Kolejny udany mecz lidera grupy drugiej. Start Krasnystaw bez większych problemów rozbił w piątek Gryfa Gmina Zamość aż 4:0. Gospodarze mieli mecz pod kontrolą, bo już do przerwy prowadzili dwoma bramkami. A trzy kolejne „oczka” oznaczają, że podopieczni Marka Kwietnia zakończą 2022 rok na pierwszym miejscu w tabeli bez względu na resztę rezultaty pozostałych meczów.
Wynik już w 12 minucie otworzył Aliba Lando. Swoją, całkiem dużą cegiełkę do gola dorzucił jednak Maciej Welman, który posłał prostopadłe podanie do kolegi, a Lando przez kilkadziesiąt metrów biegł sam na bramkarza i na koniec uderzył po długim rogu na 1:0. Start długo utrzymywał skromne prowadzenie, a w końcówce pierwszej połowy poprawił wynik. Znowu świetną piłkę rzucił Welman, tym razem z rzutu wolnego, a akcję zamknął Piotr Kożuchowski, który głową zdobył gola do szatni.
Druga odsłona? Piłkarze trenera Kwietnia kontrolowali sytuację na boisku, a w ostatnim kwadransie dobili rywali. Najpierw świetnie z lewej nogi w okienko, z około 20 metrów huknął Miłosz Ciechan. A po chwili Dominik Skiba w sytuacji sam na sam ustalił rezultat na 4:0. Tym samym Start wygrał szósty raz w tym sezonie u siebie (na siedem spotkań) i zapewnił sobie pierwsze miejsce w tabeli grupy drugiej na koniec 2022 roku.
– Mecz wyglądał tak, jak wskazuje na to wynik. Dwie bramki strzeliliśmy w pierwszej połowie i dwie w drugiej. Wszystko było pod naszą kontrolą, a przeciwnik tak naprawdę najgroźniejszy strzał oddał w 90 minucie, z głowy, nad poprzeczką, nasz bramkarz nie musiał nawet interweniować. Sytuacji było więcej, ale i tak się cieszymy. Mamy pierwsze miejsce, ale na podsumowanie jeszcze przyjdzie pora, po ostatnim spotkaniu ze Stalą Kraśnik – mówi Marek Kwiecień.
Gryf w dwóch ostatnich meczach z czołowymi drużynami grupy drugiej stracił aż 10 bramek. Piłkarze Sebastiana Luterka są jednak na dobrej drodze, żeby znaleźć się w piątce. Obecnie zajmują właśnie piątą lokatę i mają dziewięć punktów przewagi nad szóstą Spartą Rejowiec Fabryczny. A skoro do rozegrania pozostały już tylko cztery kolejki, to chyba tylko kataklizm mógłby odebrać drużynie miejsce w grupie mistrzowskiej.
– Nie jesteśmy zadowoleni i zdajemy sobie sprawę, że ostatnio tracimy za dużo bramek. Mamy jednak także świadomość, z kim graliśmy – z czołowymi drużynami w naszej grupie. Dodatkowo, w meczach z nami zarówno Tomasovia, jak Start błysnęły skutecznością. Co mieli to tak naprawdę wykorzystali. My mogliśmy się pokusić przynajmniej o lepszy wynik w piątek, a nasz cel się nie zmienia. Nadal jest nim „piątka”. Za tydzień postaramy się zakończyć rok zwycięstwem – zapewnia trener Luterek.
Start Krasnystaw – Gryf Gmina Zamość 4:0 (2:0)
Bramki: Lando (12), Kożuchowski (45), Ciechan (74), Skiba (75).
Start: Janiak – Kożuchowski (78 Piwko), Kraiko, Saj, Florek (60 Czarniecki ), Sołdecki, Denkiewicz (60 Chariasz), Ciechan (80 Matycz), Lando, Welman (75 Lenard), Skiba.
Gryf: P. Dobromilski – Wolanin (76 Kierepka), Grzęda, D. Dobromilski, Kurzawa, Dębicki (74 P. Cymerman), Sałamacha (56 Pupeć), Gierała, Kycko (72 Baran), Woźniak (A. Cymerman 50), Klimkowski.