United HC Tongeren - KS Azoty Puławy 23:26

Puławianie jechali na rewanż z zaliczką dziewięciu bramek z pierwszego spotkania w Puławach (31:22). Nie lekceważyli jednak rywala. - Musimy wyjść na parkiet ze świadomością, że zaczynamy wszystko od początku, zapominając o przewadze z pierwszego meczu - przekonywał Adam Babicz, rozgrywający Azotów, najskuteczniejszy zawodnik z potyczki w Puławach. - Nie przypuszczam, aby Belgowie zaskoczyli nas czymś w rewanżu. Przez tydzień nie zmienią przecież aż tak znacząco swojego stylu gry - dodawał bramkarz Maciej Stęczniewski. - Mimo to, jesteśmy skoncentrowani. Gospodarze nie mieli nic do stracenia i zamierzali nawiązać walkę z czwartą ekipą superligi. Początkowe minuty były nieco niemrawe. Pierwsi do siatki rywala trafili puławianie (1:0 w trzeciej minucie). W siódmej, na tablicy był już remis 3:3. Wystarczyło jednak kilka kolejnych akcji, aby Azoty wypracowały sobie pięciobramkową przewagę (8:3). Puławianie grali twardo w obronie, dobrze w bramce spisywał się Maciej Stęczniewski. Każda strata miejscowych była natychmiast wykorzystywana. Sześć minut przed końcem pierwszej odsłony podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka wygrywali 13:8. Prowadzenie wzrosło do siedmiu trafień w 27 minucie (16:9). Pierwsza połowa zakończyła się wygraną Azotów 16:10. W drugiej części puławski szkoleniowiec dał pograć zmiennikom. Ci nie dali wydrzeć sobie zwycięstwa. Przewaga kilku bramek utrzymywała się przez kolejne minuty. Gospodarze robili co mogli, ale nie zdołali doprowadzić choćby do remisu. Największe zagrożenie dla bramki Azotów było z lewej strony boiska: rozgrywającego Jeroena de Beule oraz skrzydłowego Juliana Devischa. Razem rzucili 15 bramek. Nie przeszkodziło to gościom w odniesieniu drugiej wygranej. Tym samym historyczny awans do półfinału Challenge Cup stał się faktem. United HC Tongeren - KS Azoty Puławy 23:26 (10:16) UTC: De Beule 8, Devisch 7, Tack 6, Bolaers 1, Shepers 1, Gava, Geurde, Gelsner, Idahosa, Lupica, Luyten, Polfliet, Stijnen, Stulens, Van Brabrant. Puławy: Stęczniewski, Rasimas - Ćwikliński 1, Sobol 3, Przybylski 5, Szyba 1, Tarabochia 2, Masłowski 3, Łyżwa, Jankowski, Kus 3, Grzelak, Tylutki, Babicz 1, Krajewski 2, Skrabania 5. W półfinale ze Szwedami W interesującym puławian ćwierćfinale, rozegranym w Kłajpedzie, Szwedzi z IK Savehof okazali się lepsi od ZTR Zaporoże z Ukrainy (31:29). Z uwagi na trudną sytuację na Ukrainie ta para rozegrała tylko jedno spotkanie na neutralnym terenie. Tym samym Szwedzi będą przeciwnikiem Azotów w półfinale. Pierwszy mecz puławianie rozegrają na wyjeździe. Sporo emocji było w spotkaniu w Serbii, gdzie RK Metaloplastika Sabac potrzebowała wygranej różnicą większą niż sześć bramek, aby wyeliminować Cocks z Finlandii. Gospodarze wykorzystali szansę i zwyciężyli różnicą… siedmiu trafień (26:19). Trzy bramki zaliczki z pierwszego meczu nie wystarczyły HC Odorhei z Rumunii do awansu. Pogromca Górnika Zabrze przegrał w Portugalii z Aguas Santas-Milaneza 27:30, co w dwumeczu dało remis 58:58. A ponieważ Portugalczycy rzucili więcej bramek na wyjeździe, oni grają dalej. Wyniki pozostałych spotkań 1/4 Challenge Cup: IK Savehof (Szwecja) - ZTR Zaporoże (Ukraina) 31:29 (13:13). Awans: IK Savehof * RK Metaloplastika Sabac (Serbia) - Cocks (Finlandia) 26:19 (11:8). Pierwszy mecz: 17:23. Awans: Metaloplastika Sabac * Aguas Santas-Milaneza (Portugalia) - HC Odorhei (Rumunia) 30:27 (15:12). Pierwszy mecz: 28:31. Awans: Aguas Santas-Milaneza. Półfinały (19 lub 20 kwietnia): IK Savehof - Azoty * Metaloplastika Sabac - Aguas Santas-Milaneza.