Rozmowa z Wojciechem Makowskim, nowym trenerem Avii Świdnik
- W jednym z wywiadów... 10 lat temu mówił Pan, że w wieku 40 lat widzi siebie jako trenera w Lidze Mistrzów. Czy to nadal aktualne?
– Aktualne jest to, że moim celem jest być pierwszym trenerem zespołu grającego w Lidze Mistrzów, ale nie wywieram na sobie już presji czasu. Po prostu chcę pracować na to, aby kiedyś tego doświadczyć. Wierzę, że dobra praca przyniesie kiedyś efekty. Traktuje to obecnie jako kierunek.
- Współpracował Pan z najlepszymi trenerami w kraju, czyli: Markiem Papszunem i Maciejem Skorżą. Co spowodowało, że odnieśli takie sukcesy? I czego można było się od nich nauczyć?
– To nie jest jedna rzeczy czy nawet kilka. Na sukces składa się bardzo dużo czynników. Lubię powtarzać, że małe szczegóły robią dużą różnicę, ale nie jeden tylko wiele tych szczegółów połączonych w całość. Z pewnością mogłem doświadczyć u nich dobrej organizacji pracy, profesjonalnego podejścia do obowiązków, brania odpowiedzialności za to dzieje się wokół, dużej wiedzy taktycznej, rozumienia gry czy umiejętnego zarządzania ludźmi.
- Jak Pan wspomina pracę w Japonii i co było najbardziej zaskakujące, jeżeli chodzi o tamtejszą piłkę?
– Zawodnicy byli bardzo dobrze wyszkoleni technicznie, wyróżniali się intensywnością grania i biegania, byli fantastycznie nastawieni do pracy, chcieli się uczyć. Trenerzy i analitycy szkoleniowo czerpali dużo z Premier League. Organizacja życia wokół drużyny nie tylko w Urawa Red Diamonds, ale podobno w każdym japońskim klubie stała na bardzo wysokim poziomie.
- W przeszłości była Hiszpania, była Japonia, w kraju chociażby Raków Częstochowa i Lech Poznań, a teraz Avia Świdnik. Dlaczego akurat ten klub?
– Przedstawiony został mi ciekawy projekt nastawiony na rozwój. Ludzie zarządzający chcą wprowadzać profesjonalne podejście. Przekonali mnie, że otrzymam wsparcie, abym każdego dnia mógł usprawniać nawet te małe rzeczy nie tylko w drużynie, ale w całej organizacji jaką jest Avia Świdnik.
- Avia w lecie przechodzi rewolucję, dużo zmian będzie także w kadrze drużyny, ale sporo ważnych postaci, jak: Patryk Małecki, Wojciech Kalinowski, Adrian Paluchowski czy Rafał Kursa zostaje w drużynie. Czy Pan też miał już udział w tych decyzjach, kto zostaje, a kto odchodzi?
– Tak, miałem na to wpływ.
- To będzie pierwsza samodzielna praca w karierze, jak w ogóle ma grać Pana drużyna, co ma ją charakteryzować i jakie będzie podstawowe ustawienie?
– Mam przygotowane warianty gry w ustawieniu 4-3-3, 4-2-3-1 oraz 3-4-3. Mój zespół ma się charakteryzować przede wszystkim wysoką intensywnością oraz dobrą organizacją.
- Do tej pory kontrakty podpisali: Jacek Tkaczyk i Dominik Zawadzki, mówi się chociażby o Franciszku Wróblewskim. Ilu transferów można się spodziewać do klubu i gdzie Avia najbardziej potrzebuje wzmocnień?
– Prawie na każdej pozycji mamy już po dwóch zawodników. Zależy mi, aby była rywalizacja. To napędza, motywuje i sprawia, że nikt nie może osiąść na laurach, bo wie, że na jego pozycji jest jakościowy zawodnik, który każdego dnia walczy o skład. Na dniach zostaną ogłoszone kolejne transfery. Spodziewamy się jeszcze wzmocnień na pozycji bramkarza.
- Sporo młodzieżowców w lecie opuściło drużynę, to chyba musi być jeden z priorytetów, jeżeli chodzi o wzmocnienie kadry?
– Na dniach zostaną ogłoszone kolejne transfery, w tym dwóch młodzieżowców. Kolejnych młodzieżowców spodziewamy się na pozycji bramkarza.
- Czy była już okazja, żeby zapoznać się z rywalami w sezonie 24/25? Wiadomo, że nie ma już Wieczystej Kraków, ale czy jest inny zespół, który można określać mianem głównego faworyta w grupie czwartej III ligi?
– Z tego co słyszę jest sporo drużyn zainteresowanych awansem. Skupiam się na pracy swojego zespołu i na zadaniach każdego dnia. Nie pomoże mi myślenie o końcowym wyniku. Żeby realnie na coś wpływać trzeba skupiać się na działaniu, a nie na spekulowaniu. Chcę wygrywać każdy kolejny mecz. Nawet ten sparingowy.
- W poprzednim sezonie Avia miała jasny cel – awans do II ligi. Czy już na ten temat rozmawialiście i czy w kolejnych rozgrywkach będzie tak samo?
– Z pewnością Avia będzie w gronie faworytów tego sezonu. Natomiast tak jak już powiedziałem, chcemy koncentrować się na działaniach każdego dnia, aby wykonać je jak najlepiej. Nigdy nie ma gwarancji sukcesu. Naszym zadaniem jest robić wszystko, aby zwiększać szanse na jego osiągnięcie.