GKS Górnik Łęczna w sobotę o godz. 10.45 zmierzy się w Krakowie z tamtejszym AZS UJ. To starcie dwóch niepokonanych drużyn.
Początek sezonu w wykonaniu obu drużyn to spora niespodzianka. Może nieco mniejsza w przypadku Górnika, który za kadencji Roberta Makarewicza ponownie szturmuje czołowe lokaty w Ekstralidze. Od momentu objęcia sterów przez byłego opiekuna Hetmana Gołąb czy Powiślaka Końskowola Górnik zdążył finiszować już na trzecim i drugim miejscu w Ekstralidze.
W tym sezonie wydawało się jednak, że łęcznianki mogą mieć nieco problemów, bo w lecie straciły swoje najważniejsze piłkarki na czele z Chinonyerem Macleans czy Roksaną Ratajczyk. Do tego trzeba dodać jeszcze kontuzje Marcjanny Zawadzkiej czy Anny Palińskiej. Makarewicz już wcześniej dał się poznać jako odważny trener, co pokazał chociażby przy obsadzie pozycji bramkarki. W miejsce Palińskiej zdecydował się wstawić ... 15-letnią Sandrę Urbańczyk. Ta za okazane zaufanie znakomicie się odwdzięczyła i w tym sezonie przepuściła do własnej bramki tylko jeden strzał.
– Bardzo się cieszę, że dostaję szansę od trenera. Staram się ją wykorzystać w stu procentach, być skoncentrowana i pomagać zespołowi w osiągnięciu celu. Nie spodziewałam się, że tak szybko wskoczę do pierwszej jedenastki. Duże znacznie miał tu pech Ani Palińskiej, która musiała przejść zabieg. Trzymam kciuki za jej szybki powrót do zdrowia i mam nadzieję, że już niebawem wróci do treningów. Oczywiste jednak jest to, że podczas jej nieobecności, my – pozostałe bramkarki, musiałyśmy walczyć o pierwszy skład. Bardzo się cieszę, że mogę grać na tym poziomie. Nie patrzę jednak na to, ile mam lat, a idę do przodu. Staram się poprawiać swoje umiejętności i rozwijać jako bramkarka – mówi w rozmowie z klubowymi mediami Sandra Urbańczyk.
Dla młodej golkiperki sobotni mecz w Krakowie będzie wyjątkowy, bo 15-latka pochodzi ze stolicy Małopolski i w akademickim klubie uczyła się bramkarskiego fachu. – Nie patrzę na to w tej sposób. Traktuję każdy mecz tak samo. Musimy po prostu wyjść na boisko w pełni skoncentrowane i udowodnić, że jesteśmy lepsze – dodaje Sandra Urbańczyk.
AZS UJ jest jedną z trzech niepokonanych w tym sezonie drużyn. Krakowianki na inaugurację sezonu pokonały 4:3 GKS GieKSa Katowice, a przed tygodniem ograły 2:1 Pogoń Szczecin. Akademiczki są jednym z najbardziej niewygodnych przeciwników dla jedenastki z Łęcznej. Górnik w poprzednim sezonie przegrał z tym rywalem oba mecze. – Boisko w stolicy Małopolski nam nie leży, ale ja nie wierzę w żadne zabobony. Musimy wyjść na murawę i walczyć z całych sił o korzystny wynik – mówi klubowym mediom Robert Makarewicz.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 10.45 w Krakowie. Bezpośrednią transmisję ze stolicy Małopolski przeprowadzi TVP Sport.