FOT. TOMASZ RYTYCH
Ruch Ryki w miniony weekend wygrał szóste spotkanie z rzędu. Dzięki temu wskoczył na fotel lidera. – O awansie jeszcze nie myślimy. Zobaczymy, gdzie będziemy po pierwszej rundzie. Wtedy zastanowimy się co dalej – wyjaśnia Paweł Warda, trener zespołu
Już runda wiosenna poprzednich rozgrywek była bardzo udana dla Wojciecha Kępki i jego kolegów. Wówczas w 15 meczach zanotowali aż 13 zwycięstw i tylko jedną porażkę. W tym sezonie Ruch jest jedyną drużyną, która jeszcze nie przegrała. Po dziewięciu występach ekipa z Ryk ma na koncie siedem wygranych i dwa remisy. Zbierając wszystko do kupy, w 2016 roku na 24 spotkania zespół trenera Wardy zanotował aż 20 wygranych i tylko raz kończył zawody bez jakiejkolwiek zdobyczy. Pod koniec maja uległ Piaskovii 2:4.
– Pierwsze kolejki były dla nas trudne, bo graliśmy z mocnymi rywalami. Stal Poniatowa na dzień dobry, a później Piaskovia i spadkowicze z czwartej ligi – mówi Warda. Jego piłkarze w trzech pierwszych seriach gier zapisali na swoim koncie pięć „oczek”. Sześć kolejnych meczów jednak wygrali i wykorzystali potknięcie GKS Niemce, który uległ ostatnio Orionowi 0:2. – Bardzo się cieszymy z naszego dorobku. Liczyliśmy, że udana wiosna będzie dobrym prognostykiem na kolejne rozgrywki i się nie rozczarowaliśmy – przekonuje szkoleniowiec Ruchu.
Co jest głównym powodem trwającej od wielu tygodni świetnej passy? – Przede wszystkim wyrównana i szeroka kadra. Czasami jest problem z wyborem osiemnastki na mecz i muszę odesłać kilku chłopaków na trybuny. Mamy ciekawą drużynę, w której jest kilku doświadczonych graczy, ale i kilku 19, czy 20-latków. Cieszy dobra forma Błażeja Siwka, a także powrót do gry Krzysztofa Gransztofa – wyjaśnia trener ekipy z Ryk.
Nowy lider w najbliższy weekend stanie przed trudnym zadaniem utrzymania pierwszego miejsca w tabeli. Zmierzy się na wyjeździe z trzecią Wisłą II Puławy, która ostatnio także wygrała trzy razy z rzędu. – Wiadomo, że Wisła może liczyć na posiłki z pierwszej drużyny. Jeżeli je ma, to potrafi ograć każdego i to bardzo wysoko. W naszym pojedynku sporo będzie zależało od tego, w jakim składzie przyjadą rywale – mówi Warda. I dodaje, że na pewno goście nie rzucą się na piłkarzy z Puław. – Będzie im sprzyjało boisko, bo zagramy na sztucznej nawierzchni. Nie możemy prowadzić otwartej gry, więc raczej skupimy się na defensywie. Damy z siebie sto procent i na pewno powalczymy o dobry wynik.