Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

31 marca 2020 r.
19:50

Z zawodu jest architektem, a z zamiłowania fotografem, który zakochał się w Lublinie

5 0 A A

Projektowała wnętrza bojowych pojazdów dla polskiej misji w Afganistanie, tron dla Dalajlamy, restauracje, domy, meble ze skrytkami. Projektuje nadal, ale jej największą pasją jest fotografia. Obok projektów „Rok w Lanckoronie” i „Rok na Żuławach” zaczęła fotografować Lublin. - Jest tak magiczny jak Praga, ale widać więcej - mówi Małgorzata Gajos-Barcikowska, architekt i fotograf z Warszawy

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Zacznijmy od korzeni rodzinnych. Jakie to strony?

- Południe. Rodzina mojego dziadka pochodzi z okolic Sławkowa, czyli niedaleko Krakowa i Olkusza. Jedna babcia to okolice Włoszczowej, druga Wolbrom. Wychowywali mnie dziadkowie, mieszkałam z nimi przez 12 lat, zanim trafiłam do Warszawy. Tradycyjny dom w Wolbromiu, duże mieszkanie nad stacją kolejową, ponieważ dziadek był zawiadowcą. Pamiętam uroczystość, kiedy na stację przyjechał pierwszy elektrowóz. Nasz plac zabaw dzielił się na dwie części: do torów, gdzie mieszkałam i za torami. Za tory chodziło się na jagody, borówki, czasem po zakupy. W Wolbromiu chodziłam także do szkoły podstawowej.

Przeniosłam się do Warszawy, gdzie mieszkali moi rodzice.  Tam skończyłam szkołę średnią i zdobyłam swoje techniczno-artystyczne wykształcenie W trakcie nauki pracowałam jako barmanka w klubie studenckim „Remont” i w „Remoncie” poznałam swojego męża.  Po dwóch latach się pobraliśmy.

  • Jak długo jesteście małżeństwem?

- Od 1985 roku. Mam dwóch synów: Łukasza  i Tomka; obydwaj zostali informatykami  Mąż jest z wykształcenia inżynierem elektronikiem i uniwersyteckim religioznawcą

  • Rozmawiamy w czasach epidemii: z tej perspektywy życie wydaje się kruche i niepewne. Co w życiu jest ważne?

- Dla mnie ważna jest równowaga. Równowaga potrzeba jest do tego, żeby mieć dystans. Do siebie i do tego co się robi. Uważam to za luksus w życiu, że robię, to co lubię. Moja pasja jest jednocześnie pracą, łatwo mi się pracuje. Miałam to szczęście, że jestem panią własnego czasu, nie wiązałam się nigdy na stałe z żadnym biurem projektowym. Zawsze pracuję na własny rachunek. W mojej działalności  pojawiały się dodatkowe rzeczy: malarstwo i fotografia, które były  uzupełnieniem mojej pracy architekta. Wyróżnikiem jest to, że powstaje całość mojego autorstwa. Fotografia zawsze była notatnikiem. Teraz śmiało mogę powiedzieć, że pracuję po to, żeby moc fotografować

  • Michał Urbaniak powiedział mi kiedyś, że życie to jazda po zakrętach: jak nie masz się czego trzymać, lecisz. Czego się trzymasz w życiu?

- Wiesz, ja się trzymam intuicji. Swojej własnej. Intuicja podpowiada, często bardzo mądrze. Trzeba tylko umieć podpowiedzi wyłapać. Oprócz intuicji trzeba się trzymać zdrowego rozsądku. Jak się połączy jedno z drugim, to w sumie jest ok. Przynajmniej dla mnie.

  • Co to jest miłość? Do drugiej osoby, do pracy, do świata?

- O, to trudne pytanie. Miłość nie jest do opowiedzenia, jest do odczuwania. Jest motorem napędowym do różnych działań. Bez miłości nie dało by się za dużo zrobić, przynajmniej w tych obszarach, w których ja działam. Miłość mobilizuje, determinuje, inspiruje. Daje poczucie spokoju i bezpieczeństwa. Miłość jest kreatywna.

