Drugie ligowe zwycięstwo Avii Świdnik w tym roku

Trener Mierzejewski musiał trochę pomieszać w składzie swojego zespołu. Z przodu brakowało przede wszystkim: Wojciecha Kalinowskiego (kartki) i Mateusza Stryjewskiego (uraz). Poza tym nie mogli zagrać także: podstawowy bramkarz Tadeusz Grabowski czy Roman Mykytyn.

Mimo nieobecności kilku ważnych graczy, już w 20 minucie żółto-niebiescy objęli prowadzenie. Wojciech Białek dośrodkował z rzutu wolnego, a w polu karnym dobrze znalazł się Rafał Kursa, który po strzale głową otworzył wynik spotkania.

Szkoda tylko, że przyjezdni zbyt długo się nie cieszyli. Już w 25 minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Po akcji lewym skrzydłem w szesnastce dobrze znalazł się Krystian Kardyś, a jego uderzenie odbiło się jeszcze od Kamila Rozmusa i wylądowało w siatce.

Do przerwy zostało po jeden, a na drugą połowę nie wyszli już: Adrian Paluchowski i Białek. Tym razem szansę dostali: Szymon Rak i Arkadiusz Maj. Zwłaszcza ta pierwsza roszada okazała się strzałem w dziesiątkę, bo od 56 minuty Avia znowu była na prowadzeniu. Rak sfinalizował podanie Pawła Ulicznego. Trzeba też dodać, że zanim minął kwadrans drugiej odsłony na boisku zameldował się Patryk Małecki. „Mały” długo wracał do zdrowia po kontuzji kolana i dopiero w sobotę zaliczył pierwsze minuty w tym roku.

Mimo skromnego prowadzenia przyjezdnych, w kolejnych minutach bardziej zanosiło się na trzeciego gola gości, a nie na wyrównanie. Groźnie uderzał Małecki, tuż nad poprzeczką „główkował” Mateusz Machała, a dwa razy pomylił się Igor Szczygieł. Świdniczanie nie zamknęli meczu trzecim golem, ale dowieźli korzystny wynik do końcowego gwizdka. Za tydzień czeka ich domowe spotkanie z trzecim Starem Starachowice.

Czarni Połaniec – Avia Świdnik 1:2 (1:1)

Bramki: Kardyś (25) – Kursa (20), Rak (56).

Avia: Sobieszczyk – Dobrzyński (55 Zagórski), Kursa, Machała, Rozmus, Szczygieł, Uliczny, Kafel, Zając (55 Małecki), Białek (46 Rak), Paluchowski (46 Maj).