(fot. Piotr Michalski)
Stal Poniatowa zakończyła rundę jesienną w imponującym stylu. W zaległym spotkaniu podopieczni Kamila Witkowskiego rozbili aż 8:3 rezerwy Wisły Puławy.
W Puławach spotkały się dwa zespoły będące na przeciwległych biegunach ligowej tabeli. Za rezerwami Wisły koszmarna runda. Podopieczni Roberta Złotnika zgromadzili w niej zaledwie 11 punktów. Stal Poniatowa natomiast przystępowała do tego spotkania z pozycji lidera i bardzo zależało jej na powiększeniu przewagi nad drugim w tabeli KS Cisowianka Drzewce do czterech punktów.
Mecz rozpoczął się sensacyjnie, bo gospodarze już w 6 min objęli prowadzenie. Gola zdobył Aleksander Pionka, który posłał piłkę między nogami Pawła Dejki. To mocno rozdrażniło przyjezdnych, którzy z furią ruszyli do kolejnych ataków. Na ich efekty nie trzeba było długo czekać, bo już w 14 min do remisu doprowadził Piotr Stalęga. 31-letni pomocnik znalazł swoją przystań w Poniatowej, w której gra od 2018 r. Wcześniej reprezentował barwy m.in. Lewartu Lubartów, Opolanina Opole Lubelskie czy Motoru Lublin.
W tym ostatnim klubie dostąpił zresztą zaszczytu debiutu w I lidze. Na tym poziomie rozgrywkowym spędził tylko chwilę, bo zagrał tylko kilka minut w konfrontacji ze Zniczem Pruszków w 2009 r. Zmienił wówczas w 90 min Marcina Popławskiego, a po boisku z nim biegały takie sławy jak chociażby Robert Mioduszewski czy Przemysław Żmuda.
Jeszcze bogatsze CV ma Paweł Kaczmarek, który Stal zasilił przed tym sezonem. Wcześniej 36-latek występował m.in. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, Motorze Lublin czy Koronie Kielce. W województwie świętokrzyskim przeżywał zresztą swój najlepszy okres w karierze – z Koroną wywalczył awans do Ekstraklasy i zdążył w jej barwach wystąpić w kilku spotkaniach na najwyższych poziomie rozgrywkowym. Miało to miejsce w sezonie 2010/2011, a w kieleckiej ekipie oprócz Kaczmarka grali m.in. Aleksandar Vuković, Andrzej Niedzielan czy Edi Andradina. Teraz Kaczmarek wylądował w Poniatowej i w piątkowy wieczór pokazał, że nie zamierza odcinać kuponów od sławy. Zdobył aż 7 bramek i praktycznie w pojedynkę przesądził o zwycięstwie swoich kolegów w tym meczu. Jego trafienia przedzieliły jedynie celne strzały Pionki, który również skompletował hat-tricka.
Dzięki tej wygranej Stal Poniatowa umocniła się na prowadzeniu w lubelskiej klasie okręgowej. Ekipa Kamila Witkowskiego ma na swoim koncie już 42 pkt i wiosną będzie poważnie liczyć się w walce o awans do IV ligi.
– Wiosną chcielibyśmy powtórzyć taką rundę jak jesienią. Chcę podkreślić jednak, że nie czujemy na sobie presji. To Cisowianka jest potentatem finansowym i głównym faworytem do awansu do IV ligi – mówi Kamil Witkowski.
Wisła II Puławy – Stal Poniatowa 3:8 (1:4)
Bramki: Pionka (6, 53, 87) – Stalęga (14), Kaczmarek (15, 36, 38, 65, 71, 77, 80)
Wisła II: Pawłowski – Soleniec, Korpysa, Kacper Pyska (46 Wolski), Konrad Pyska, Abramczyk, Łyjak (70 Bulzacki), Piotrowski (46 Karasiński), Ruciński (63 Hawryło), Brykowski (46 Polak), Pionka.
Stal: Dejko – Kucharczyk (58 Żyszkiewicz), Filipczuk, Murat (77 Szczawiński), Poleszak, Pikuła (81 S. Węgorowski), Tkaczyk, Radziejewski, Hurenko, Stalęga (65 Sebastian Pyda I), Kaczmarek (81 Sebastian Pyda II).
Sędziował: Sugier. Widzów: 50.