KEEZA ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA Tur Turobin w minionym sezonie zajął 13 miejsce w lidze i po zakończeniu rozgrywek trener Andrzej Wachowicz i jego zawodnicy musieli pogodzić się ze spadkiem. Smutek nie trwał jednak długo, bo kilkanaście dni później okazało się, że Tur w kolejnym sezonie również będzie występować w „najciekawszej lidze świata”
Ekipa z Turobina do ostatniej kolejki zażarcie biła się o zachowanie ligowego bytu. W ostatnim, derbowym meczu z Metalowcem Goraj Piotr Kosidło i jego koledzy wygrali u siebie 3:2 po bramce zdobytej w ostatniej minucie spotkania. Tym samym w godny sposób pożegnali się z zamojską „okręgówką”. Po tym spotkaniu zawodnicy otrzymali wolne, a niebawem mieli rozpocząć przygotowania do występów w klasie A. Jednak jak się okazało Tur w przyszłym sezonie nadal będzie grać na tym samym szczeblu rozgrywkowym. – Komisja Gier Oddział Lubelskiego Związku Piłki Nożnej w Zamościu w nawiązaniu do Komunikatu LZPN w sprawie podziału IV na grupy informuje, że z uwagi na to, że Victoria Żmudź wycofała się z rozgrywek IV ligi to tym samym Grom Różaniec utrzymał się w rozgrywkach z IV ligi. Skutkuje to tym, że w Keeza Klasie Okręgowej Zamość utrzymała się drużyna Tur Turobin, a w Keeza Klasie A Szumy Susiec – czytamy w komunikacie ZOZPN.
Reakcja na powyższą decyzję w Turobinie musiała być jednoznaczna. – Cieszymy się bardzo z faktu, że nie spadliśmy. Nasz przypadek pokazuje dobitnie, że w sporcie zawsze warto walczyć do samego końca. Wygraliśmy ostatni mecz ligowy z Metalowcem choć wiedzieliśmy, że nawet zdobycie trzech punktów nie da nam utrzymania. Bo i tak rywale mieliby więcej „oczek” od nas. Zagraliśmy jednak dla siebie i naszych kibiców, a teraz okazało się, że w kolejnym sezonie znów zagramy w klasie okręgowej – mówi Mirosław Brodaczewski, grający prezes Tura.
Drużyna z Turobina musi teraz mocno zakasać rękawy, bo gra na poziomie klasy okręgowej stawia przed zespołem zdecydowanie większe wymagania. – Po zakończeniu sezonu trzech zawodników zrezygnowało z gry w naszym klubie. Byliśmy jednak na to przygotowani. Latem poszukamy wzmocnień, żeby kadra w miarę naszych skromnych możliwości była jak najsilniejsza. Planujemy wznowić treningi pod koniec najbliższego tygodnia i wówczas ustalimy też sparingpartnerów. Zrezygnowaliśmy z udziału z Pucharze Starostów ponieważ chcieliśmy nieco odpocząć po trudach minionego sezonu – opisuje Brodaczewski dodając, że za wyniki Tura nadal będzie odpowiadać trener Andrzej Wachowicz.
Fot. Andrzej Wachowicz i jego Tur Turobin nadal będą grać w Keeza zamojskiej klasie okręgowej
Fot. DW