Motocyklista miał niewiele czasu na ucieczkę, gdy przed jego hondą nagle znalazł się jadący z naprzeciwka samochód osobowy. Obydwa pojazdy otarły się bokami, po czym jednoślad wpadł do rowu.
Dobre warunki na drodze i dwóch doświadczonych kierowców na przeciwko siebie - tym razem to nie wystarczyło, by uniknąć wypadku. W Kowali (gm. Puławy), 50-letni kierowca skody z niewyjaśnionych powodów zjechał ze swojego pasa ruchu na przeciwległy. W tym samym czasie z naprzeciwka jechał 53-letni motocyklista z Warszawy. Kierujący hondą, zaskoczony manewrem osobówki, w ostatniej chwili skręcił uciekając przed czołowym zderzeniem. Uniknąć kolizji mu się jednak nie udało. Obydwa pojazdy starły się lewymi stronami, po czym jednoślad wpadł do rowu.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe i policję. 50-latkowi ze skody nic się nie stało. W gorszym stanie był motocyklista, który z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Obydwaj mężczyźni byli trzeźwi.