  • Na domu papieża w Wadowicach, blisko Lanckorony, gdzie także pracujesz, znajduje się sentencja „Czas ucieka, wieczność czeka”, dziś szczególnie aktualna. Czujesz lęk?

- Nie boję się przemijania. Dla mnie ono jest ciekawe. Jest znakiem równowagi, naturalną kolejnością rzeczy. Strach wynika z niewiadomego, możemy oswoić i zaakceptować to, co przeminęło. Świadomość przemijania nie jest powodem do strachu, czasem bywa powodem do żalu  Mam ten luksus, że moje prace zostają, więc przemijanie nie robi mi krzywdy.

Fotografia z projektu "Rok w Lanckoronie" (fot. Małgorzata Gajos-Barcikowska)
  • Jak to było ze zleceniem na projekt wnętrza „salonki” na misję w Afganistanie?

- Nie reklamuję swojej firmy. Któregoś dnia zadzwonił do mnie pan z Wojskowej Jednostki łączności i zapytał, czy nie zajęłabym się wyglądem estetycznym projektu, nad którym pracują. Zgodziłam się, pojechałam i zaprojektowałam wnętrze wozu do łączności dla naszej misji w Afganistanie. To był rodzaj rozsuwanego kontenera na kołach. Dostałam jasne zadanie: żołnierz ma minutę na uruchomienie stanowiska pracy. Czyli rozłożenie stolika, krzesła, monitora, podpięcie, gdzie trzeba. Chcielibyśmy, żeby wnętrze było ładne i praktyczne .

  • Jak sobie dałaś radę?

- Zaprojektowałam trzy rodzaje wnętrza, podstawowe, średnie, luksusowe. Wykorzystałam rozwiązania z jachtów, pograłam kolorami. Pierwsza wersja była w moro, druga w inoxie, trzecia mieszana z nowymi detalami. Następnie doprojektowałam im stacjonarny „newsroom”, gdzie informacje były przetwarzane. Dużo się nauczyłam. Nie bardzo mogę o tym mówić, bo obowiązuje mnie dyskrecja. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, ze była to projektowa przygoda

  • Trzy najciekawsze zlecenia?

- Tron dla Dalajlamy, na jego pierwszą wizytę w Polsce. Pracowałam na żywo w stolarni. Konstrukcja wyszła dobrze, dobrałam tkaniny, współpracowałam z Danutą Jaworską, malarką mieszkającą w Szwecji, szyłyśmy baldachimy.

Projekt wnętrza dla bułgarskiej restauracji Nesebar w Warszawie, gdzie przeniosłam widok na winnice z miejscowości Nesebar na ściany, w sali były barierki, których należało się trzymać podczas „zwiedzania”.

W jednym z domów zaprojektowałam żyrandol, opuszczany z wysokości kilku metrów za pomocą pilota. Po to, żeby właścicielka mogła go wygodnie wyczyścić.

  • Co jeszcze?

- Pracownię na poddaszu dla znanego muzyka, który zażyczył sobie, żeby całe okablowanie było ze specjalnych przewodów, a sala odsłuchowa była idealne wyciszona. Projektowałam meble do zakrystii. Wieszałam kilkunastometrowe lustro z kryształu na klatce schodowej starej kamienicy. Wiele tego było. Cały czas projektuję meble, współczesne i w stylu antycznym, ze skrytkami i sejfami w ścianie. Lubię ukryte przejścia.

  • A twoje projekty związane z fotografią?

- Kończę projekt „Rok w Lanckoronie”, miasteczku, które okazało się, jest naszą wspólną miłością. To album z rozmowami, fotografiami i esejami o smaku. Jestem w trakcie pracy nad projektem „Rok na Żuławach”. To  prace zespołowe . Fotografuję, robię wystawy, jest plan, żeby we wrześniu wystawę „Rok w Lanckoronie” pokazać w Lublinie.

  • No właśnie: Lublin. Byłaś tu po raz pierwszy i...

- Tak. Zakochałam się w waszym mieście. Jest inne.

  • Jakie?

- Pierwszy odruch: ja już musiałam tu być. Fotografowałam Stare Miasto od rana do zmroku. Znalazłam powiązania z innymi miastami. Lublin bardzo mi się spodobał. Wzbudził ciekawość, na pewno pojadę jeszcze raz. Bo warto. Może to zabrzmi banalnie, ale Lublin ma w sobie bajkowość.  Bajkowość czeskiej Pragi. Ma bajkowość Miśni. Wąskie uliczki kojarzą mi się z miasteczkami  Chorwackiej Dalmacji.Wchodzę w historię Lublina i jeszcze bardziej mi się podoba. Miasto łączy moją pasję do architektury z pasją do fotografowania. To już nie ma nic lepszego. Muszę jeszcze kupić sobie obiektyw do Lublina, optymalnie jasny. Do portretu i do uliczki Ku Farze, gdzie - żeby zrobić dobre zdjęcie - trzeba mieć przysłonę 0.95 lub 1.0, a ponieważ im jaśniej, tym drożej, to zbieram środki. Czas nas uczy pokory. Obok pracy projektowej skupiam się tylko na fotografii.

  • Plany?

- Skończyć zdjęcia na Żuławach, fotografować Lublin. Z pokorą.

  • Marzenia?

- Robić nowe rzeczy, inne, coraz lepiej.  Rozpocząć i skończyć projekt „Rok w Lublinie”.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Matematyka i muzyka
Wideo
film

Matematyka i muzyka

Jutro startują Juwenalia Politechniki Lubelskiej. Na scenie będzie można zobaczyć takich wykonawców jak Kwiat Jabłoni, Szpaku, Lady Pank czy MSE Błąd Średniokwadratowy. O zespole z matematyczną nazwą rozmawiamy z Arkadiuszem Gałką, gitarzystą i... prodziekanem Wydziału Zarządzania PL Bartoszem Przysuchą, wokalistą z grupy.

Kandydatki do PE z okazji Dnia Europy zaprosiły mieszkańców na tort
Zdjęcia
galeria

Kandydatki do PE z okazji Dnia Europy zaprosiły mieszkańców na tort

Bożena Lisowska i Beata Krzewińska, kandydatki Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego przypadający na dzisiaj Dzień Europy postanowiły wykorzystać w kampanii. Na schodach przed lubelskim Zamkiem mówiły o wartościach, jakie Robert Schuman zawarł w deklaracji, która stała się początkiem tworzenia Unii Europejskiej. Poczęstowały też mieszkańców Lublina unijnym tortem.

Miasto wspiera dzieci i młodzież. W Lublinie działa telefon zaufania

Miasto wspiera dzieci i młodzież. W Lublinie działa telefon zaufania

Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie uruchamia pomoc dla młodych mieszkańców Lublina. To część programu „POMOC kontra przemoc” dofinansowanego ze środków europejskich.

Marleyki 2024 w lubelskim Centrum Kultury
11 maja 2024, 21:00

Marleyki 2024 w lubelskim Centrum Kultury

Marleyki to coroczne święto muzyki reggae na cześć Roberta Nesty Marleya (znanego jako Boba Marleya). W sobotę (11 maja) muzyczny hołd – dla jednej z największych legend kultury i muzyki reggae – złożą członkowie Love Sen-c Music Sound System.

Platforma Obywatelska zdziwiona i zniesmaczona rezygnacją Janickiej

Platforma Obywatelska zdziwiona i zniesmaczona rezygnacją Janickiej

Z ogromnym zdziwieniem przyjęliśmy oświadczenie, jakie w mediach społecznościowych opublikowała radna Katarzyna Janicka. Tuż przed inauguracyjną sesją nowej - IX kadencji Rady Miasta Chełm ogłosiła otóż, że nie przystąpi do Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej – Małgorzata Sokół, przewodnicząca Rady Powiatu PO RP w Chełmie oraz Marek Sikora, przewodniczący Klubu KO w Radzie Miasta komentują decyzję byłej już radnej PO.

Spotkanie podróżnicze z Dominikiem Maińskim
NASZ PATRONAT

Spotkanie podróżnicze z Dominikiem Maińskim

Lubelski podróżnik tym razem wybrał się na miesięczną wyprawę, w czasie której odwiedził Amazonię i wyspy Morza Karaibskiego. Efektami tej wycieczki pochwali się w najbliższy piątek.

Politechnika polepsza komfort jazdy windą

Politechnika polepsza komfort jazdy windą

Naukowcy z Politechniki Lubelskiej opatentowali urządzenie, które ma posłużyć producentom i użytkownikom wind. Dzięki niemu, jazda ma być bezpieczna i komfortowa.

Jak zostać samodzielnym pilotem paralotni?

Jak zostać samodzielnym pilotem paralotni?

Historia paralotniarstwa jako sportu jest stosunkowo młoda, ale paralotnia szybko zyskała na popularności wśród entuzjastów lotów na całym świecie. W tym artykule znajdziesz wszystko, co musisz wiedzieć, aby rozpocząć swoją przygodę z lataniem na paralotni.

Zmienił się dyrektor lubelskiego oddziału TVP3

Zmienił się dyrektor lubelskiego oddziału TVP3

Nowym dyrektorem i redaktorem naczelnym lubelskiego oddziału Telewizji Polskiej został Piotr Adamczuk.

Nowe ogrodzenie parku pułapką na sarny
Nałęczów

Nowe ogrodzenie parku pułapką na sarny

Trzeciego maja złapała się pierwsza, a szóstego maja druga. Sarny próbowały przejść pomiędzy stalowymi prętami nowego ogrodzenia Parku Zdrojowego. Dzikie zwierzęta zginęły. Problem zaskoczył urzędników. Samorządowcy szukają rozwiązania.

Zmarł Waldemar Kowalski

Zmarł Waldemar Kowalski

W wieku 84 lat odszedł „bombardier ze Świdnika”. Waldemar Kowalski był bokserem, z którym Avia Świdnik odnosiła największe sukcesy.

Ulica Stary Gaj zyska nawierzchnię asfaltową. Koniec utrudnień jeszcze dzisiaj
LUBLIN

Ulica Stary Gaj zyska nawierzchnię asfaltową. Koniec utrudnień jeszcze dzisiaj

Trwają pracę nad położeniem nawierzchni asfaltowej na ulicy Stary Gaj w Lublinie. W związku z tym występują tam utrudnienia w ruchu. Ulica zamknięta jest dla kierowców na remontowanym odcinku.

Ambasador Węgier Orsolya Zsuzsanna Kovács odwiedziła Lublin
ZDJĘCIA
galeria

Ambasador Węgier Orsolya Zsuzsanna Kovács odwiedziła Lublin

W czwartek Lublin odwiedziła Ambasador Węgier Orsolya Zsuzsanna Kovács. Dyplomatka po siedmiu latach kończy "swoją misję", stolica Lubelszczyzny była pierwszym miastem jakie odwiedziła na swojej pożegnalnej trasie. Ambasador złożyła wieniec przed pomnikiem Solidarności polsko-węgierskiej.

Kamerzyści rozbili Urzędników w czwartej kolejce Piłkarskiej Amatorskiej Branżowej Ligi Orlikowej

Kamerzyści rozbili Urzędników w czwartej kolejce Piłkarskiej Amatorskiej Branżowej Ligi Orlikowej

Znamy rozstrzygnięcia 4. kolejki Piłkarskiej Amatorskiej Branżowej Ligi Orlikowej w grupie „35+”.

Ortopedia jak nowa. Wszystko „ładne, pachnące, świeże”
galeria

Ortopedia jak nowa. Wszystko „ładne, pachnące, świeże”

Bez żadnej dotacji, wyłącznie z własnych środków Zamojski Szpital Niepubliczny przeprowadził remonty na oddziale chirurgii urazowo-ortopedycznej. Pacjenci będą teraz mieć dużo lepsze warynki pobytu i leczenia.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium