Sławomir Adamus, szkoleniowiec tej pierwszej ekipy, w czwartek w sparingowym meczu z Olendrem Sól sprawdzi czterech graczy z Ukrainy. Z kolei w zespole z Szarowoli w najbliższą sobotę może się pojawić nawet kilkunastu zawodników, w tym nowy zaciąg zza wschodniej granicy.
Menadżer, który sprowadził do nas Aleksandra Tymczyszyna i Ostapa Pawliwa tym razem zaproponował kolejnych czterech piłkarzy z Ukrainy - mówi opiekun Łady.
- Na jakich grają pozycjach? Szukamy ludzi do każdej formacji, dlatego spodziewam się bramkarza, obrońcy, pomocnika i napastnika. W chwili obecnej nie przewiduję abyśmy w czwartkowym sparingu mogli przetestować kogoś jeszcze. Szansę pokazania swoich umiejętności dostanie na pewno nasza zdolna młodzież. Nie mam wątpliwości, że warto stawiać na tych chłopaków.
Ambitne plany w poszukiwaniu nowych piłkarzy maja również w Szarowoli. W tym celu grający trener Jacek Paszkiewicz zaplanował trzy mecze sparingowe. W sobotę Spartakus również zmierzy się z Olendrem Sól, a później, o ile oczywiście pogoda pozwoli, ma zmierzyć się jeszcze z Górnikiem II Łęczna i Hetmanem Zamość.
Opiekunowie tego klubu, podobnie jak Łady, także swoje działania skierowali głównie w stronę Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi wyraźnie są w cenie. Przecież pod wodzą Paszkiewicza grają już Artur Dowhoszyja, Witalij Mielniczuk i Andrej Habian.
- Ten kierunek obserwujemy bardzo uważnie. Mam nadzieję, że w piątek pojawi się u nas pięciu następnych Ukraińców. Potrenują z nami, zagrają przynajmniej w dwóch sparingach i wtedy zdecydujemy, czy się nadają. Najbliższe spotkanie będzie można nazwać nawet małym castingiem, bo rozesłaliśmy sporo zaproszeń do piłkarzy z niższych lig. Zobaczymy ilu ostatecznie się u nas pojawi - mówi Paszkiewicz.
Ze Spartakusem najprawdopodobniej rozstanie się też trzech graczy: Michał Kiecana, Kamil Sowa i Tomasz Świderek. Dwaj pierwsi się nie sprawdzili, a ostatni postanowił bardziej skoncentrować się na pracy zawodowej. Niejasne są z kolei losy Kamila Greli.
Działacze i sztab szkoleniowy zespołu z Szarowoli chcieliby, żeby piłkarz został w ekipie. Jednak wciąż niewiadomo, co ma w tej sprawie do powiedzenia Hetman Zamość, z którego zawodnik był jedynie wypożyczony.