Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie Ekstra

20 marca 2020 r.
12:20

Pani na Korczewie. „Nasza hrabina” - jak mówią mieszkańcy

(fot. Sylwia Garucka - Tarkowska)

To nie jest historia z powieści Marii Rodziewiczówny. To jest prawdziwa historia o hrabinie Beacie. „Naszej hrabinie” - jak mówią mieszkańcy Korczewa

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

* Artykuł pochodzi z dodatku Lubelskie Ekstra do Dziennika Wschodniego, który ukazał się 27 lutego 2020

Kiedy w 2004 roku po raz pierwszy spoglądałem na ruiny pałacu w Korczewie, malowniczo położonego na południe od Drohiczyna, przed oczami stawał mi zniszczony budynek Teatru Starego w Lublinie, któremu kres zgotowali po wojnie komuniści. W 1990 roku do rejestru zabytków wpisano w Korczewie: pałac, dwie oficyny z galeriami, pałac letni zwany „Syberią”, oranżerię, studnię (źródełko), dwa budynki gospodarcze, park, ogrodzenie z kordegardą i bramą, budynek administracyjny i kuźnię (obecnie restauracja i hotel). Ani przez myśl mi nie przeszło, że ruiny kiedykolwiek ożyją...

Dziś te ruiny, odzyskane przez Beatę Ostrowską-Harris i jej nieżyjącą już siostrę hr. Renatę Ostrowską w 1989 roku, jaśnieją pełnym blaskiem. A hrabina Beata zasiada wieczorem z lampką winą przy ulubionym stoliku, haftuje kolejny wzór i snuje plany na przyszłość. Kiedy 30 listopada 2019 roku na Zamku Biskupim w Janowie Podlaskim Beata Ostrowska-Harris z Korczewa odbierała prestiżową Nagrodę Honorowego Ambasadora Wschodu, publiczność zgromadzona na gali długo biła brawa na stojąco.

Koronny komplemencista

Pierwszym właścicielem Korczewa był Pretor z Breśca, któremu w 1401 roku książę mazowiecki Janusza I nadał tu ziemię. To on zapoczątkował ród Korczewskich. Przez kolejne wieki majątek przechodził z rąk do rąk. Do jego świetności przyczynił się Wiktoryn Kuczyński, budując murowany dwór, oranżerię, pałacyk zwany Syberią oraz na nowo urządzając park.

Jego żona, Joanna Kuczyńska, przyjaźniła się z Norwidem, którego po raz pierwszy spotkała w 1841 roku w Warszawie, gdzie Kuczyńscy spędzali karnawał. Po raz kolejny poeta spotkał się z Joanną, wówczas 49-letnią wdową, dopiero po 20 latach w Paryżu. Pani na Korczewie przyjechała nad Sekwanę, z całym korczewskim dworem, by wyleczyć zęby najstarszej córki Ludwiki, przygotowywanej do zamążpójścia. Oczarowała poetę od pierwszego spotkania. Podziwiał w niej „to, co najniepospolitszym jest u niewiast dziewiętnastego wieku, to jest: samoistnej, a jednak niewieściej i chrześcijańskiej energii pełność”. Ona zaś nazywała go „koronnym komplemencistą”. W podzięce za tę przyjaźń poeta ofiarował Joannie słynny wiersz „Do Pani na Korczewie”.

Po opuszczeniu przez nią Paryża słał do jej nadbużańskiego pałacu dziesiątki listów, nierzadko opatrywanych rysunkami, dzieląc się z przyjaciółką swoimi kłopotami, skarżąc na los niespełnionego i niedocenionego poety, który często przymierał głodem. Pani na Korczewie nie raz ratowała go w potrzebie, udzielając mu finansowego wsparcia. Norwidowi, mimo wielkich nadziei, nigdy nie udało się przyjechać do Korczewa. Dziś w pałacu można oglądać stałą wystawę poświęconą tej niezwykłej przyjaźni korczewskiej dziedziczki i największego z polskich romantyków.

Kino, magazyn i sklep

Kres korczewskiej Arkadii położyła II wojna światowa. 4 września 1939 hrabia Ostrowski, któremu powierzono nadzór nad wywozem polskiego złota za granicę, wraz z matką, żoną i kilkuletnią córką Beatą opuścili Korczew. Poruszali się w kolumnie ewakuacyjnej własnym samochodem, który towarzyszyć im miał przez Bejrut, gdzie skarb Banku Polskiego znalazł się pod opieką sojuszników francuskich. Przez jakiś czas mieszkali w Paryżu, potem w Portugalii, by po dwóch latach przenieść się na stałe do Londynu. Na emigracji Krystyn Ostrowski bardzo aktywnie uczestniczył w życiu publicznym. Do Korczewa nigdy nie wrócił, bo w komunistycznej Polsce nie było dla niego miejsca, ale bardzo interesował się losami majątku i utrzymywał listowny kontakt z byłymi pracownikami korczewskich dóbr. Zmarł w Londynie w 1980 roku.

Trzy lata później jego młodsza córka Beata przywiozła prochy ojca do Korczewa. Krystyn Ostrowski spoczął w krypcie kościoła w Knychówku, obok swej prababki, Norwidowej Pani na Korczewie. Pałac w Korczewie upaństwiowiono. Było tu kino, magazyn nawozów sztucznych, a nawet sklep z butami. Wyposażenie pałacu zostało rozkradzione. - Pamiętam chaszcze i pokrzywy, martwe okienne oczodoły, pusty dom, resztką sił wspierający się na poranionych kolumnach. Ogrom zniszczeń pałacu przerażał - wspomina Monika Mikołajczuk, której dziadek Józef Iwaniuk, był kierowcą hrabiny.

Dzieło życia

W 1989 roku Beata i Renata Ostrowskie, córki ostatniego właściciela, za symboliczną złotówkę odkupiły pałac i rozpoczęły remont. - Dokładnie 30 lat temu porzuciły wygodne życie w Londynie i przeniosły się na stałe do Korczewa, by ratować rodowe gniazdo, odbudowywać je kamień po kamieniu. Dzień po dniu - mówi Monika Mikołajczuk.

W filmie dokumentalnym „Pani na Korczewie”, wyreżyserowanym przez Sławomira Rogowskiego, którego premiera odbyła się wiosną minionego roku w odrestaurowanym pałacu, Beata Ostrowska-Harris wspomina: „Ojciec rozpaczał, że nie może wrócić do Korczewa. Był przekonany, że jego dzieciom też się to nigdy nie uda. Że to już jest koniec... A ja w młodości chciałam być aktorką. Marzyła mi się jazda kabrioletem z tresowanym tygrysem po Piccadilly. Wyszło inaczej. W Korczewie skończyła się moja tułaczka, a odbudowa rodzinnego domu na Podlasiu stała się dziełem mojego życia”.

Fundacja i remont

Hrabina Renata Ostrowska zamieszkała w pałacu i zaczęła oprowadzać gości po zrujnowanym wnętrzu. Opowiadać o kilkudziesięciu pokojach, o złotej sali balowej, Sali Chińskiej, Saloniku Pompejańskim, czarnym fortepianie w salonie, bibliotece z kominkiem ozdobionym holenderskimi kaflami, gabinecie ojca, saloniku mamy, łazience z ciepłą wodą, ogrzewanej piecem wmurowanym w ścianę, a nawet białej damie. - Moja siostra Renata podobno ją widziała, ja jej nie widziałam, ale może byłam za mała - powie we wspomnieniach Beata.

Trzeba było odwagi, żeby hrabina Beata Ostrowska kupiła stado krów, otworzyła mleczarnię ze zlewnią mleka, by zarabiać na remont zdewastowanego majątku. W 2004 roku Beata założyła wraz z synem Aleksandrem fundację „Pałac w Korczewie”, której jest prezesem. Dziś prowadzi biznes, z którego utrzymuje pałac i swoich pracowników. W jej rodowym majątku odbywają się wydarzenie, ściągające do nadbużańskiego Korczewa tysiące turystów.

30 lat od przyjazdu do zrujnowanego majątku, hrabina Beata dostała huraganowe brawa po porywającej laudacji, pisanej sercem przez Monikę Mikołajczuk, wnuczkę kierowcy Ostrowskich - „Dziś mamy zaszczyt wręczyć Pani Beacie Ostrowskiej-Harris Nagrodę Honorowego Ambasadora Wschodu, dziękując za jej serce do Korczewa, za odwagę, determinację i za wiarę w to, że jeśli czegoś pragniemy, to wcześniej czy później nasze marzenia się spełnią. Trzeba się tylko trzymać tej raz obranej drogi i podążać za swoją gwiazdą. Szanowna pani Beato, jesteśmy wdzięczni i dumni z Pani dzieła. Perła Podlasia, jaką na powrót stał się pałac w Korczewie, jest prawdziwym ambasadorem naszego pięknego Wschodu i rzeki Bug, gdzie wszystko się zaczęło” - mówiła Monika Mikołajczuk.

Mieć dużo do roboty

Jest sobota, 22 lutego 2020 roku. Oszczędnie odpowiada na kolejne pytania. Jakby rozkładała ręce, mówiąc: Nic wielkiego. Zanim odpowie na pytanie, zatrzymuje myśli. Niech pan pyta - mówi.

• Jak pani pierwszy raz zobaczyła zniszczony pałac w ruinie, to...

- Ogarnęło mnie przerażenie, że tyle roboty i ja muszę jakoś to zrobić. I mniej więcej zrobiłam. Połowę. Jestem w połowie drogi.

• Co jest do zrobienia?

- Wykończenia pałacu. I trzeba zrobić drugi pałac, zwany Syberią. Trzeba zrobić park. To znaczy tyle, co mi tego parku oddali.

• Skąd pani miała tyle siły i tyle odwagi, żeby porwać się na remont zniszczonej siedziby rodowej?

- Nie mam pojęcia. Tutaj mieszkam i muszę to robić. To nie kwestia wysiłku, po prostu się robi. Mam Tutaj dwóch synów, którzy mi pomagają.

• Czy dziś czuje się pani szczęśliwa i spełniona?

- No nie, bo jest jeszcze strasznie dużo do zrobienia. Prowadzimy z synem tzw. dobra korczewskie, zatrudniamy razem jakieś 40 osób.

• Plany na najbliższy rok?

- Syberia, jeśli nam się uda dostać trochę pieniędzy, to zrobimy Syberię. Musimy ją odbudować, w trakcie na pewno przyjdzie nam do głowy jakiś pomysł. Na dole są ogromne lochy. Kiedyś znajdował się tu drewniany dwór lub mały murowany zamek, który stanowi podwaliny pałacyku.

• Znając panią, pałacyk odzyska świetność. Okoliczni mieszkańcy mówią, że znajdujący się w parku głaz, zwany Menhirem, przynosi szczęście i każdy, kto do niego podejdzie, dotknie i pomyśli o jakimś marzeniu ma gwarancję, że ono się spełni. Pani marzenia?

- Żeby dożyć tego, że Syberia i park będą takie jak dawniej. Ja już jestem strasznie stara, mam czym się chwalić, bo mam 89 lat.

• Recepta na tak długie życie?

- Mieć dużo do roboty, ciągle coś nowego szykować. Myśleć o następnej pracy.

(fot. Sylwia Garucka - Tarkowska)

Beata Ostrowska-Harris

Beata, młodsza córka hr. Krystyna Ostrowskiego i Wandy z Krafftów. Uczyła się aktorstwa, pracowała w Teatrze Polskim, prowadziła kawiarnię oraz sklep z antykami. W 1969 roku wyszła za mąż za Rodneya Harrisa. W 1989 roku z siostrą Renatą za symboliczną złotówkę odkupiła pałac w Korczewie i rozpoczęła odbudowę zrujnowanego majątku

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Najstarszy ogórek i największa cegła pochodzą z Lubelszczyzny! Sprawdź jakie rekordy pobito w naszym regionie
galeria

Najstarszy ogórek i największa cegła pochodzą z Lubelszczyzny! Sprawdź jakie rekordy pobito w naszym regionie

Zapisać się w księdze rekordów Guinnessa to jest wyczyn. Mało kto wie, albo pamięta, że Lublin oraz Lubelszczyzna zapisała się na kartach historii

Z takim obiektem zima im nie straszna. Górnik Łęczna ma nowoczesne boisko "pod balonem"

Z takim obiektem zima im nie straszna. Górnik Łęczna ma nowoczesne boisko "pod balonem"

W poprzednich latach pierwszy zespół Górnika Łęczna musiał szukać sobie obiektów do przeprowadzania treningów w okresie zimowym i odwiedzał Milejów, Świdnik czy Lubartów. Przed nadchodzącą zimą tego problemu już nie będzie. W poniedziałek nastąpiło uroczyste oddanie do użytku nowego boiska ze sztuczną nawierzchnią zadaszonego halą pneumatyczną. Obiekt powstał tuż obok stadionu w Łęcznej i korzystać z niego będą mogli także młodzi adepci klubowej Akademii

Lublinianin szuka miłości w telewizji

Lublinianin szuka miłości w telewizji

Miłość w telewizji? Dlaczego nie! Już w sobotę, na antenie Polsatu zobaczymy w akcji mieszkańca Lublina. 26-letni Tomasz, na co dzień barman i pasjonat muzyki, wystąpi w nowym odcinku popularnego programu „Randka w ciemno”. Czy w telewizyjnym studiu uda mu się znaleźć tę jedyną?

Eksperci podczas EFNI: zasada „apteka tylko dla aptekarza” - czas na zmianę "szkodliwej" regulacji

Eksperci podczas EFNI: zasada „apteka tylko dla aptekarza” - czas na zmianę "szkodliwej" regulacji

Obowiązująca w Polsce zasada „apteka dla aptekarza”, zgodnie z którą możliwość otwarcia apteki ma tylko farmaceuta lub spółka farmaceutów, jest „szkodliwa” i nie leży w interesie pacjentów - uznali uczestnicy debaty „Przywracanie praworządności na rynku aptek - reforma w stylu włoskim”, która odbyła się podczas Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie. Podczas debaty zaprezentowano raport Instytutu Finansów Publicznych, zawierający propozycje zmian na polskim rynku aptecznym.

Chełmski beniaminek chce na dłużej pozostać w PlusLidze

InPost ChKS Chełm zadebiutuje w PlusLidze w wyjazdowym meczu z PGE Projektem Warszawa

InPost ChKS Chełm chce walczyć z każdym przeciwnikiem. Historyczna inauguracja sezonu w lidze zawodowej dla chełmian odbędzie się we wtorek w Warszawie.

Sołtys na medal? Poznaliśmy najlepszych z najlepszych
ZDJĘCIA
galeria

Sołtys na medal? Poznaliśmy najlepszych z najlepszych

W poniedziałek w Lubelskim Centrum Konferencyjnym w Lublinie poznaliśmy laureatów konkursu „Nasz Sołtys 2025”. Wyróżnienia i nagrody wręczyli marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski oraz wicemarszałek Marek Wojciechowski.

Od niedawna mieszczący się przy ul. Kilińskiego w Zamościu  Zakład Patomorfologii ALFAMED wchodzi w skład grupy Affidea posiadającej w tym momencie 43 placówki w 30 polskich miastach, wykonując rocznie ponad 500 tys. badań i wspierając blisko 400 tys. pacjentów

Zamojski zakład w ogólnopolskiej grupie. To ma przynieść korzyści pacjentom

Grupa Affidea, która m.in. w Zamościu prowadzi NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej, a poza tym w całej Polsce w sumie aż 43 placówki medyczne wchłonęła zamojski Zakład Patomorfologii ALFAMED, ośrodek specjalizujący się w diagnostyce patomorfologicznej i molekularnej.

Red Sielczyk podzielił się punktami z Bizonem Jeleniec

Derby dla Sokoła Adamów, remis Red Sielczyka z Bizonem Jeleniec. Wyniki bialskiej klasy okręgowej

LKS Agrotex Milanów zdecydowanie lepszy od Kujawiaka Stanin. Lutnia Piszczac nie dała żadnych szans ŁKS Łazy. Skromna wygrana Sokoła Adamów z Unią Krzywda

Młody Ukrainiec wydalony z Polski. W przeszłości siedział za dilerkę

Młody Ukrainiec wydalony z Polski. W przeszłości siedział za dilerkę

19-letni Ukrainiec wydalony z Polski. Ma na koncie dilerkę i znęcanie się nad swoją partnerką.

Daniel Rusek (Górnik Łęczna): Musimy pochylić się nad tym jak wyglądała końcówka spotkania

Daniel Rusek (Górnik Łęczna): Musimy pochylić się nad tym jak wyglądała końcówka spotkania

W meczu na dnie tabeli Betclic I Ligi Górnik Łęczna podzielił się punktami ze Zniczem Pruszków. Taki wynik sprawił, że zielono-czarni wciąż pozostają w strefie spadkowej. Jak niedzielny mecz podsumowali obaj szkoleniowcy?

HALO LUBLIN – PUSTELNIA NA ZANA – COŚ NOWEGO!

HALO LUBLIN – PUSTELNIA NA ZANA – COŚ NOWEGO!

Zniknęła zielona przyczepa PUSTELNI na ul. Zana przez CH E.Leclerc. Zniknęła bo zastąpił ją sklepik – w tym samym niemal miejscu, z dużym napisem PUSTELNIA. Nowa odsłona to nowa jakość i nowe możliwości – miłośnicy świeżych pstrągów, karpi, jesiotrów i innych ryb ze stawów gospodarstwa rybackiego koło Opola Lubelskiego w dalszym ciągu będą zadowoleni, tu nic się nie zmienia. Królować będą także w dalszym ciągu przetwory z tych ryb autorstwa Szefa kuchni Restauracji PUSTELNIA Sławomira Obela. Będą za to dodatkowo (ponieważ w końcu będzie na nie miejsce) inne produkty z ryb oraz produkty naturalne od okolicznych producentów – soki, octy, herbaty i inne.

Globalna awaria popularnych aplikacji

Globalna awaria popularnych aplikacji

Trwa poważna awaria internetu. Nie działają między innymi Snapchat, Tidal, Zoom, Canva, Duolingo i inne aplikacje - wynika z danych serwisu Downdetector, który gromadzi informacje o utrudnieniach.

Prohibicja w Zamościu coraz bliżej. Radni KO złożyli projekt uchwały

Prohibicja w Zamościu coraz bliżej. Radni KO złożyli projekt uchwały

Był luźno rzucony pomysł, a teraz konkretny krok do jego realizacji. Radni klubu Koalicji Obywatelskiej złożyli projekt uchwały o wprowadzeniu w Zamościu nocnej prohibicji. Zakaz alkoholu miałaby obowiązywać od godz. 22 do 6 rano.

Dodatkowa godzina snu w najbliższy weekend
SONDA

Dodatkowa godzina snu w najbliższy weekend

Dodatkowa godzina snu brzmi kusząco. Już w najbliższy weekend to marzenie stanie się faktem, ponieważ nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy.

GKS Łopiennik pokonał Ruch Izbica 3:2

Niespodzianka w Izbicy. Wyniki chełmskiej klasy okręgowej

Dwa trafienia Michała Gałki nie pomogły Ruchowi Izbica w uzyskaniu korzystnego wyniku w meczu z GKS Łopiennik. Beniaminek z Różanki rozbił Unię Rejowiec. Astra Leśniowice ograła Kłosa Gmina Chełm. Remisy w spotkaniach Brata Siennica Nadolna z Chełmianką II Chełm i Sparty Rejowiec Fabryczny z Włodawianką

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium