Drugi remis z rzędu piłkarzy Motoru. Przed tygodniem był podział punktów w Grodzisku Mazowieckim, a w sobotę 0:0 z Chojniczanką Chojnice na Arenie Lublin. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?
Tomasz Kafarski (Chojniczanka Chojnice)
– Przyjechaliśmy do bardzo mocnego rywala z mocnym postanowieniem zdobycia trzech punktów. Od samego początku ten plan był bardzo fajnie realizowany. Mecz miał pewne momenty, ale my tych lepszych momentów mieliśmy więcej niż Motor. Mieliśmy więcej czystych sytuacji i to spotkanie już do przerwy powinno zakończyć się innym wynikiem. Druga połowa po korektach taktycznych Motoru wyglądała inaczej. Będziemy szanowali ten punkt, bo zdobyliśmy go na trudnym terenie z dobrą drużyną. Niedosyt jest jednak ogromny.
Marek Saganowski (Motor Lublin)
– Przez pierwsze 45 minut graliśmy troszeczkę za wolno. Słabo operowaliśmy piłką. Chojniczanka przyjechała tutaj z pewnym planem: stanąć w średnim i czekać na kontrataki. I gdzieś tam potrafili się przebić, szczególnie w pierwszej połowie. Natomiast po przerwie wydaje mi się, że to my kontrolowaliśmy mecz. Nie mieliśmy dobrych sytuacji do strzelenia bramki, ale to dlatego że Chojniczanka była dobrze ustawiona, w dobrym systemie. A to sprawiało nam dosyć duże kłopoty. Uważam, że ten remis jest sprawiedliwy. Ważne, że znowu nie straciliśmy bramki i nie przegraliśmy tego meczu. Naprawdę mierzyliśmy się z dobrym przeciwnikiem. To są jakieś plusy. Czy wrócimy do gry z czwórką w defensywie? Mamy troszeczkę kłopotów z obrońcami i młodzieżowcami. Adrian Dudziński wyszedł po sześciu tygodniach bez grania. Ma jeszcze lekki problem i musiał zejść z boiska, bo nie dał rady. Na pewno będziemy grali różnymi systemami.