Radni powiatu przyjęli uchwałę budżetową na 2023 rok. Dochody mają wynieść niecałe 187 mln zł, a wydatki przekroczą 202 mln zł. Wysoki deficyt niepokoi opozycję. Samorządowcy z Kazimierza krytykują natomiast odrzucenie projektów drogowych z ich gminy.
Głosami 18 radnych przyjęty został budżet powiatu puławskiego na przyszły rok. Od głosu wstrzymała się czwórka samorządowców:
• Marcin Pisula
• Teresa Gutowska
• Zbigniew Kiełb
• Andrzej Mitruczuk.
O samej uchwała szerzej pisaliśmy w listopadzie. Budżet będzie rekordowy pod względem wydatków, które po raz pierwszy w historii powiatu przekroczą sumę 200 mln zł. To wynik poważnych środków pozyskanych z rządowych funduszy, głównie na remonty dróg.
Na wszystkie inwestycje powiat chce przeznaczyć w 2023 roku prawie 60 mln zł.
Zaplanowano m.in. przebudowę odcinka Kurów-Kaleń-Markuszów, Kurów-Wąwolnica, Żyrzyn-Borysów oraz dokończenie zadania Kol. Góra Puławska-Janowiec. Dziurawa droga w Łąkoci, na którą pozyskano dotację, na wykonanie poczeka do roku 2024. Jednocześnie w nowym roku zacznie rosnąć nowa strażnica PSP w Puławach, a rewitalizacji doczeka się otoczenie ZS nr 1 przy ul. Polnej w tym samym mieście.
– To budżet ambitny, ale skrojony na miarę naszych możliwości – oceniła Danuta Smaga, starosta puławska, zapowiadając zamiar sięgania po „wszelkie możliwe środki zewnętrzne” ze źródeł krajowych i zagranicznych.
Nie ujmując ambitności samego budżetu, radni opozycji zwrócili uwagę wysoki deficyt, który przekroczy 16 mln zł oraz niepewność możliwości wykonania wszystkich zadań w zakładanych ramach finansowych.
– Mam obawy, czy wyrobimy się w tym pieniądzach, jakie zaplanowaliśmy – przyznał radny Marcin Pisula (Koalicja Samorządowa). Jego zdaniem, fakt, że tak wiele inwestycji zależy od woli ich finansowania przez władze centralne kłóci się z ideą samorządności. – Polityka państwa jest obecnie antysamorządowa. Zwiększa się ich obciążenia, a pozyskanie środków zależy od dobrej woli urzędników, tak jak kiedyś partyjnych sekretarzy.
Radny upomniał się także o Kazimierz Dolny. Popularna turystycznie gmina w przyszłym roku znów obejdzie się smakiem jeśli chodzi o powiatowe inwestycje. Łączna suma zabezpieczonych środków w budżecie powiatu to zawrotne 17 tysięcy złotych na dokumentację dla ul. Słonecznej. – Wykonujemy dla tej gminy mało i mało planujemy – uznał samorządowiec.
Czyja to wina? Według innego radnego Mariusza Wicika z klubu PiS, odpowiedzialny za taki stan rzeczy jest burmistrz miasta, Artur Pomianowski. – Jeśli nie będzie dobrej woli, chęci współpracy po stronie burmistrza, ciężko mówić o jakichkolwiek realizacjach – stwierdził. Wyjaśnił jednocześnie, że powiat nie może rozpocząć aplikowania o dotacje na kazimierskie ulice, bo nie otrzymał dokumentacji, do czego miał się zobowiązać kazimierski Ratusz.
Z taką oceną głęboko nie zgadzają się lokalne władze: – To nie prawda. Dokumentacja na drogę wjazdową do Kazimierza Dolnego od strony Puław jest gotowa. Wydaliśmy na nią 100 tys. zł. Czekamy jedynie na decyzję środowiskową – twierdzi Bartłomiej Godlewski, zastępca burmistrza miasta. – Władze powiatu nie przyjęły żadnej z naszych propozycji inwestycyjnych. W przyszłym roku ważność straci projekt na chodnik w Dąbrówce, za który zapłaciliśmy kolejne kilkadziesiąt tysięcy. To zadanie również zostało skreślone przez powiat. Nie doczekaliśmy się także zainteresowania remontem drogi z Rzeczycy do Witoszyna. Jesteśmy bardzo rozczarowani.