Służbowe auto, płacąc firmową kartą tankował dość regularnie pewien mieszkaniec Chełma. I grozi mu za to więzienie, bo samochodem z pełnym bakiem jeździł w swoich własnych, prywatnych celach.
Policjanci zatrzymali 30-latka w czwartek. Przedstawili mu kilka zarzutów, m.in. kradzieży.
Ustalili bowiem, że mieszkaniec Chełma pracując dla firmy transportowej od sierpnia do stycznia bieżącego roku kilkanaście razy zatankował paliwo do celów prywatnych. Korzystał przy tym ze służbowej karty do tankowania i pojazdów pracodawcy.
– W trakcie rozmowy z policjantami powiedział, że traktował to jako wynagrodzenie, gdyż nie był zadowolony z rozliczeń finansowych z firmą. Swoim przestępczym procederem spowodował straty na kwotę blisko 7 tysięcy złotych – informuje komisarz Ewa Czyż, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Poza zarzutem kradzieży chełmianin usłyszał też inne: przywłaszczenia mienia oraz krótkotrwałego użycia pojazdu. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia.