Derby niby rządzą się swoimi prawami. W sobotę podczas starcia Podlasia z Orlętami Spomlek zdecydowanym faworytem byli jednak gospodarze. I z tej roli wywiązali się znakomicie, bo rozbili lokalnego rywala 5:0. Już do przerwy było tak naprawdę po zawodach, bo podopieczni Artura Renkowskiego mieli w zapasie trzy gole.
Na jesieni to zespół z Radzynia Podlaskiego wygrał derby – 2:1. Obie drużyny spotkały się też kilka tygodni temu w okręgowym Pucharze Polski. Górą było wówczas Podlasie, a jedynego gola zdobył Mateusz Podstolak. Sobotnie spotkanie przebiegało już całkowicie pod dyktando ekipy z Białej Podlaskiej.
W 10 minucie wynik otworzył Wiktor Niewiarowski. Po dwóch kwadransach było już 2:0, a tym razem na listę strzelców wpisał się Marcin Pigiel. W końcówce pierwszej połowy bramkę do szatni zdobył jeszcze Niewiarowski i praktycznie po 45 minutach wszystko było już jasne. Trzeba jeszcze dodać, że 21-latek pozyskany w zimie z Polonii Warszawa w dziewiątym występie w biało-zielonych barwach zaliczył swoje trafienia numer: pięć i sześć.
Jeżeli drużyna Pawła Babiarza zamierzała jeszcze powalczyć po przerwie, to wystarczył kwadrans, żeby definitywnie było już po zawodach. Damian Lepiarz w 59 minucie podwyższył prowadzenie gospodarzy na 4:0. A w końcówce zawodów udany powrót na boisko zanotował Artur Balicki, który dobił jeszcze bezradnych rywali piątym golem.
Efekt? Piłkarze trenera Renkowskiego nie tylko rozbili lokalnego rywala, ale i przeskoczyli go w tabeli. Mają obecnie 44 punkty i zajmują szóstą lokatę. A Orlęta przegrały w dwóch ostatnich występach nie tylko nie zdobyły punktu, ale nie strzeliły nawet bramki. Straciły ich za to aż dziewięć.
Podlasie Biała Podlaska – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 5:0 (3:0)
Bramki: Niewiarowski (10, 45), Pigiel (32), Lepiarz (59), Balicki (90).
Podlasie: Misztal – Salak (85 Nojszewski), Arak, Kot, Pigiel, Szatała, Podstolak, Bahonko, Niewiarowski (73 Andrzejuk), Kurowski (67 Balicki), Lepiarz.
Orlęta: Kołotyło – Chaliadka (65 Zając), Duchnowski, Błasik, Szymala, Kamiński, Skrzyński (29 Korolczuk), Rogulski (65 Szczygieł), Madembo (85 Obroślak), K. Rycaj, Maj (85 Aleksandrowicz).
Żółte kartki: Kot – Korolczuk.
Sędziował: Sebastian Godek (Rzeszów).