Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Dla powstańców warszawskich to uczucie nie do opisania. 20-latek o nich pamięta

– Chyba jestem nie z tej dekady – żartuje dwudziestolatek z Chodla, który interesuje się historią, zbiera eksponaty i wymyślił akcję #GminaChodelBohaterom. Zachęca mieszkańców, by robili kartki z życzeniami dla dwóch powstańców warszawskich
Dla powstańców warszawskich to uczucie nie do opisania. 20-latek o nich pamięta
Karol Paprocki w czapce polskiego pilota z czasów II wojny światowej

Autor: Archiwum prywatne

Z okazji 78. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego na terenie gminy trwa akcja, w której mogą brać udział wszyscy mieszkańcy, bez względu na wiek i zajęcie. Trzeba przygotować kartkę z życzeniami dla Karola Krzyżanowskiego ps. "Karolek" z Gdyni i Tadeusza Luksica ps. "Błysk" z USA. To uczestnicy powstania warszawskiego. Przesyłki zbiera Gminny Ośrodek Kultury w Chodlu, a za akcją stoi Karol Paprocki.

– Chyba w 2019 roku pierwszy raz byłem w Warszawie podczas obchodów rocznicy wybuchu powstania. Od tamtej pory jestem co roku, w tym też się wybieram. To okazja, by spotkać bohaterów z tamtych czasów, niekiedy już ostatnia. Historią zacząłem interesować się jeszcze w szkole podstawowej. Kiedy byłem w liceum, kupiłem pierwsze eksponaty do mojego prywatnego muzeum. Zbieram autografy bohaterów z czasów II wojny światowej. Chodzę na okolicznościowe spotkania, próbuję skontaktować się z ich bliskimi przez media społecznościowe. Tak zacząłem korespondować z córką pana Tadeusza Luksica ps. "Błysk" z USA. Zasugerowała, że ojciec by się ucieszył z życzeń imieninowych. I tak jesienią zeszłego roku uczniowie z 8A Szkoły Podstawowej w Chodlu przygotowali kartki dla powstańca, o którym im wcześniej opowiadałem na specjalnej lekcji – wspomina Karol Paprocki.

Teraz mieszka, pracuje i studiuje w Warszawie, ale często wraca do rodzinnego Chodla, gdzie gromadzi historyczne pamiątki. Elementy umundurowania, repliki broni, fotografie, dokumenty, listy.

– Można przyjść i wszystko oglądać, bo to nie leży w muzealnych gablotach. Na lekcje do szkół też zabieram różne przedmioty, żeby uczniowie mogli przymierzyć oryginalną pilotkę, sprawdzić, ile ważył pistolet i z jakim ekwipunkiem musieli biegać żołnierze, czy zobaczyć stare gazety. Jestem niewiele starszy od nich, mówię ich językiem, lepiej się rozumiemy – tłumaczy Paprocki, który uważa, że ma jeszcze niepowtarzalną okazję poznania uczestników dawnych wydarzeń. Zazdrości pokoleniu swoich rodziców, bo wówczas bohaterów żyło znacznie więcej.

– Nawet muzyki słucham nie ze swojej dekady, chyba źle się urodziłem – żartuje dwudziestolatek.

Pytany, o czym rozmawia z wojennymi bohaterami, tłumaczy, że nie pyta ich o wojnę czy powstanie. Z doświadczeń rodzinnych pamięta, że nigdy z prababcią, która przeżyła koszmar Syberii się o tym nie rozmawiało. Ma kronikę, w której gromadzi zdjęcia i autografy, to czasami prowokuje do rozmowy. Wychodzi z założenia, że ci mocno już wiekowi ludzie przeżyli coś, czego my sobie nawet nie możemy wyobrazić.

– Rodziny relacjonują, jak wzruszające są dla nich kartki, pokazanie starych fotografii czy munduru identycznego jak ten, w którym walczyli – dodaje inicjator akcji #GminaChodelBohaterom. Liczy na duży odzew.

– Dla nas to kilka minut roboty, ale dla nich to uczucie nie do opisania – zachęca w mediach społecznościowych.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama