
W niedzielny wieczór Orlen Oil Motor Lublin odniósł kolejną wygraną w PGE Ekstralidze. Lubelskie "Koziołki" wysoko pokonały na własnym torze PRES Grupę Deweloperską Toruń. Jak podsumowali to spotkanie?

Jacek Ziółkowski, menedżer Orlen Oil Motoru
– Było pewne zagrożenie dlatego mecz zaczął się kwadrans wcześniej. Początkowe osiem biegów odbyło się w ekspresowym tempie. Obawialiśmy się większego oporu ze strony torunian. A jakoś ten mecz poszedł nam gładko. Choć gdyby Mikkel Michelsen „złapał” odpowiednie ustawienia motocykla trochę wcześniej to na pewno byłoby nam trudniej. Jego ostatnie dwa wyścigi były takie, do jakich przyzwyczaił chociażby lubelskich kibiców. Natomiast początek trochę mu „uciekł”. Ogólnie patrząc na naszą drużynę to sześciu zawodników jechało bardzo równo. Nie wszyscy byli w pełni sił po bardzo dalekich podróżach i zeszłotygodniowych upadkach. Ale finalnie osiągnęliśmy dobry wynik.
Dominik Kubera, Orlen Oil Motor
– Myślę, że wynik nie do końca odzwierciedla tego, że było nam w tym meczu trudno. Wynik jest bardzo dobry, ale po ultra ciężkim boju. Najważniejsze, że wygraliśmy, a indywidualnie jestem z siebie średnio zadowolony. Muszę wyciągnąć wnioski i patrzeć przed siebie.
Fredrik Lindgren, Orlen Oil Motor
– Tor był trochę inni niż zawsze i podobnie jeśli chodzi o najlepsze ścieżki na nim, ale poradziliśmy sobie na nim bardzo dobrze. Tym bardziej, że w sobotę czterech z nas miało za sobą bardzo ciężkie zawody w Pradze. Wracaliśmy do Lublina przez całą noc, a potem w lidze osiągnęliśmy świetny wynik.
– Zawsze staram się jechać drużynowo, bo wynik drużyny jest zawsze najważniejszy. Oczywiście, że zdobycze indywidualne są niezwykle istotne, ale na końcu i tak liczy się wynik całego zespołu.
Jack Holder, Orlen Oil Motor
– Każdy mecz w PGE Ekstralidze jest ciężki. Ekipa z Torunia ma bardzo silną drużynę, ale to nie był ich dzień. Ciężko jechać mecz dzień po zawodach SGP i nocy spędzonej w vanie. Ale nie tylko ja byłem w takiej sytuacji. Dlatego cieszę się, że w niedzielę to był nasz kolejny fajny wieczór.
Mikkel Michelsen, PRES Grupa Deweloperska Toruń
– Wrócić do Lublina to coś wyjątkowego. Spędziłem tutaj cztery lata i miło było przypomnieć się tutejszym wspaniałym kibicom. Z mojej strony to nie był najlepszy występ. To nie jest wynik, z którego możemy być zadowoleni, choć wiemy, że rywale i ich kibice są z niego bardzo zadowoleni. Za tydzień czeka nas mecz na naszym torze i postaramy się wziąć rewanż.
