Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Po trzech kolejkach w Krasnymstawie mieli spory niedosyt. Start grał nieźle, stwarzał sporo sytuacji, ale miał na koncie dwa punkty. Już w czwartek drużyna Marka Kwietnia rozegrała swoje spotkanie czwartej kolejki. I tym razem nie miała litości dla rywali. Rozbiła u siebie Hetmana Zamość aż 7:1.
Chyba niewielu kibiców z Kraśnika spodziewało się, że ich pupile po trzech kolejkach będą mieli na koncie komplet dziewięciu punktów. A tak się składa, że w pierwszych tygodniu nowego sezonu drużyna Konrada Szmyrgały wygrała wszystkie trzy mecze. W sobotę miała jednak trochę szczęścia i pokonała w Krasnymstawie tamtejszym Start 1:0.
Drugi mecz faworyta do awansu i drugi remis. Tym razem Świdniczanka podzieliła się punktami z Granitem Bychawa (1:1). Po końcowym gwizdku obie ekipy odczuwały niedosyt.
Walka o utrzymanie w Hummel IV lidze trwała do końca. Okazuje się jednak, że kluby, które kilka tygodni temu musiały pogodzić się ze spadkiem, czyli: Start Krasnystaw i Grom Różaniec na pewno zostają na tym poziomie rozgrywek. Niewykluczone, że taką szansę otrzymają jeszcze: Bizon Jeleniec, a być może nawet Łada 1945 Biłgoraj. A to z powodu nieciekawej sytuacji Lewartu Lubartów.
W meczu o pozostanie w IV lidze Start Krasnystaw musiał uznać wyższość piłkarzy Kłosa Chełm. Goście dopiero w samej końcówce zdobyli zwycięskiego gola i zakończyli zmagania w grupie spadkowej na szóstej pozycji. W drugim ważnym spotkaniu Grom Różaniec przegrał u siebie ze Spartą Rejowiec Fabryczny 0:3. Czy to wystarczy do zachowania ligowego bytu? Przekonamy się w niedzielę, kiedy zostanie rozegrana ostatnia kolejka w grupie czwartej III ligi.
W sobotę tuż przed 19 będzie już jasne, który z trójki zespołów: Start Krasnystaw, Grom Różaniec i Kłos Gmina Chełm będzie blisko utrzymania. O tym, czy jedna z tych ekip na pewno zachowa ligowy byt przekonamy się dopiero w niedzielę wieczorem, kiedy poznamy rozstrzygnięcia w grupie czwartej III ligi.
Przed ostatnią serią gier nadal jest o co grać zarówno w grupie mistrzowskiej, jak i spadkowej. W tej pierwszej ciągle nie wiadomo, kto znajdzie się za plecami Tomasovii. Z kolei w drugiej toczy się walka o utrzymanie. W ostatniej kolejce szanse na zachowanie ligowego bytu ciągle mają: Start Krasnystaw, Grom Różaniec i Kłos Gmina Chełm. W najlepszej sytuacji jest pierwszy z klubów.
Dziewiąty występ w grupie spadkowej i szósta wygrana Startu. Tym razem drużyna z Krasnegostawu pokonała w środę Ładę 1945 Biłgoraj 3:0. A to oznacza, że do bezpiecznej strefy tabeli piłkarze Marka Kwietnia tracą już tylko dwa punkty. „Oczko” wyżej jest Kłos Gmina Chełm. Drużyna Zbigniewa Wójcika pokonała na wyjeździe Bizona Jeleniec 4:0.
W niedzielę Start rozegrał 11 spotkanie ligowe w tym roku. Po arcyważnym zwycięstwie z Gromem Różaniec (2:0) może się pochwalić bilansem: sześć zwycięstw i pięć remisów. Co ważniejsze, podopieczni trenera Marka Kwietnia mocno poprawili swoją sytuację w tabeli. Nadal są pod kreską, ale do bezpiecznej strefy tracą już tylko dwa punkty.
Start Krasnystaw po siódmej kolejce grupy spadkowej jako jedyny nie doznał jeszcze porażki. Drużyna Marka Kwietnia tylko zremisowała jednak w niedzielę z Gryfem Gmina Zamość 1:1. A to oznacza, że nadal do bezpiecznej strefy tabeli traci pięć punktów.
Pierwsza połowa dla Kłosa, a druga dla Startu. Do przerwy piłkarze Zbigniewa Wójcika prowadzili 2:0 i zmierzali po kolejne zwycięstwa. Piłkarze z Krasnegostawu grali jednak do samego końca. W ostatnich sekundach Dawid Sołdecki wykorzystał rzut karny i zapewnił swojej drużynie remis 2:2.
Świetna postawa drużyny Marka Kwietnia w grupie spadkowej. Start Krasnystaw prawie podwoił już swój dorobek z rundy zasadniczej. Wywalczył w niej 16 punktów, a teraz ma już na koncie 29 "oczek". W sobotę Dawid Sołdecki i spółka bez najmniejszych problemów rozbili Unię Białopole 6:0.
Ciekawa pierwsza kolejka w grupie spadkowej. Trzy czołowe drużyny nie zdobyły nawet punktu. Solidarnie swoje mecze wygrały za to ekipy z dołu tabeli.
Podopieczni Damiana Panka nie podnieśli się po porażce w Końskowoli. W czwartek Huragan tylko zremisował u siebie ze Startem Krasnystaw w ramach zaległego spotkania 21. kolejki Hummel IV ligi. Rywale w tym roku zdobyli za to piąty punkt w trzecim występie i nadal są niepokonani.
Start Krasnystaw był bliski zdobycia trzech punktów w starciu z Lublinianką. Gospodarze w doliczonym czasie gry sprokurowali jednak karnego i ostatecznie zawody zakończyły się remisem. A ten dał klubowi z Wieniawy awans do grupy mistrzowskiej.
Powiślak Końskowola był zdecydowanym faworytem meczu z Bizonem Jeleniec. I gospodarze nie zawiedli. Zdobyli trzy punkty, chociaż pewnie kibice spodziewali się większej ilości bramek. A podopieczni Roberta Chmury pokonali rywali „tylko” 1:0.
Poza liderem z Międzyrzeca Podlaskiego wszystkie drużyny ze ścisłej czołówki grupy pierwszej musiały się w weekend pogodzić z porażkami. Lublinianka zakończyła passę pięciu meczów bez straty punktu w Rejowcu Fabrycznym, gdzie uległa Sparcie 0:1.
Druga wygrana z rzędu młodych piłkarzy Górnika II. Zielono-czarni w sobotę pokonali na swoim boisku Start Krasnystaw 1:0. A trzeba dodać, że od 51 minuty gospodarze grali w dziesiątkę.
Trzecie zwycięstwo z rzędu piłkarzy Dariusza Bodaka. W sobotę Lublinianka ograła u siebie Start Krasnystaw 2:1. W końcówce nie brakowało jednak nerwów, bo gospodarze ostatnie pół godziny grali w dziesiątkę, a rywale do końca walczyli o punkt.
Trwa świetna passa beniaminka z Piotrowic. Drużyna Daniela Koczona właśnie wygrała czwarty mecz z rzędu, tym razem ze Startem Krasnystaw 2:1.
Piłkarze Bartosza Bodysa rozpoczęli sezon 2020/2021 od trzech porażek z rzędu i bilansu bramkowego 0-9. Dwa spotkania później sytuacja wygląda już lepiej. Sparta zanotowała dwa zwycięstwa. To drugie w sobotnim starciu ze Startem Krasnystaw (2:1).
Drużyna Kamila Witkowskiego w przeciągu sześciu ostatnich minut pierwszej połowy zdobyła trzy gole w meczu ze Startem Krasnystaw. I wydawało się, że jest po zawodach. Gospodarze po przerwie zaliczyli jednak dwa trafienia i jeszcze powalczyli. Trzy punkty pojechały jednak do Końskowoli.
Już na otwarcie nowego sezonu piłkarze Roberta Różańskiego dostali zimny prysznic, czyli 0:4 u siebie z Opolaninem. W sobotę Orlęta spisały się dużo lepiej i pokonały Start Krasnystaw 3:1.
Udane rozpoczęcie nowego sezonu w wykonaniu beniaminka z Różańca. Grom pokonał w niedzielę Kryształ Werbkowice 3:1. Co ciekawe, gospodarze wykonywali w tym spotkaniu aż trzy rzuty karne.
Trzeci z okręgowych finałów Pucharu Polski zakończył się zwycięstwem Chelmianki. Biało-zieloni pokonali w środę Start Krasnystaw aż 5:0.