Medycyny Naturalnej w Lublinie.

LUSTRO: Za czym tęskni Jacek Czerniak?
DO ZOBACZENIA
film

LUSTRO: Za czym tęskni Jacek Czerniak?

Znany jako polityk, samorządowiec i politolog, a także przewodniczący sejmiku lubelskiego, poseł na sejm siódmej, dziewiątej i dziesiątej kadencji. Od 2023 roku jest sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jakim nastolatkiem był Jacek Czerniak? Czy tęskni za czasami, w których był nauczycielem? Czy miewa chwile zwątpienia? O czym marzy? Na te i inne pytania odpowiedział Katarzynie Nastaj w programie LUSTRO.

Mieszkańcy zdecydowali: bulodrom i naukowy plac zabaw
LUBARTÓW

Mieszkańcy zdecydowali: bulodrom i naukowy plac zabaw

W przyszłym roku mieszkańcy Lubartowa będą mogli pograć w parku w bule. Plac do tej francuskiej gry może kosztować ponad 365 tys. zł. To jeden z dwóch zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego. Drugim jest warty blisko 315 tys. zł naukowy plac zabaw przy "Jedynce".

16 złotych za godzinę pływania. Basen CKF UMCS otwarty po remoncie
LUBLIN
galeria

16 złotych za godzinę pływania. Basen CKF UMCS otwarty po remoncie

Nowa niecka, szatnie i mnóstwo instalacji. Po długim remoncie Pływalnia Centrum Kultury Fizycznej UMCS już jest otwarta. To jeden z najchętniej wybieranych basenów w mieście i to nie tylko przez studentów

Pierogi w Central Park. Dawcy krwi mają szansę otrzymać takie danie za darmo
PUŁAWY

Pierogi zamiast czekolady. Oddasz krew, dostaniesz obiad

Jedna z puławskich restauracji nawiązała współpracę z lokalnym oddziałem lubelskiego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Oferuje vouchery na pierogi dla wszystkich, którzy w wyznaczonym terminie oddadzą honorowo krew.

Nie ustąpił pierwszeństwa i potrącił rowerzystę
NA DRODZE
film

Nie ustąpił pierwszeństwa i potrącił rowerzystę

68-letni kierowca mitsubishi nie ustąpił pierwszeństwa i potrącił rowerzystę. 12-latek trafił do szpitala.

Kylie Minogue: Nowa płyta za tydzień, koncert w Polsce za 8 miesięcy
MUZYKA

Kylie Minogue: Nowa płyta za tydzień, koncert w Polsce za 8 miesięcy

Premiera albumu Tension II: już 18 października. A kiedy Kylie Minogue wystąpi w Polsce? 18 czerwca 2025.

Roboty zakończą się w drugiej połowie przyszłego roku
GŁĘBOKIE

Nowe rondo zamiast starego skrzyżowania

Minusy: ruch wahadłowy. Plusy: nowe rondo zamiast skrzyżowania. Rozpoczęły się prace przy budowie ronda w miejscowości Głębokie u zbiegu drogi krajowej nr 82 z drogą wojewódzką nr 838.

Wypiła, uderzyła w drzewo i trafiła do aresztu
NA DRODZE

Wypiła, uderzyła w drzewo i trafiła do aresztu

27-latce grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, wysoka grzywna oraz obowiązek zapłaty świadczenia na Fundusz Sprawiedliwości w wysokości nawet do 60 tysięcy złotych.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium