

Wicemistrzynie Polski pragnęły zrehabilitować się za porażkę w ostatniej kolejce w rywalizacji z MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Udało się to, chociaż zmagania z Eneą MKS Gniezno nie należały do najłatwiejszych.

Wicemistrzynie Polski pragnęły zrehabilitować się za porażkę w ostatniej kolejce w rywalizacji z MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Udało się to, chociaż zmagania z Eneą MKS Gniezno nie należały do najłatwiejszych.
Pierwsza połowa należała do Marii Prieto O’Mullony. Hiszpańska rozgrywająca po raz kolejny grała wybitne zawody po obu stronach parkietu. Dzięki jej dobrej postawie w 20 min PGE MKS El-Volt prowadził 10:6. Kluczowym momentem było podwójne osłabienie gospodyń, które zakończyło się utrzymaniem korzystnego rezultatu Olbrzymia w tym zasługa Joanny Andruszak i Pauliny Wdowiak. Na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 15:12.
I ten rezultat długo utrzymywał się na starcie drugiej połowy. Zarówno Lublin, jak i Gniezno zaprezentowały olbrzymią nieskuteczność. Przez 5 minut nikt ni trafił do siatki, a niemoc przełamała dopiero Żaneta Lipok. Nie dało to jednak pozytywnych efektów, bo spotkaniu toczyło się już pod kontrolą miejscowych szczypiornistek, które wygrały 29:27.
Bohaterką lubelskiej drużyny była O’Mullony, która zdobyła 8 bramek. Ciężko nawet opowiedzieć o mnóstwie znakomitej pracy w defensywie, którą wykonała hiszpańska rozgrywająca. Kapitalny mecz zaliczyła także Emilia Galińska. Skrzydłowa zapisała na swoim koncie aż 6 bramek. – Gniezno postawiło trudne warunki. Musiałyśmy się spiąć i grać mocno w obronie. Popełniłyśmy trochę błędów, problemem była nasza nieskuteczność. W obronie jednak miałyśmy wiele dobrych fragmentów – wyjaśniała na antenie Polsatu Sport Joanna Andruszak
PGE MKS El-Volt Lublin – Enea MKS Gniezno 29:27 (15:12)
Lublin: Wdowiak, Gawlik, Martins – O’Mullony 8, Gliwińska 6, Andruszak 5, Planeta 4, D. Więckowska 2, Lima 1, Przywara 1, Szynkaruk 1, Górna 1. Kary: 16 min.
Gniezno: Krupa-Chlebik, Hypka – Cygan 5, Łęgowska 2, Kuriata 4, Szczepanik 2, Lipok 4, Hartman 4, Pereira 3, Fegic 2. Kary: 18 min.
Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów)
