Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Powiat lubelski

17 kwietnia 2022 r.
19:08

Wielkanocna opowieść o gościnności

Wielkanoc w domu Agnieszki i Marcina. Oprócz rodziny, małżeństwo zaprosiło rodzinę Katii z Ukrainy
Wielkanoc w domu Agnieszki i Marcina. Oprócz rodziny, małżeństwo zaprosiło rodzinę Katii z Ukrainy

Dom w Dysie pod Lublinem. Przy wielkanocnym stole kilka pokoleń rodziny Agnieszki i Marcina Marmuckich. Są też goście z Ukrainy. – To dla nas wielki zaszczyt, że mogliśmy wziąć udział w takim spotkaniu – mówi Katia z Kijowa.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Katia opowiada o Wielkanocy prawosławnej, która w tym roku przypada dopiero za tydzień – 24 kwietnia.

– W Ukrainie idziemy się modlić w sobotę wieczorem. Nabożeństwo trwa aż do 2 w nocy – opowiada Katia. – Kapłan na koniec mówi: Chrystus zmartwychwstał! Błogosławi wszystkich, święci także jedzenie, które mamy ze sobą. Wracamy do domu i zaczynamy świętować. Budzimy wszystkich, składamy życzenia i około 3-4 nad ranem zaczynamy jeść. Potem idziemy spać, wstajemy i znowu spotykamy się z rodzinami i przyjaciółmi.

Katia mówi, że do cerkwi nosi się jajka i paskę (chlebek drożdżowy), którą święci kapłan. – Potem paskę przynosimy do domu i wycinamy krzyż na górze. Tę część z krzyżem przetrzymujemy w domu przez cały rok. Resztę można zjeść. Jeśli młoda dziewczyna chce szybko wyjść za mąż, musi jednego dnia zjeść po kawałku z 12 pask, przygotowanych przez różne osoby i potem poświęconych. To nie takie łatwe, mi nigdy się nie udało – śmieje się Katia.

Katia, jej mąż Ihor oraz 3-letni syn Veniamin są z Kijowa. Małżeństwo przeprowadziło się do stolicy sześć lat temu, a w październiku ubiegłego roku kupili mieszkanie. – Kiedy Rosja ogłosiła, że uznaje niepodległość republik separatystycznych, spanikowałam i powiedziałam mężowi, że musimy uciekać. Czułam, że stanie się coś złego. Wojna się jeszcze nie zaczęła, a my już przyjechaliśmy do Polski, bez żadnego planu. Następnego dnia wszystko się zaczęło i zrozumieliśmy, że to nie będą kilkudniowe wakacje, tylko musimy jakoś zorganizować sobie tutaj życie – opowiada Katia.

Kobietę przypadkowo spotkaną w lubelskiej restauracji, Katia zapytała o adres strony, na której mogłaby poszukać mieszkania. Kobieta wszystko wyjaśniła, a na koniec rozmowy przypomniała sobie, że jej przyjaciółka właśnie ogłosiła, że może kogoś przyjąć u siebie w domu. Tą przyjaciółką była Agnieszka Marmucka.

– Jechałam do pracy i usłyszałam w radio, jak trudna jest sytuacja w Ukrainie. Od razu zadzwoniłam do męża i mówię: Marcin, musimy jakoś pomóc. Mąż od razu się zgodził, wrzuciliśmy ogłoszenie na Facebooka, że możemy kogoś przyjąć – opowiada Agnieszka. W ten sposób Katia i jej rodzina trafili do Agnieszki i Marcina.

– To było dla mnie wręcz niewiarygodne, że obcy ludzie otwierają dla nas swój dom i przyjmują kogoś obcego. Byłam w szoku, ale oczywiście bardzo pozytywnie – opowiada dziś Katia.

Młodzi Ukraińcy pracują zdalnie, ich firmy wciąż funkcjonują, więc nie mają problemu z utrzymaniem się. Najgorzej było z odnalezieniem się w nowej sytuacji, w innym kraju. We wszystkim pomogli Agnieszka i Marcin. Teraz 3-letni Vienia chodzi do przedszkola w Lublinie, a jego rodzice wciąż mogą pracować. Marcin zaprzyjaźnił się z Ihorem. Zabrał go nawet w podróż służbową do Poznania. – Myślę, że ta nasza znajomość przetrwa. Takie sytuacje łączą ludzi – mówi Agnieszka.

Wielkanocne śniadanie w domu Agnieszki i Marcina to tylko potwierdza.

– Chciałam powiedzieć, że to jest moja córka – w trakcie rozmowy wtrąca się z dumą mama pani Agnieszki.

Kiedy Katia i jej rodzina znaleźli mieszkanie i wyprowadzili się, pokój w domu Agnieszki i Marcina krótko był pusty. Zaraz potem przyjęli dwie siostry z Ukrainy, z których jedna była w zaawansowanej ciąży i z 2,5-rocznym chłopcem. Kobiety przyjechały do Polski z jedną walizką, nie miały ze sobą prawie nic. – Ale wystarczyło napisać w internecie, że jest kobieta w ciąży, to dostaliśmy absolutnie wszystko, ludzie przynosili całe torby z wyprawkami – mówi Marcin.

Małżeństwo poświęciło dużo czasu, żeby pomóc kobietom załatwić wszystkie potrzebne dokumenty: w straży granicznej, banku czy urzędzie gminy. Paradoksalnie najwięcej problemów było w ukraińskim konsulacie. Jednej z kobiet pomogli znaleźć pracę. Trochę było im smutno, kiedy jedna z sióstr postanowiła wkrótce po porodzie wrócić do Ukrainy. Ale przynajmniej wracała z pokaźną wyprawką dla swoich dzieci.

W międzyczasie w ich domu pojawiła się jeszcze ukraińska rodzina z dziewczynkami-trojaczkami. Marcin i Agnieszka mieli im tylko pomóc znaleźć nocleg. – Kiedy do nas dojechali, była noc. I jak mieli gdzieś jeździć, szukać noclegu? Nie mieliśmy serca im odmówić – mówi Agnieszka.

Dlatego ostatecznie ich także zaprosili do siebie. Ukraińska rodzina była po 30-godzinnej podróży z Kijowa. – Kiedy kładli się spać, te małe dziewczynki spytały mamy, czy będzie ich w nocy budziła, czy będą uciekali do schronu – mówi Marcin. To była ich pierwsza od dłuższego czasu spokojna noc, bez syren alarmowych, bez nalotów i spadających bomb. – Pokazywali nam film, jak jadą drogą, a wzdłuż niej widać łuny od pożarów, samoloty, na drodze rozbite samochody, a dzieci w samochodzie krzyczą – dodaje Marcin.

Katia opowiadając o świątecznych zwyczajach w Ukrainie, uśmiecha się. Kiedy zaczyna mówić o rodzinie i o wojnie, w oczach pojawiają się łzy. – Czujemy się winni, że jesteśmy bezpieczni, kiedy inni są zabijani. Część mojej rodziny mieszkała w okolicach Sum, gdzie była okupacja, rosyjskie czołgi stały w ich wsi. Mąż mojej siostry jest na wojnie – opowiada. Targają nią też bardzo różne uczucia. – Mój tata jest Rosjaninem. W dniu kiedy zaczęła się inwazja, zadzwonił do mnie i powiedział: spokojnie, zrobimy wam nowy rząd w Kijowie i będziecie mogli wrócić. Niestety stał się ofiarą rosyjskiej propagandy. Dlatego przestaliśmy się w ogóle kontaktować. Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze z nim porozmawiam.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Był zawsze tam, gdzie grała Chełmianka – na stadionie, przy ławce rezerwowych, w szatni i na trybunach. W wieku 75 lat zmarł Janusz Oleszkiewicz, wieloletni kierownik drugiego zespołu i drużyn młodzieżowych biało-zielonych.

AZS AWF Biała Podlaska przegrał w derbach z KPR Padwą Zamość 27:30

I Liga Centralna Piłkarzy Ręcznych: w derbach KPR Padwa lepsza od AZS AWF Biała Podlaska

W meczu derbowym KPR Padwa Zamość pokonała na wyjedzie AZS AWF Biała Podlaska 30:27. Tym samym zamościanie wzięli rewanż za ostatnią przegraną w wojewódzkim finale Pucharu Polski

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lubelskie Centrum Konferencyjne zostało nagrodzone w konkursie Lodołamacze 2025 w kategorii „Przyjazna Przestrzeń”. To wyróżnienie trafia do instytucji i firm, które szczególnie dbają o dostępność i otwartość swoich przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami.

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy - przekazał w piątek szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki. Poinformował też, że w poniedziałek do Sejmu trafią dwa projekty: ws. wydłużenia okresu, po którym obcokrajowcy mogą ubiegać się o polskie obywatelstwo, oraz ws. ścigania banderyzmu. Zapisy ustawy ograniczają m.in. wypłatę 800 plus.

Budowa S19

Unia sypie kasą na drogi. Miliony na ekspresówkę z Lublina do Lubartowa

Unia Europejska dokłada miliony do budowy S19 Lublin - Lubartów Północ. Trasa ma być gotowa pod koniec 2027 roku.

Siatkarze Avii w weekend zagrają na terenie beniaminka z Grodziska Mazowieckiego

PZL Leonardo Avia Świdnik celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

W trzeciej kolejce PZL Leonardo Avia Świdnik zagra na wyjeździe ze Spartą Grodzisk Mazowiecki. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?
galeria

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?

Najpierw 3-letnia nauka, a później służba. W piątek 16 nowych funkcjonariuszy Straży Granicznej złożyło ślubowanie. Zarobią od 5300 zł na rękę.

Niedzielnym uroczystościom będzie towarzyszył przemarsz ulicami Lubelską, Pocztową i Hrubieszowską

Inauguracja roku akademickiego w PANS Chełm. Będą utrudnienia w ruchu

W niedzielę, 28 września, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainauguruje rok akademicki 2025/2026. W programie znalazła się msza święta, uroczysty przemarsz i oficjalna część w siedzibie uczelni. Kierowcy muszą liczyć się z czasowymi utrudnieniami.

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych
sonda

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych

Temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie obiegł ostatnio cały kraj. Stołeczni radni, póki co wprowadzili prohibicję na terenie dwóch dzielnic. Ale od lipca przyszłego roku ma to już dotyczyć całego miasta. Czy takie rozwiązanie jest potrzebne również w Lublinie? Zapytaliśmy o to miejskich radnych.

Tężnia nad Krzną i ścieżka

Nad Krzną będzie nowe miejsce do odpoczynku. Podest, hamaki i lornetki

Nad Krzną powstanie nowe miejsce do odpoczynku. Urzędnicy szukają teraz wykonawcy.

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Trwa wielkie odliczanie do niedzielnego, rewanżowego meczu finałowego PGE Ekstraligi. O godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin zmierzy się przy Al. Zygmuntowskich z PRES Grupą Deweloperską Toruń. W piątek odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wzięli Maciej Kuciapa i Bartosz Zmarzlik. Z jakim nastawieniem „Koziołki” podejdą do decydującej batalii o złoto?

Z całego serca dziękujemy każdej osobie, która oddała głos za naszymi zwierzakami. To dzięki Wam możemy działać jeszcze skuteczniej i z jeszcze większą nadzieją patrzeć w przyszłość - napisali po ogłoszeniu wyników głosowania pracownicy schroniska dla zwierząt w Zamościu.

Wielka radość w schronisku dla zwierząt. To oni dostaną 1,3 mln zł z budżetu obywatelskiego

Nie strefy sportu, nie modernizacja boiska i nie naprawa drogi, ale gruntowny remont budynku dla psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu to inwestycja, która jako projekt ogólnomiejski zostanie w 2026 roku zrealizowana z budżetu obywatelskiego. Jest na to zabezpieczone 1,3 mln zł.

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Masz mało czasu, a chcesz podarować coś z klasą? Zamiast szukać przypadkowego drobiazgu, wybierz dopracowany, gotowy zestaw w eleganckiej oprawie. Jeśli potrzebujesz punktu startu, zajrzyj na prezent dla niego - łatwo dopasujesz styl do osoby obdarowywanej. Pomyśl o tym jak o krótkiej ścieżce decyzyjnej: cel, styl, osobisty akcent. Gdy te trzy elementy zagrają, nawet wybór w pośpiechu wygląda jak planowany z wyprzedzeniem.

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

kurtka zimowa M-TAC

Survival w mieście i w lesie – jaka kurtka zimowa sprawdzi się w obu warunkach?

Dlaczego wybór odpowiedniej kurtki zimowej ma znaczenie? Zima w mieście może być równie bezlitosna, co mróz w lesie. Niezależnie czy codziennie przemierzasz ulice, czy wybierasz się na weekendowy survival, odpowiednia kurtka zimowa to podstawa. Wybór nie jest prosty, bo często zwykłe modele są albo modne, albo funkcjonalne, rzadko łączą oba te aspekty. Właśnie tutaj wkracza kurtka survivalowa, która łączy wytrzymałość z estetyką. W codziennym użytkowaniu docenimy jej lekkość i wygodę, a w lesie – odporność na warunki atmosferyczne.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium