Sporo emocji w sparingu czołowych czwartoligowców grupy drugiej. Wicelider ze Żmudzi przegrywał z czwartą Świdniczanką 0:1 i 1:2, później prowadził 3:2. Ostatecznie zawody zakończyły się remisem 3:3. W obu ekipach pojawili się nowi zawodnicy, którzy wzmocnią drużyny w przerwie zimowej.
Co ciekawe, w pierwszym starciu ligowym tych zespołów Victoria wygrała 4:3.
W sobotę znowu padło sporo goli. W pierwszej połowie lepsi byli piłkarze Pawła Pranagala, którzy prowadzili 2:1. W drugiej to jednak rywale odpowiedzieli dwoma trafieniami. Ostatnie słowo należało jednak do Bartłomieja Mazurka, który wyrównał stan zawodów na 3:3. Wcześniej na listę strzelców wpisał się niezawodny Michał Zuber, a także jeden z zimowych nabytków Jarosław Milcz.
Kolejnym graczem, który dołączy do Świdniczanki jest Bartłomiej Greniuk. 24-latek ostatnio zakładał koszulkę Unii Hrubieszów, a wcześniej Górnika Łęczna. Trener Pranagal do dyspozycji będzie miał również Kacpra Sygarę, pozyskanego z Perły Progres Mełgiew.
– Bartek Greniuk zostaje z nami. Jestem bardzo zadowolony z transferów, jakich dokonaliśmy w zimie. Mogę powiedzieć, że każdy z tych zawodników nie zawodzi już od pierwszych występów. Kto od nas odejdzie? Na pewno Kamil Warecki, a czy ktoś jeszcze, to się dopiero okaże – przekonuje trener Pranagal. A jak ocenia sobotnie zawody? – Mecz miał dwie zupełnie różne połowy. W pierwszej naprawdę wyglądaliśmy dobrze i zasłużenie prowadziliśmy. W drugiej wymieniałem sześciu chłopaków i jednak to miało wpływ na nasz poziom. Po to są jednak sparingi, żeby testować piłkarzy na innych pozycjach, czy sprawdzać różne ustawienia i warianty gry – dodaje szkoleniowiec.
Kto pojawił się w zespole Piotra Molińskiego? Chociażby Kamil Warecki, który ostatnio był właśnie graczem... Świdniczanki. Dodatkowo zawodnikiem Victorii będzie Dawid Salewski (Chełmianka Chełm). 18-letni obrońca w tym sezonie zaliczył sześć meczów w III lidze. Trzy razy pojawiał się na boisku w podstawowym składzie drużyny Tomasza Złomańczuka. Wygląda na to, że to mogą być dwa jedyne transfery Victorii.
– Mamy sporo chłopaków wracających po kontuzjach i takich, na których jeszcze czekamy. I tak nie mogli w sobotę zagrać: Erwin Sobiech, Tomek Pogorzelec, Łukasz Bartnik, a także Robert Kazubski. Powoli kolejni zawodnicy będą jednak wracać do zajęć i mamy nadzieję do gry – wyjaśnia trener Moliński.
Opiekun klubu ze Żmudzi też był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. – Poziom był naprawdę niezły. Tym bardziej, że my mamy problemy z treningami na dobrych boiskach. Ostatnio to bardziej była jazda figurowa na lodzie niż piłka nożna. Tym razem warunki naprawdę były bardzo dobre. I myślę, że pokazaliśmy solidną piłkę. Jesteśmy zadowoleni. 20 minut należało do przeciwnika, ale potem walczyliśmy dzielnie, a po przerwie wyglądaliśmy nawet lepiej – cieszy się szkoleniowiec.
Z kim następne mecze?
Victoria miała zagrać z Hetmanem Zamość, ale ten mecz nie dojdzie do skutku, bo trzecioligowiec wraca do gry w lidze. Dlatego wicelider grupy drugiej IV ligi poszukuje nowego przeciwnika. Z kolei Świdniczanka zagra z Tomasovią, ale nie wiadomo jeszcze, na jakim boisku.
Świdniczanka Świdnik – Victoria Żmudź 3:3 (2:1)
Bramki: Zuber, Milcz, Mazurek – Ścibior, Bielecki, samobójcza.
Świdncizanka, I połowa: Kowalczyk – Plesz, Kursa, Żmuda, Szczerba, Zuber, Stępień, Kowalewski, Milcz, Greniuk, Mazurek. II połowa: Kowalczyk – Sygara, Warda, Kursa, Śliwa, Wilk, Szczerba, Kopyciński, Milcz, Martyna, Mazurek.
Victoria: Zapał – Skowronek, Ścibior, Salewski, K. Sawa, Persona, Stańczykowski, J. Sawa, Warecki, Kahsay oraz Perdun, Flis, Misiurek, Paskiw, Kacprzycki, Bielecki, Kuczyński, Lecki.