Małgorzata Majerek (MKS Selgros Lublin): Czas gra na naszą korzyść

• Jak się pani czuje? - Z moim zdrowiem bywa ostatnio bardzo różnie. W ostatnim czasie ćwiczyłam nieregularnie. Zdarzało się, że dwa dni trenowałam, a później przez kilka dni musiałam odpoczywać. Dopiero w poprzednim tygodniu zaczęłam pojawiać się na zajęciach regularnie. • Zaowocowało to tym, że w meczu z Ruchem spisywała się pani bardzo dobrze. Siedem bramek oznacza, że Małgorzata Majerek wraca do dawnej formy? - Na takie stwierdzenie jest chyba jeszcze za wcześnie. Przede wszystkim cieszę się, że mogę normalnie trenować. Przed nami ponad trzy tygodnie odpoczynku, w czasie których będziemy mogły odpowiednio przygotować się do fazy play-off. • Ta przerwa może być dla was zbawienna, bo spora część drużyny w ostatnim czasie walczyła z kontuzjami... - Rzeczywiście, miałyśmy ostatnio nieco problemów ze zdrowiem. Czas gra na naszą korzyść, bo dzięki niemu będziemy mogły nieco podleczyć się. Przed świętami wielkanocnymi wyjedziemy na tygodniowy obóz do Białej Podlaskiej, gdzie również doładujemy akumulatory. • W pierwszej rundzie play-off czeka na was Piotrcovia Piotrków Trybunalski. To dobry rywal? - Na pewno lepszy od KPR Jelenia Góra. Poza tym czeka nas dużo krótszy wyjazd, a to jest również bardzo istotne. Nie wolno nam jednak lekceważyć przeciwniczek, bo przykład Zagłębia Lubin pokazał czym może się to skończyć. • W 2011 r. również w pierwszej rundzie play-off mierzyłyście się z Piotrcovią i wówczas przegrałyście 28:29... - Na szczęście później dwa razy wygrałyśmy z Piotrcovią i awansowałyśmy dalej. Trzeba jednak pamiętać, że Piotrcovia była wówczas dużo silniejszym zespołem. • Czy wierzyła pani kilka tygodni temu, że skończycie sezon zasadniczy na pierwszej pozycji? - Szczerze mówiąc, nie wierzyłam w to. Nie sądziłam również, że Zagłębie może zgubić punkty w Jeleniej Górze.