Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 października 2022 r.
9:15

Zawołani po imieniu po 80 latach. Stracili życie za to, że odważyli się pomagać skazanym na zagładę Żydom

Autor: Zdjęcie autora Anna Szewc
6 0 A A

Jan Gniduła, Katarzyna Kowal, Józef Kowal, Marianna Łubiarz i Anastazja Łubiarz, Katarzyna Margol oraz Kazimierz Szabat nie żyją już od 80 lat, ale w czwartek w Majdanie Nowym, gdzie zginęli w grudniu 1942 roku, ich imiona i nazwiska odmieniano przez wszystkie przypadki. Zostali „zawołani po imieniu”. Bo stracili życie za to, że odważyli się pomagać skazanym na zagładę Żydom.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Te nazwiska pozna i być może zapamięta ten, kto za jakiś czas zatrzyma się obok kamienia z tablicą przy rondzie w niewielkiej wiosce pod Księżpolem (pow. biłgorajski). Bo w takiej właśnie formie upamiętniani są Polacy, którzy podczas wojny pomagali Żydom ryzykując życie własne oraz swoich najbliższych i tracąc je z rąk Niemców. Pamięć o nich upowszechnia jest od kilku lat Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego w ramach programu „Zawołani po imieniu”. Kamień pamięci w Majdanie Nowym jest już 29. takim z kolei, a drugim po Starym Lipowcu w powiecie biłgorajskim.

Pokazali człowieczeństwo

– Gdzie był Bóg, gdy na świecie szalało okrucieństwo wojny, gdy tysiące ludzi ginęły niewinnie, bo szaleńcy realizowali swój plan zagłady i swoją wizję świata? – tak ks. Kamil Kossak, wikariusz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Majdanie Starym pytał głosząc homilię podczas mszy, która rozpoczęła czwartkowe uroczystości.

I odpowiadał, że Bóg był w Janie Gnidule, Katarzynie Kowal, Józefie Kowalu, Mariannie Łubiarz i Anastacji Łubiarz, w Katarzynie Margol i Kazimierzu Szabacie. – Oni dali świadectwo, że nienawiść i strach można przezwyciężyć poprzez miłość, która definiuje człowieczeństwo – przekonywał duchowny.

Słuchało go bardzo wiele osób. W wypełnionym do ostatniego miejsca kościele był m.in. 62-letni pan Stanisław z Majdanu Nowego. Wojenną historię swojej miejscowości zna, choć urodził się już w czasach pokoju. – Tata jak jeszcze żył zawsze o tym opowiadał. Najczęściej o partyzantce, o pacyfikacjach Majdanu, o dziadku moim, który zginął pod Osuchami – mówi mężczyzna.

O siedmiorgu mieszkańcach swojej rodzinnej wioski pan Stanisław również kiedyś słyszał. Wiedział, że zginęli z rąk Niemców za ratowanie Żydów. – Ale jak to dokładnie było, tego nigdy się nie dowiedziałem. Aż do dzisiaj – mówi 62-latek.

Tak samo było w przypadku Anny Skubis. Ona też przyszła na świat wiele lat po wojnie. – Coś tam o tych pomordowanych słyszałam, ale nie za dużo. Więc cieszę się, że teraz mają pomnik, że zostaną upamiętnieni. To ważne dla nas wszystkich – zapewnia kobieta.

Żywa lekcja historii

– Tego rodzaju wydarzenia są żywą lekcją historii. Dla młodzieży na pewno lepszą niż tradycyjne zajęcia w szkole – mówi Hanna Sobaszek, historyczka ze Szkoły Podstawowej im. Zofii Krawieckiej w Majdanie Starym, która na uroczystości przyszła z grupą swoich uczniów.

Zapewnia, że uczy nie tylko z podręczników. – Prowadzimy w szkole edukację patriotyczną poświęconą czasom II wojny światowej, odwiedzamy często groby wielu pomordowanych, którzy spoczęli m.in. w zbiorowej mogile na naszym cmentarzu. Ale ta uroczystość pozwoliła znacznie więcej czasu poświęcić i więcej informacji przekazać o bohaterskich mieszkańcach Majdanu Nowego, którzy teraz są upamiętniani – tłumaczy nauczycielka.

W warsztatach, które z inicjatywy Instytutu Pileckiego w szkole w Majdanie Starym przeprowadzono na dzień przed odsłonięciem kamienia pamięci brała udział m.in. 13-letnia Weronika Dziura.

– To było przejmujące uświadomić sobie okrucieństwo do jakiego doszło. Bo przecież ci ludzie zginęli tylko dlatego, że komuś dali chleb, pozwolili się napić. Podziwiam ich postawę. I chciałabym mieć w sobie tyle samo odwagi, by ryzykować własne życie ratując kogoś – zwierza się dziewczynka.

– Jak poznałem dokładniej tę historię, to coś we mnie zadrżało. Dosłownie. Pomyślałem wtedy, że gdybym ja potrzebował pomocy, to też chciałbym spotkać kogoś takiego, kto mi ją da. Wojna była niesprawiedliwa i zła. Teraz jeszcze lepiej rozumiem to, co spotyka ludzi na Ukrainie – dodaje Tomek Rębacz, siódmoklasista.

Wieś wokół kamienia

Uroczyste odsłonięcie kamienia pamięci przy rondzie w Majdanie Nowym zgromadziło nie tylko licznych gości, ale też bardzo, bardzo wielu mieszkańców Majdanu Nowego i okolicznych miejscowości. Stali w strugach deszczu, pod parasolami, często całymi rodzinami i w skupieniu słuchali modlitw po polsku i po hebrajsku oraz wspomnień o zdarzeniach sprzed dziesiątków lat.

Będąc tutaj dzisiaj, dokładnie w miejscu, gdy Niemcy rozpoczynali w grudniu 1942 roku swoją akcję odwetową wszyscy pokazujemy, że zło można pokonać. Ono wyrządza krzywdę i powoduje rozpacz, ale dobro jest silniejsze. My przebijamy dziś zło tym kamieniem pamięci – zwróciła się do zebranych Magdalena Gawin, dyrektor Instytutu Pileckiego, a o Majdanie Nowym i jego mieszkańcach powiedziała: Tutaj właśnie biło serce patriotycznej Polski.

– Nie ma i nie będzie w nas zgody na zabijanie niewinnych, nie ma zgody na płacz dzieci i matek – stwierdził w swoim wystąpieniu Czesław Łubiarz, wnuk Anastazji i prawnuk Marianny zamorodowanych w 1942 roku. I apelował: Pielęgnujmy pamięć, pielęgnujmy naszą historię, niech będzie przekazywana kolejnym pokoleniom.

Majdan Nowy 1942

Co dokładnie zdarzyło się przed 80 laty w tej miejscowości? Instytut Pileckiego przypomina, że gdy jesienią 1942 likwidowano żydowskie getta w Biłgoraju, Tarnogrodzie i Józefowie nielicznym Żydom udało się przeżyć, uciec, znaleźć schronienie w okolicznych lasach i opuszczonych zabudowaniach.

„Najwięcej 1942 roku Żydzi przychodzili do moich rodziców po żywność, a rodzice moi Antoni i Anastazja dawali im żywność w ukryciu, w porze wieczorowej. Nie znałam nazwisk ani imion tych Żydów. Przychodzili oni często” – to fragment zeznań z archiwum lubelskiego IPN, jakie Karolina Potocka (z domu Łubiarz) składała w 1988 roku.

„Jesienią 1942 roku do naszego gospodarstwa przyszedł Żyd Icek – nazwiska jego nie znałem, wiem, że był właścicielem tartaku i młyna we wsi Markowicze, gmina Księżpol. Ten Żyd Icek uprzednio też pochodził do nas po żywność i nieraz mówił, że żywność potrzebna jest także dla dwóch osób – Żyda i Żydówki. Jak mówił, była to jego rodzina, ale personalnie nie wymieniał ich. Początkowo przebywali [oni] w opuszczonej, niezamieszkałej chałupie w miejscowości Gliny […], a później także w lesie lub w stodołach. Rodzice moi wtedy dali Żydowi Ickowi pieróg, a potem Icek poszedł w stronę wsi” – wspominał z kolei w 1987 roku Jan Kowal.

Akcja odwetowa niemieckiej policji została przeprowadzona w ostatnich dniach 1942 roku. W jej wyniku zostali zamordowani schwytani Żydzi i zaangażowani w pomoc im Polacy.

Ciąg dalszy wspomnień Karoliny Potockiej: „Dnia 29 grudnia 1942 roku do wsi Majdan Nowy przyjechali Niemcy i zastrzelili będących wówczas w domu moją matkę Anastazję i moją babcię Marię Łubiarz, a była ona matką mego ojca Antoniego. Następnie zabrali mienie moich rodziców”.

„Idąc do domu widziałem przez okno jak Niemiec strzelał do kur, a zabite kury sołtys nosił na furmankę, którą ci Niemcy przyjechali. W tym czasie Niemiec będący w domu kazał mojej babce Marii Łubiarz wyjść z mieszkania, przez sień na dwór. Gdy Maria Łubiarz przekraczała próg sieni, wtedy ten Niemiec strzelił do niej z pistoletu maszynowego w głowę. Widziałem to zdarzenie – zabijanie Marii Łubiarz” – zeznawał w kwietniu 1988 roku Franciszek Łubiarz.

„W dniu 29 grudnia 1942 roku, gdy byłam już w Biłgoraju, przyszedł do nas ojciec i coś z mężem szeptali. Mąż się ubrał i razem z ojcem wyszedł, a teściowej powiedział, że idą do Majdanu Nowego. Ponieważ mąż na noc nie wrócił, udałam się z siostrą męża Genowefą Grabias zamieszkałą Korczów koło Biłgoraja do Majdanu Nowego. Po drodze spotkałyśmy zapłakanego mojego męża, który powiedział mi, że matkę moją i brata Józefa zastrzelili Niemcy „za Żydów” – opowiadała w IPN Maria Róg z domu Kowal.

Żydowskimi ofiarami niemieckiej akcji byli Feilowie, trzyosobowa rodzina wspierana przez rodzinę Kowalów z Majdanu Nowego oraz Ita Becher, nastoletnia dziewczyna, której pomagali nie tylko mieszkańcy tej wioseczki, ale i położonego po drugiej stronie lasu Starego Lipowca. Młoda Żydówka pod koniec 1942 roku została pojmana, a niemieccy funkcjonariusze torturami wymusili na niej wskazanie osób, które udzielały jej pomocy. Dlatego właśnie kilka dni później niż w Majdanie Nowym, także w Starym Lipowcu, Niemcy zamordowali kolejne ofiary: Katarzynę Grochowicz, Anastazję Kusiak, Romana Kusiaka, Franciszka Kusiaka, Katarzynę Rybak i Jana Zarębę. Ich Instytut Pileckiego „zawołał po imieniu” w 2020 r.

***

„Zawołani po imieniu” to program poświęcony osobom narodowości polskiej zamordowanym za pomoc Żydom w czasie okupacji niemieckiej. To ważne, bo pamięć o tych, którzy wykazali się heroizmem w obliczu niemieckiego terroru, jest co prawda pielęgnowana we wspomnieniach rodzin, ale historie te rzadko są znane ogółowi społeczeństwa. Program powstał z potrzeby zaznaczenia w przestrzeni publicznej miejsc związanych z pomordowanymi. Materialnym znakiem upamiętnienia jest zawsze tablica z inskrypcją w językach polskim i angielskim, umieszczona na kamieniu, która przywołuje imiona i nazwiska ofiar – zarówno Polaków, jak i Żydów. Odsłanianie kolejnych kamieni pamięci odbywa się w ścisłej współpracy z samorządami. W przypadku Starego L:ipowca i Majdanu Nowego to powiat biłgorajski i gmina Księżpol. W różnych miejscowościach w Polsce stanęło już 29 kamieni pamięci, a „zawołanych po imieniu zostało” 71 osób.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Nowy sposób odczytu wodomierzy. Usterki będą im niestraszne

Nowy sposób odczytu wodomierzy. Usterki będą im niestraszne

W Świdniku ruszyły testy nowego systemu odczytu wodomierzy za pomocą anten radiowych. Wszystko po to, by w przyszłości uniknąć usterek i wycieku wody.

Ostatni dzwonek na zapisy do przedszkola. Miejsca w 60 placówkach

Ostatni dzwonek na zapisy do przedszkola. Miejsca w 60 placówkach

Trwa uzupełniająca rekrutacja do publicznych przedszkoli w Lublinie. Wolne miejsca czekają na przedszkolaków w 60 placówkach.

Motor Lublin znalazł nowego dyrektora sportowego

Motor Lublin znalazł nowego dyrektora sportowego

Wszystko wskazuje na to, że Motor Lublin znalazł wreszcie nowego dyrektora sportowego. A zostanie nim Grzegorz Koprukowiak, ostatnio menedżer drugoligowej Pogoni Siedlce. W poniedziałek taką informację przekazał portal weszlo.com. Wieczorem sam zainteresowany zrezygnował z pracy w ekipie lidera eWinner II ligi.

Abolicja w bibliotece. Szansa na uniknięcie kary

Abolicja w bibliotece. Szansa na uniknięcie kary

Oddaj książki i nie płać kary. Biblioteka idzie na rękę spóźnialskim czytelnikom.

Filharmonia podzielona batutą Wojciecha Rodka
Tylko w Dzienniku

Filharmonia podzielona batutą Wojciecha Rodka

Ponad 80-osobowy zespół muzyków Filharmonii Lubelskiej trawi konflikt, którego centrum to dyrygent Wojciech Rodek. Część zespołu filharmoników nie chce z nim współpracować po wypowiedziach dyrygenta opublikowanych przez Gazetę Wyborczą w Lublinie. Filharmonicy z dwóch związków zawodowych w piśmie do dyrekcji piszą wprost, że „wypowiedzi pana Wojciecha Rodka podważają reputację Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie (FL) i naruszają dobro jej pracowników”.

Czas na ósmoklasistów. Dzisiaj egzamin z języka polskiego

Czas na ósmoklasistów. Dzisiaj egzamin z języka polskiego

Egzaminacyjny maj w pełni. Absolwenci szkół średnich w trakcie matur, a dzisiaj ósmoklasiści zaczynają swoje egzaminy. Będą je pisać przez trzy dni.

Zorza polarna w obiektywach naszych Czytelników. Zobacz co udało im się uwiecznić
ZDJĘCIA
galeria

Zorza polarna w obiektywach naszych Czytelników. Zobacz co udało im się uwiecznić

Przez ostatnie dni na niebie mogliśmy oglądać prawdziwe kolorowe spektakle. W związku z burzą geomagnetyczną nad lubelskim niebem pojawiła się zorza polarna.

Prezydent Zamościa ma drugiego zastępcę. To Marta Pfeifer

Prezydent Zamościa ma drugiego zastępcę. To Marta Pfeifer

Stało się to, o czym w Zamościu mówiło się od dawna i o czym pisaliśmy już w zeszłym tygodniu. Marta Pfeifer została powołana na zastępczynię prezydenta Zamościa.

Przed nami kolejna zimna noc

Przed nami kolejna zimna noc

W regionie może złapać przymrozek. Synoptycy ostrzegają

Politechnika Lubelska świętowała urodziny
galeria

Politechnika Lubelska świętowała urodziny

Honorowy Profesor, wybitny Absolwent, Najlepszy Wykładowca i imię dla dębu. Politechnika Lubelska świętowała 71. rocznicę powstania.

Chciała sprzedać spódnicę - straciła swoje oszczędności

Chciała sprzedać spódnicę - straciła swoje oszczędności

21-latka chciała sprzedać ubranie za pośrednictwem portalu ogłoszeniowego. Internetowi oszuści ukradli jej jednak 7 tys. zł

KUL wyprzedaje książki

KUL wyprzedaje książki

Biblioteka Uniwersytecka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zaprasza na Majowy Kiermasz Książki. Do nabycia są m.in. trudno dostępne pozycje

Festiwal „Scena w Budowie”
16 maja 2024, 20:00

Festiwal „Scena w Budowie”

Trwa Festiwal Scenografii i Kostiumów „Scena w Budowie” 2024. Przed nami finałowe wydarzenia.

Czerwona kartka dla Zielonego Powiśla

Czerwona kartka dla Zielonego Powiśla

Ostatnie wybory samorządowe z lokalnej sceny politycznej w Końskowoli zmiotły komitet Zielonego Powiśla. Ten do rady gminy wprowadził zaledwie jednego przedstawiciela. Wszystkie pozostałe miejsca trafiły w ręce komitetu nowego wójta - Mariusza Majkutewicza.

Czy będziemy mieć nowe drogi dla rowerów?

Czy będziemy mieć nowe drogi dla rowerów?

W mieście powstaną kolejne szlaki rowerowe. Poszukiwani są projektanci, którzy podejmą się tego zlecenia

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium