Przed tygodniem bracia Mateusz i Michał Makowie zapowiadali w Lidze Plus Extra, że Bełchatów jest lepszym zespołem od Łęcznej i zwycięży na stadionie przy Al. Jana Pawła II. Zdolni bracia okazali się słabymi wróżkami, bo padł remis, a ich zespół nie zaprezentował się wcale lepiej od gospodarzy.
– Jesteśmy źli na siebie za te pierwsze minuty, bo zaczęliśmy zbyt nerwowo i zbyt szybko straciliśmy pierwszą bramkę – stwierdził Tomasz Nowak, który pod nieobecność siedzącego na ławce rezerwowych Veljko Nikitovicia pełnił funkcję kapitana Górnika.
W bramkowej akcji udział miał także, drugi z braci Maków, Mateusz, który zaliczył asystę. Później "Bracia Ksero” nie byli już jednak równie efektywni i nie potrafili dać swojemu zespołowi takiej jakości, jak w poprzednich meczach.
Obudzili się za to gospodarze, którzy w ostatnim kwadransie pierwszej połowy postanowili za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania.
Dobrą okazję miał Fedor Cernych, ale nie trafił czysto w piłkę. Skuteczniejszy okazał się nominalny obrońca, Łukasz Mierzejewski, który strzałem z fałsza wykończył indywidualną akcję Grzegorza Bonina.
– Zeszła mi, ale fajnie, że wpadło – stwierdził przed kamerami NC+ szczęśliwy zdobywca bramki.
W drugiej połowie na boisku pojawił się Shpetim Hasani. Urodzony w Kosowie 31-latek, który ostatnio występował w szwedzkim Orebro, ma być lekiem na problemy w ataku "zielono-czarnych”.
W poniedziałek gola nie strzelił, choć w ciągu kwadransa miał ku temu aż trzy okazje, w tym dwie bardzo dobre. Po dośrodkowaniu Sebastiana Szałachowskiego niepilnowany uderzył jednak głową obok słupka. Chwilę później próbował nogą, ale tym razem jego strzał odbił Arkadiusz Malarz.
Bełchatów kończył mecz w dziesiątkę, po tym jak głupią czerwoną kartkę obejrzał Bartosz Ślusarski. Napastnik gości sfrustrowany zachowaniem Tomislava Bozicia, który przytrzymywał go, krępując ruchy, porządnie odwinął się z łokcia, powalając rywala na ziemię.
– Mogliśmy wygrać, ale remis jest po części sprawiedliwy – podsumował Nowak.
Górnik Łęczna – PGE GKS Bełchatów 1:1 (1:1)
Bramki: Mierzejewski (40) – Michał Mak (7).
Górnik: Rodic – Mierzejewski, Szmatiuk, Bozic, Mraz – Bonin (81 Szałachowski), Bielak (86 Nikitovic), Kaźmierczak, Nowak, Bożok – Cernych (77 Hasani).
Bełchatów: Malarz – Basta, Baranowski, Telichowski, Norambuena – Mateusz Mak (83 Mójta), Rachwał (78 Sawala), Baran, Poźniak (67 Komolov), Michał Mak –Ślusarski.
Żółte kartki: Cernych, Bielak – Rachwał. Czerwona kartka Ślusarski (Bełchatów) w 90 min za uderzenie rywala.
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 4 053.