Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Zamość miastem uschłych drzewek? Taki los spotkał co dziesiąte

Powinny rosnąć, zielenić się i zakwitać, a usychają. Los młodych drzewek, które w ostatnim czasie zostały zasadzone w Zamościu zaniepokoił jednego z radnych. Czy ktoś jest winien temu, w jakim są stanie?
Zamość miastem uschłych drzewek? Taki los spotkał co dziesiąte
Przy ul. św. Piątka wycięto w zeszłym roku sporo głogów. Bo podobno były chore. Teraz rosną tam nowe drzewka, ale nie wszystkie się przyjęły.

Autor: Anna Szewc

– Nie wiem, czy to jest problem złej jakości sadzonek, złego sadzenia, czy też braku pielęgnacji po posadzeniu – zastanawiał się na ostatniej sesji radny Sławomir Ćwik, ale uschniętych drzew, jego zdaniem zbyt wielu, dopatrzył się np. na obwodnicy miasta i na ul. św. Piątka. Zapewniał, że ma podstawy, by zabierać głos w tej sprawie, bo sam kilka tysięcy drzewek posadził. Podpowiadał, że jeśli jest sucho, sadzonki należy podlewać. Trzeba też dbać o ich korzenie i ich nie przycinać. W przeciwnym razie, jak stwierdził, na nasadzenia „szkoda pieniędzy i szkoda czasu”.

– Jeśli chodzi o nasadzenia, to my je stale i konsekwentnie kontrolujemy – odpowiedział mu prezydent Andrzej Wnuk. Sugerował też, by w ocenach zachować wstrzemięźliwość. – Jeżeli drzewo, które zostało posadzone jesienią czy na wiosnę i nie ma teraz liści, to nie znaczy, że ono umarło. Ono może odbić za rok – prognozował samorządowiec, dodając, że jeśli miasto zleca nasadzenia, to one są objęte gwarancją.

Marcin Nowak, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich to potwierdził. Mówił, że właśnie w ramach gwarancji na ul. Legionów czyli przy obwodnicy już wiosną sadzono nowe drzewka, zaś na św. Piątka, a także pobliskich Żdanowskiej, Sienkiewicza, Krysińskiego czy Chopina akurat planowana była kontrola. Bo w tej części Zamościa w zeszłym roku pod topór poszło ponad 100 drzew, m.in. urokliwych głogów. Zostały wycięte ze względu na to, jak tłumaczono wówczas, że były w złym stanie. W ich miejsce posadzono trzy razy więcej drzewek, głogów, ale też np. klonów i grabów. Jak się mają? Nie najgorzej.

– Podczas kontroli stwierdziliśmy, że rzeczywiście mniej więcej 10 procent sadzonek się nie przyjęło. Obecny na miejscu przedstawiciel wykonawcy został zobowiązany do dokonania nasadzeń gwarancyjnych. Ma to zrobić jesienią – zapewnia Marcin Nowak. Jego zdaniem, w tym, że część sadzonek usycha nie ma nic nadzwyczajnego. – Gdy sadzimy coś w ogrodzie również nie ma pewności, że się przyjmie – argumentuje szef ZDG. Uważa, że w przypadku drzewek wzdłuż ulic należy też brać pod uwagę, że warunki do wzrostu roślin w pasie drogowym są po prostu trudniejsze, niż w innych miejscach. – Na wszystkie drzewka na ul. św. Piątka oraz w całym rejonie osiedla Promyk mamy 5-letnią gwarancję i jej warunki na pewno będziemy od wykonawcy nasadzeń egzekwować – zapewnia Marcin Nowak.

Wycinają i sadzą

Co roku z krajobrazu miasta znika wiele drzew. Część jest wycinana w związku z prowadzonymi inwestycjami drogowymi. Tak było np. przy przebudowie ulicy Piłsudskiego, kiedy wycięto sporo wiekowych okazów, co wywowało liczne prostesty. Miasto uspokajało, informując o nasadzeniach zastępczych. Nowych drzewek pojawiło się tam 120. W zeszłym roku w Zamościu pod topór poszło również ok. 140 drzew starych i schorowanych (w 134 przypadkach były na to odpowiednie ekspertyzy). W tym zestawieniu ujęto m.in. ponad 130 drzew z ul. Piątka i sąsiednich, w miejsce których posadzono przeszło 350 sztuk różnych gatunków liściastych.

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama