Zgodnie z plotkami w poniedziałek wieczorem nowym trenerem Motoru został Marek Saganowski, który ostatnio pracował jako asystent w Legii Warszawa. 42-latek podpisał z żółto-biało-niebieskimi umowę do czerwca 2022 roku. W kontrakcie znalazła się jednak opcja przedłużenia współpracy.
Popularnego „Sagana” nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. W karierze piłkarza był napastnikiem, który zbierał doświadczenie w wielu różnych klubach.
W Polsce zakładał koszulkę: ŁKS Łódź, Wisły Płock, Odry Wodzisław Śląski oraz Legii Warszawa. W sumie na boiskach ekstraklasy zapisał na swoim koncie 312 meczów i 100 goli. Zdobywał także mistrzostwa Polski (cztery razy), a do tego triumfował w rozgrywkach Pucharu Polski (trzy razy).
Saganowski ma za sobą także występy w: Holandii (Feyenoord Rotterdam), Niemczech (HSV Hamburg), Portugalii (Vitoria Guimaraes), Francji (Troyes), Anglii (Southampton), czy Grecji (Atromitos). Oczywiście ma na swoim koncie również grę w reprezentacji Polski. W barwach Biało-Czerwonych uzbierał 35 spotkań i pięć goli.
– Zatrudnienie Marka Saganowskiego to kolejny element rozwoju naszego klubu. Szukaliśmy trenera ambitnego, posiadającego cechy przywódcze, który będzie chciał się rozwijać razem z klubem. Jestem przekonana, że nowy trener zaszczepi w zespole zwycięską mentalność – mówi Marta Daniewska, p.o. prezesa lubelskiego klubu.
Jak nowego szkoleniowca ocenia dyrektor sportowy Motoru? – Marek Saganowski to ambitny człowiek. Jako piłkarz zawsze udowadniał, że umie walczyć i zwyciężać. Jako trener przez okres kilku lat nabierał doświadczenia w profesjonalnym klubie. Uważam, że nadszedł czas, by zapisał swoją białą kartę jako pierwszy szkoleniowiec. Wierzę, że Motor Lublin prowadzony przez niego będzie się rozwijał sportowo i walczył o najwyższe cele – przekonuje Michał Żewłakow.
Dla 42-letniego trenera to będzie pierwsza, samodzielna praca z seniorami. W latach 2016-2018 zaczynał jako asystent w rezerwach Legii. Później prowadził drużynę występującą w Centralnej Lidze Juniorów. W kwietniu 2019 roku został asystentem Aleksandara Vukovica w pierwszym zespole.
Po zwolnieniu „Vuko” pracował także z Czesławem Michniewiczem, ale krótko. W listopadzie postanowił odejść ze stołecznego klubu. I już wtedy pojawiały się informacje, że wyląduje w Lublinie, gdzie będzie mógł znowu współpracować ze znanymi z Legii: Bogusławem Leśnodorskim (wiceprezes Rady Nadzorczej Motoru) i Michałem Żewłakowem (dyrektor sportowy).
– Praca w Motorze to dla mnie duże wyzwanie. Chcę, żeby moja drużyna zawsze walczyła do końca, żaden z zawodników nigdy nie odstawiał nogi, a kibice cieszyli się z dobrego futbolu – mówi nowy opiekun żółto-biało-niebieskich.