Decydujący dla przyszłości górek czechowskich projekt studium przestrzennego został dziś złożony do Rady Miasta przez prezydenta Lublina. Już 27 czerwca radni mają głosować nad dokumentem
Dzisiaj mijał termin, w którym prezydent powinien przekazać radnym projekt studium przestrzennego, aby był rozpatrzony jeszcze podczas czerwcowych obrad, ostatnich przed wakacjami.
Studium przestrzenne to dokument określający przeznaczenie poszczególnych terenów Lublina, wyznaczający przebieg nowych dróg, czy też tereny pod nową zabudowę mieszkaniową.
O tym, że projekt studium, którego najbardziej kontrowersyjną częścią jest sprawa górek czechowskich, będzie skierowany właśnie na to posiedzenie informowaliśmy już w zeszły piątek. Docierały do nas nieoficjalne informacje, że prezydent chce doprowadzić do głosowania jeszcze w czerwcu, aby uniknąć rozstrzygania kontrowersyjnej sprawy po wakacjach, czyli w szczycie parlamentarnej kampanii wyborczej.
Nasze źródła miały rację. Po południu miejski Wydział Planowania dostarczył do Ratusza kilkusetstronicowy projekt studium przestrzennego. Dokument opatrzony podpisem prezydenta trafił do Biura Rady Miasta, co potwierdza jego rzeczniczka, Katarzyna Duma:
- Projekt uchwały dotyczacej studium zostal zlozony w Biurze Rady Miasta - przyznała Katarzyna Duma tuż po godz. 19.
Rzeczniczka Ratusza nie zdradza tego, jakie przeznaczenie poszczególnych terenów Lublina zapisano w ostatecznym projekcie studium. - Szczegoly przedstawi pan prezydent w piątek na konferencji prasowej - zapowiada Duma.
O to, jak opisana została w projekcie studium przyszłość górek czechowskich pytalismy prezydenta już wczoraj.
- Buduje się pewien kompromis dla tej przestrzeni – odpowiedział Krzysztof Żuk. – Inwestor nie otrzyma tego, co chce – zapowiedział. Więcej szczegółów nie zdradził, a projekt złożony przez niego w Biurze Rady Miasta nie jest jeszcze dostępny w internecie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że projekt studium ma dopuścić zabudowę wielorodzinną odzinną na części górek czechowskich i zarazem zarezerwować część wysoczyzny położonej za Lidlem pod budowę szkoły. Na oficjalne informacje trzeba czekać do piątku.
Przyszłość górek czechowskich była przedmiotem pierwszego w historii Lublina referendum lokalnego, które odbyło się w kwietniu i zmobilizowało głównie przeciwników zabudowy górek czechowskich blokami. Przeciw powstaniu osiedli (w zamian za zgodę na umożliwienie ich budowy spółka TBV obiecywała urządzić park na pozostałym terenie) opowiedziały się dwie trzecie uczestników referendum.
Zdecydowana większość uprawnionych mieszkańców Lublina nie poszła jednak na głosowanie. W efekcie frekwencja wyniosła niecałe 13 proc., gdy minimum wymagane do ważności referendum to 30 proc. Z tego powodu wynik głosowania nie był dla władz miasta wiążący.
Mimo to ekolodzy i miejscy aktywiści apelowali do prezydenta i radnych o to, żeby nie umożliwiali zabudowy górek blokami. Zwracali uwagę m.in. na to, że w przyległej do górek dzielnicy Sławin frekwencja wyniosła prawie 33 proc. (co było bez wpływu na nieważność referendum), a 76 proc. głosów oddano przeciw zabudowie.
Nawet dzisiaj do Ratusza skierowana została petycja i apel o uwzględnienie wyniku głosowania. Do prezydenta należała ostateczna decyzja w sprawie tego, co znajdzie się w projekcie studium. Teraz losy projektu zależą od radnych, którzy mogą zatwierdzić dokument lub go odrzucić. Decyzje w Radzie Miasta mają zapaść 27 czerwca.