Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Edukacja

15 maja 2020 r.
21:42

Zdalne nauczanie daje wszystkim w kość. Jak sobie pomóc?

5 1 A A
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (fot. Piotr Michalski)

Wszystko wskazuje na to, że zdalne nauczanie będzie nam towarzyszyć do końca tego roku szkolnego. Dopiero od 1 czerwca wszyscy uczniowie (wcześniej zrobią to tylko ósmoklasiści i maturzyści) będą mogli pójść do szkół na konsultacje z nauczycielami, żeby np. poprawić stopnie. Będą to zajęcia dobrowolne. Ostatni dzwonek ma rozbrzmieć zaledwie trzy tygodnie później

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

- Ile nas wszystkich zdrowia to zdalne nauczanie kosztuje - bardziej stwierdza niż pyta pani Marta, nauczycielka i mama. - Nie pamiętam już, kiedy się porządnie wyspałam. Nigdy w życiu tak bardzo nie czekałam na wakacje. Nawet jako dziecko.

Po pierwsze: ile?

Zadając pytanie o to, jak nasi Czytelnicy oceniają zdalne nauczanie nie przypuszczaliśmy, że jest to tak „gorący temat”. Swoją opinią podzielili się z nami nie tylko nauczyciele, uczniowie i ich rodzice, ale także dziadkowie, a nawet... sąsiadka rodziny dzieci w wieku szkolnym. Komentarzy mnóstwo, ale wszystkie dotyczą odpowiedzi na te same pytania.

- Najważniejszy jest dostęp do komputerów. Moje dzieci sprzętu nie mają, bo zawsze baliśmy się, że komputerowe gry staną się dla nich bardziej atrakcyjne niż zabawy z kolegami na dworze. W domu mamy jeden komputer i to dotychczas wystarczało. Teraz przestało. Nasz komputer i służbowy laptop męża dwójka dzieci wykorzystuje do południa. Mąż też jest zły, bo prace zaczyna przez to później niż zwykle i musi siedzieć do nocy - pisze pani Katarzyna i tłumaczy, że rodzina nie może sobie pozwolić w tej chwili na zakup nowego urządzenia. Kobieta straciła dochód, bo zajmuje się stylizacją paznokci. - W szkole nikt nas nie pytał, czy mamy komputery chociaż wiem, że w innych szkołach takie pytania padały. Zresztą: nawet gdyby ktoś spytał to chyba ze wstydu nie powiedziałabym prawdy.

- Na nowe rzeczy mnie nie stać i muszę improwizować - nie ukrywa pani Anna. - Zamiast skanera aparat w komórce. Zamiast drukarki długopis i przepisywanie. Zamiast komputera stary tablet. Wszystko się da, bo trzeba, ale to bardzo pracochłonne. Pracuję, a przed i po pracy muszę pomagać córce w przesyłaniu prac i przygotowywaniu materiałów na drugi dzień. Cieszę się, że to przynajmniej mądre dziecko i uczy się samo. Jak nauczyciel czegoś nie dopowie to albo się sama dopyta, albo znajdzie odpowiedź w internecie.

Po drugie: jak?

Odpowiedź powinna brzmieć: samodzielnie. Mowa o odrabianiu prac domowych oraz... pisaniu sprawdzianów.

- Najbardziej denerwuje mnie, że wszyscy udają głupiego - pisze polonistka.

- Uczeń, który od początku edukacji ledwo wyciągał „2” raptem zaczyna dostawać mocne 4. Twierdzi, że pracował sam, ale że miał więcej czasu to się lepiej nauczył do testu i dokładniej sprawdził błędy w wypracowaniu. Rodzice utrzymują, że mu nie pomagali. Ja udaję, że wierzę, bo nie mam możliwości wykazania, że jest inaczej. Zresztą, co muszę przyznać, kiedy pytam go o coś na zdalnej lekcji to wie, co odpowiedzieć. Ale nie wiem przecież, czy nie czyta z książki lub nie sprawdza odpowiedzi w internecie.

- Nauczyciele wiedzą, że rodzice piszą klasówki i przymykają na to oczy - uważa mama licealisty i ucznia ostatniej klasy szkoły podstawowej.

- Wszyscy wiemy, że tak być nie powinno, ale to robimy. Oni, bo mają znacznie więcej pracy niż dotychczas. My, bo nie mamy siły walczyć każdego dnia z tym, żeby dziecko wstało i siadło do komputera, nauczyło się, odrobiło lekcje. Wielu moich znajomych pisze klasówki, żeby poprawić dziecku trochę oceny. Ale z tym to też różnie bywa. Koleżanka ostatnio cieszyła się, że napisała wszystko z matematyki, a potem okazało się, że dostała 3-. Jej syn był wściekły.

- W szkole są głównie wysyłane polecenia „przeczytaj od strony do strony”, „obejrzyj filmik na youtube” i „zrób zadania/ćwiczenia z danego tematu”. W skrajnym przypadku nauczyciel wysyła polecenie „zapoznaj się z nowym tematem lekcji”. Nie ma wsparcia nauczycieli, dzieci maja sobie radzić same i robią to. Podzieliły się pracami domowymi między sobą. Sprawdziany nie są pisane samodzielnie (klasa się konsultuje, pomagają rodzice lub korepetytorzy). Nauczyciele jakby nie widzieli problemu. Liczy się tylko, żeby temat był zaliczony - pisze pani Katarzyna. - Spóźnienie (np. 2 godziny) w odsyłaniu prac domowych, których jest naprawdę dużo, skutkuje wpisaniem jedynki lub obniżeniem oceny. Dzieci w ilości prac się gubią, kalendarz prac domowych na dzienniku nie pozwala na zaznaczenie sobie zrobionych lekcji. Często nie ma podanego terminu odesłania pracy lub nauczyciel pisze, żeby nie odsyłać, a potem wpisuje minusa za nieodesłanie danej pracy w oczekiwanym przez niego terminie. W tym momencie nie liczy się wiedza tylko czy jest odesłane zadanie. Nauczyciele nie patrzą na dziecko, ono w tym systemie dla nich nie istnieje. Dodatkowo nie dają możliwości poprawienia ocen.

Po trzecie: gdzie?

Każde dziecko powinno mieć swój pokój, a w nim biurko. A przynajmniej miejsce do nauki. Tyle teoria. W praktyce wygląda to inaczej.

- Na 49 mkw. mieszkamy z trójką dzieci. To same dziewczynki mają wspólny pokój. Biurko jest jedno, dlatego jedna pracuje przy nim, druga przy blacie kuchennym, a trzecia w naszym pokoju. Nawet gdyby mogły siedzieć obok siebie, to by sobie przeszkadzały, bo mają lekcje w tym samym czasie, ale w różnych klasach - opowiada pani Marta z Lublina. - Czasami w trakcie ich lekcji idę do łazienki, żeby mieć chwilę spokoju i nie słuchać tego wszystkiego. Czasami czuję się jak w klatce.

- Mieszkamy w kawalerce. Mąż teraz już chodzi do pracy, ale jak kilka tygodni siedział w domu, to był bardzo zły, że od rana do nocy były zdalne lekcje. Ja zresztą też byłam skrępowana prowadząc przy nim zajęcia. Plus jest tylko taki, że zrozumiał dlaczego przychodzę z pracy tak zła lub zmęczona - opisuje nauczycielka matematyki z Lublina.

Po czwarte: kiedy?

- Jestem nauczycielem, który kocha swoją pracę. Teraz coś we mnie pękło. Pracuję na własnym sprzęcie, ciągle tworzę coś z niczego i jestem przemęczona jak nigdy - pisze nasza Czytelniczka. - Moja praca w szkole specjalnej to ciągła aktywność fizyczna. Teraz siedzę przy komputerze nawet po 10 godzin dziennie. Na tym się nie kończy, prace odsyłane przez dzieci przychodzą nawet o godz. 23 na prywatny telefon, bo tylko tak kontaktuje się wielu uczniów. W czasie, kiedy chciałoby się odpocząć trzeba pomóc swoim dzieciom, sprawdzić, odebrać, wysłać, wydrukować... Sekretarka na 2 etaty za 2/3 pensji, bo zabrano nam dodatki i większość realizowanych do tej pory nadgodzin. Jest mi przykro i czuję, że mam dość. 

- Jestem mamą siódmoklasistki. To co się dzieje z lekcjami to skandal. Przesyłają dużo więcej zadań niż było w szkole. Dzisiaj córka miała mieć sprawdzian o 8. Wczoraj po 21 dowiedziała się, że został przeniesiony na poniedziałek. Nauczyciele czasami nie sprawdzają zadań od dzieci. Córka dostała ocenę 1 z przedmiotu, bo nie wysłała pracy. A praca była wysłana 3 dni wcześniej. Trzeba było interweniować. Takich przypadków było kilka - opowiada Czytelniczka. - Mamy też problem z internetem, ale niektórych nauczycieli to nie obchodzi. Mają być zrobione zadania i dzieci muszę być na lekcjach online. A reszta to problem rodziców. Często jej pomagam, bo nie jest w stanie przerobić tego wszystkiego. Jeszcze jak dochodzi nowy materiał to już całkiem jest ciężko. Trzeba przecież wytłumaczyć. Mam drugi etat nauczycielki. Takich dzieci i rodziców jest bardzo dużo.

- Nauczyciele w liceum mojego syna sami wypracowali sobie sposoby na kontakt z uczniami. Nawet już są regularniej prowadzone kartkówki czy sprawdziany - relacjonuje pani Marta. - Niestety, zdalne nauczanie to nadal 70 proc. samodzielnej pracy ucznia. Nawet wolne dni, kiedy uczeń mógłby wreszcie wyjść z domu, to ilość materiału do przerobienia z kilku przedmiotów (np. 40 zadań z matematyki) całkowicie to uniemożliwia. Nauczyciele dalej nie są ze sobą w kontakcie. Nie wiedzą, kiedy i kto już coś zadał. Co gorsza, nawet sprawdziany planują w tym samym czasie. Mój syn naprawdę woli naukę w szkole z czysto pragmatycznych powodów: ma choć trochę czasu dla siebie. Teraz to kompletnie niemożliwe.

- Najgorszy jest kompletny brak planu. Dziecko ma zdalną lekcję - przerwę - zdalną lekcję i tak przez cały dzień. Ale nic nie można zaplanować na pewno, bo nauczyciele w ostatniej chwili odwołują lekcje lub przekładają je na inną godziną. Sprawdzamy wieczorem i z kalendarza wynika, że zajęcia zaczną się o 9, a rano okazuje się, że pierwsza lekcja była już o 8. Kompletna prowizorka
- denerwuje się mama ósmoklasistki.

Odwrotność tradycyjnej szkoły

- Nauka zdalna, podobnie jak praca z domu, nie każdemu pasuje. Dość dobrze radzą sobie z nią introwertycy i osoby wysokowrażliwe, ale już towarzyskim ekstrawertykom może być trudno. Jedni i drudzy muszą nauczyć się zarządzania czasem, ustalania priorytetów, planowania i innych kompetencji osobistych - zauważa Joanna Szulc, ekspertka serwisu edukacyjnego dlaucznia.pl z interaktywnymi materiałami do nauki dla uczniów szkół ponadpodstawowych oraz serwisu Szkoła średnia bez tajemnic z poradami dla kandydatów i uczniów szkół średnich oraz ich rodziców.

Szulc podkreśla, że zdalna nauka wcale nie jest łatwa. Młody człowiek, który uczy się samodyscypliny i zarządzania sobą, nieraz zaliczy wpadkę: zapomni o czymś, przegapi, nie dopilnuje, zwątpi w siebie, poczuje się zagubiony. Bardzo ważne jest to, co wtedy słyszy od rodziców.

- Zdalne nauczanie jest odwrotnością tradycyjnej szkoły. Ci, którzy w klasie dominowali, gadali, dowcipkowali, teraz bywają nieco zagubieni. Trochę wypadli z roli, do której przywykli. Natomiast rozkwitają dzieciaki wysokowrażliwe, nieśmiałe, te, które podczas zwykłych lekcji wycofywały się i rzadko odzywały. Formuła pracy zdalnej wyraźnie im służy. Mogą popracować samodzielnie, mają przestrzeń, by porozmawiać z nauczycielem, spokojnie przedstawić wyniki swojej pracy. Może to kwestia mniejszej tremy, może bardziej indywidualnego toku nauczania. Myślę, że tym uczniom czas kwarantanny pokaże, jak wiele umieją - dodaje Magdalena Niemczuk-Kobosko, nauczycielka języka angielskiego i ekspertka serwisu dlaucznia.pl wydawnictwa Nowa Era.

Dwie grupy nauczycieli

Magdalena Niemczuk-Kobosko zauważa, że praca nauczyciela w czasach epidemii jest bardzo trudna.

- Z moich obserwacji wynika, że nauczyciele dzielą się na dwie grupy. Tych, którzy nienawidzą nowoczesnych form komunikacji i tych, których nazwałabym entuzjastycznymi gadżeciarzami. Ja należałam do tej drugiej grupy, ale szybko doszłam do wniosku, że robię błąd, zalewając moich uczniów coraz to nowymi pomysłami. Oni mają wielu nauczycieli, jak z każdym będą się inaczej komunikować, to będzie im po prostu trudno się odnaleźć - mówi i poleca nauczycielom opieranie się na podręcznikach, które posiadają uczniowie. Do tego jeden program do wideookonferencji i przekazywanie prac domowych do wykonania za pomocą dziennika elektronicznego, z którego korzystają uczniowie, ale i wspierający ich rodzice.

To także czas sprawdzianu dla nauczycieli, którzy powinni zamiast w pokoju nauczycielskim „spotykać się” w internecie, gdzie pomagają sobie w prowadzeniu zdalnych lekcji i jak rozwiązywać problemy z tym związane.

- Jakie są teraz najważniejsze zadania stojące przed nauczycielami? - pytamy.

- Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to podsuwanie uczniom solidnych, rzetelnych źródeł wiedzy. To nasza odpowiedzialność, by dokonać selekcji tego, co pływa w internetowym oceanie i podsuwać to, co wartościowe. Uczniowie teraz w dużej mierze uczą się sami, my im tylko pomagamy odnaleźć drogę - mówi ekspertka.

Żeby nie zwariować

Jak przetrwać w domu z dzieckiem, pracą i pandemią na głowie?

- Wymaga to pewnych ekwilibrystycznych umiejętności. Teraz to o niebo trudniejsze, bo niejednokrotnie dzieje się w jednym, dwóch pomieszczeniach. Są domy gdzie w tym samym momencie w jednym pokoju jest sala konferencyjna, w innym klasa szkolna, w jeszcze innym klub fitness czy gabinet lekarski i to wszystko jednocześnie i on-line. Więc i tu potrzeba zmiany priorytetów, elastyczności i zejścia z oczekiwań perfekcji - mówi Anna Tulczyńska, psycholog i psychoterapeutka, ekspertka akcji i serwisu „Edukacja na czasie”, gdzie psychologowie i pedagodzy udzielają rodzicom i nauczycielom porad dotyczących sztuki budowania relacji oraz nauki zdalnej.

Potrzebne jest planowanie. Najlepiej zacząć prowadzić notatnik, w którym zapiszemy nowy plan lekcji dzieci oraz wszystkie prace, z terminami w których należy dostarczyć je nauczycielom. Niezbędne jest stworzenie stref pracy dla dzieci dających maksimum spokoju i dyskrecji.

- Warto, zwłaszcza, jeśli jesteśmy rodzicami starszych dzieci, ustawić sobie w głowie, że szkoła to przede wszystkim sprawa dziecka i nauczycieli, tak jak praca to sprawa rodzica. Każdy powinien mieć swoje zadania i rolę. Po stronie rodzica jest pomoc dziecku w „technikaliach” - zainstalowanie i ustawienie aplikacji, ściągnięcie kart pracy, ustawienie konta na komunikatorze lub dzienniku elektronicznym. Reszta powinna należeć do dziecka.

- Nie chodzi o to, żeby być perfekcyjnym rodzicem, perfekcyjną rodziną, żeby narzucić swoim bliskim rygor i wykonać wszystkie zadania - dodaje prof. Sylwia Jaskulska, pedagożka z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, kolejna ekspertka serwisu „Edukacja na czasie” - Nie chodzi o to, żeby zaniedbać rodzinę, siebie i obowiązki. Na pewno jednak jest wiele spraw, które nie muszą być teraz załatwione. Mieszkanie nie musi być idealnie posprzątane, a my nie musimy być perfekcyjną rodzina, która wyciska każdą kroplę ze spędzonego razem czasu. Wyznaczmy sobie kilka priorytetów, na przykład wykonywanie na miarę możliwości zadań szkolnych i zawodowych. W ten sposób mądrze gospodarujemy energią, która mamy.

Warto też „oszczędzać energię” w komunikacji z nauczycielami.

- Przedstawiajmy potrzeby naszych dzieci rzeczowo. Dawanie wyrazu emocjom (szczególnie negatywnym) nie przybliża nas do znalezienia rozwiązania. Nie przypisujmy też innym ludziom złych intencji, jeśli nie mamy co do nich pewności. Pamiętajmy, że nauczyciele też są w nowej dla nich sytuacji, też zmagają się z problemami - dodaje Jaskulska. - Racjonalne, rzeczowe podejście jest teraz bardzo potrzebne.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Górnik Łęczna wraca z punktem po meczu walki w Katowicach

Górnik Łęczna wraca z punktem po meczu walki w Katowicach

W meczu kończącym 29. kolejkę Fortuna I Ligi Górnik Łęczna zremisował bezbramkowo w Katowicach z tamtejszym GKS. Zielono-czarni tym samym wypadli poza strefę barażową, ale różnice punktowe w tabeli są tak znikome, że wciąż mają szansę na znalezienie się w barażach o PKO BP Ekstraklasę

Złoto Adeli Piskorskiej, dyskwalifikacja Laury Bernat i ciekawy I dzień pływackich MP w Lublinie
galeria

Złoto Adeli Piskorskiej, dyskwalifikacja Laury Bernat i ciekawy I dzień pływackich MP w Lublinie

W czwartek na Aqua Lublin wystartowały Mistrzostwa Polski w kategorii open i młodzieżowców (19-23 lata). Dla naszych zawodników, to ostatnia szansa, żeby wywalczyć bilet na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Pierwszego dnia AZS UMCS wywalczył cztery medale. Złoto zdobyła chociażby Adela Piskorska.

Bogdanka Arka wygrała w Bielsku-Białej. Decydujące starcie o finał w Chełmie

Bogdanka Arka wygrała w Bielsku-Białej. Decydujące starcie o finał w Chełmie

W drugim meczu półfinałowym fazy play-off Bogdanka Arka pokonała na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała. Decydujące spotkanie zostanie rozegrane w sobotę w Chełmie.

Boskie Buenos. Koncert Dmiana Ukeje
28 kwietnia 2024, 20:00

Boskie Buenos. Koncert Dmiana Ukeje

W swoim ostatnim - jak dotąd - scenicznym wcieleniu, Damian Ukeje podzieli się z nami autorską interpretacją muzyki zespołu Maanam. Koncert już w najbliższą niedzielę (28 kwietnia) w Fabryce Kultury Zgrzyt.

Znowu brak skuteczności i proste błędy. Motor zgubił punkty w meczu z Chrobrym Głogów [zdjęcia, wideo]
galeria
film

Znowu brak skuteczności i proste błędy. Motor zgubił punkty w meczu z Chrobrym Głogów [zdjęcia, wideo]

Niestety, po raz kolejny można o występie Motoru napisać to samo – niewykorzystane sytuacje i błędy w defensywie. W czwartkowy wieczór drużyna Mateusza Stolarskiego prowadziła z Chrobrym Głogów 1:0, ale musiała się zadowolić remisem.

Polała się krew. I to kilkanaście litrów
Patronat Dziennika Wschodniego
galeria

Polała się krew. I to kilkanaście litrów

Za nami Wampiriada, czyli akcja Niezależnego Zrzeszenia Studentów UMCS i RCKiK. Przez dwa dni, kilkadziesiąt osób honorowo oddało swoją krew.

Nowa do kolekcji. Srebrna moneta na 100 lat złotego
galeria

Nowa do kolekcji. Srebrna moneta na 100 lat złotego

Narodowy Bank Polski wyemitował srebrne monety, upamiętniające wprowadzenie w 1924 roku waluty odrodzonego państwa polskiego. Setna rocznica złotego w obiegu jest nie lada gratką dla kolekcjonerów. W czwartek stali od wczesnego rana w kolejkach, aby pieniądz kupić.

Agata Fisz jedynką na lubelskiej liście Lewicy do Europarlamentu. PiS postawi na Kamińskiego czy Czarnka?

Agata Fisz jedynką na lubelskiej liście Lewicy do Europarlamentu. PiS postawi na Kamińskiego czy Czarnka?

Agata Fisz otworzy lubelską listę Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Znamy także nazwiska liderów dwóch innych ugrupowań w regionie, które wystawią swoich kandydatów. "Jedynką" Koalicji Obywatelskiej będzie posłanka Marta Wcisło, a Konfederacji były europoseł Mirosław Piotrowski.

Krzyż pański z takim synem. Wyzywał matkę, groził, że spali jej dom

Krzyż pański z takim synem. Wyzywał matkę, groził, że spali jej dom

To nie była pierwsza taka awantura, ale tym razem matka nie wytrzymała. Wezwała policję do wyrodnego syna. 27-latek został aresztowany.

Zbigniew Stopa nowym prezesem LW Bogdanka

Zbigniew Stopa nowym prezesem LW Bogdanka

Od 1 maja nowym prezesa zarządu LW Bogdanka będzie Zbigniew Stopa. Jego zastępcą ds. produkcji zostanie Bartosz Rożnawski, a Sławomir Krenczyk będzie wiceprezesem ds. rozwoju.

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?
Wideo

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?

9 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Wiemy, już kto będzie kandydował z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 8, obejmującym województwo lubelskie. Czołowych pięć miejsc zajęli obecni parlamentarzyści. Jedynką będzie Marta Wcisło, a dwójką Krzysztof Grabczuk. Na kolejnych pozycjach znaleźli się: Małgorzata Gromadzka, Michał Krawczyk i Krzysztof Bojarski.

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

W związku z obchodami 20 rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie we współpracy z beneficjentami Funduszy Europejskich przygotował szereg atrakcji. Ich kulminacją będą zaplanowane na 10 i 11 maja br. Dni Otwarte Funduszy Europejskich (DOFE). Już teraz zachęcamy jednak do skorzystania z propozycji przygotowanych przez tzw. „Lokomotywy Funduszy Europejskich”.

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Od poniedziałku nikt z bliskich nie miał z nim kontaktu. Trwają poszukiwania zaginionego 61-latka z gminy Końskowola.

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Była informacja, a zaraz po tym błyskawiczna reakcja. Dzięki temu funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei na gorącym uczynku zatrzymali złodzieja paliwa. 59-latek spuścił z cysterny ok. 115 litrów.

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Od dzisiaj (25 kwietnia ) kierowcy w Chełmie muszą baczniej uważać przy ul. Zawadówka w Chełmie. W tym miejscu z uwagi na rozpoczęcie prac związanych z przebudową ulicy spotkają się ze sporymi utrudnieniami.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium