W tym sezonie piłkarze Podlasia zdecydowanie lepiej radzą sobie na własnym boisku. W Białej Podlaskiej wygrali właśnie po raz piąty (na siedem prób). Na wyjazdach wywalczyli zaledwie trzy punkty (na pięć prób). W sobotę biało-zieloni ograli rezerwy Wisły Kraków 2:0.
Podopieczni Artura Renkowskiego szybko „napoczęli” rywala. W doskonałej sytuacji znalazł się Marcin Pigiel i już w dziewiątej minucie otworzył wynik.
„Biała Gwiazda” nie miała nic do stracenia, więc przejęła inicjatywę i miała swoje sytuacje. Najgroźniejszym zawodnikiem w ekipie gości był Mateusz Młyński. To on w końcówce pierwszej odsłony powinien doprowadzić do wyrównania, ale przegrał pojedynek z Pawłem Lipcem.
Druga połowa? Od początku do ataku ruszyła Wisła II, chociaż pierwszy i to całkiem niezły strzał oddał Jarosław Kosieradzki. Zawodnik gospodarzy minimalnie się jednak pomylił. Później znowu swoje szanse mieli przyjezdni. Ponownie uderzał Młyński, a po chwili Maciej Kuziemka. Zamiast 1:1 szybko zrobiło się jednak 2:0. Tomasz Andrzejuk wywalczył karnego, a na gola zamienił go Kosieradzki.
Do końcowego gwizdka ekipa z Krakowa starała się o kontaktowe trafienie i najbliżej powodzenia ponownie był Młyński. Tym razem były gracz Górnika Łęczna przymierzył z rzutu wolnego w poprzeczkę. Lipiec zachował czyste konto, a Podlasie zgarnęło kolejną, pełną pulę przed własną publicznością.
Podlasie Biała Podlaska – Wisła II Kraków 2:0 (1:0)
Bramki: Pigiel (9), Kosieradzki (56-z karnego).
Podlasie: Lipiec – Krawczyk (18 Kozłowski), Podstolak, Kamiński, Pigiel (70 Horzhui), Orzechowski, Andrzejuk (70 Handzlik), Cichocki (86 Kaczyński), Opalski, Lepiarz (86 Pokora), Kosieradzki.
Wisła II: Wolicki – Wiśniewski, Moskiewicz, Skała, Ziarko, Chromych (87 Sałamaj), Bojko, Baniowski, Szywacz, Kuziemka (87 Sarga), Młyński (87 Tokarczyk).