Nie ma czasu na odpoczynek. Już we wtorek Górnik Łęczna znowu zaprasza kibiców na swój stadion. Tym razem w ramach 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski zmierzy się z ekstraklasową Koroną Kielce. Początek spotkania zaplanowano na godz. 19.15.
Piłkarze Marcina Prasoła przystąpią do meczu w bardzo dobrych humorach. W końcu, w sobotę pokonali Skrę Częstochowa 3:0. Zanotowali nie tylko trzecie ligowe zwycięstwo w tym sezonie, ale po raz pierwszy zagrali też na zero z tyłu. Co więcej, trzy zdobyte punkty pozwoliły „Górnikom” po raz kolejny opuścić strefę spadkową, chociaż na razie tyle samo punktów mają znajdujące się niżej: Chojniczanka i Skra.
– Przede wszystkim cieszy zwycięstwo. Teraz trzeba to podtrzymać i kontynuować passę. Jestem napastnikiem, więc też cieszę się z gola. Mogłem się jednak kilka razy zachować lepiej. Na pewno na Koronę wyjdziemy pewni siebie i z optymizmem. Będziemy chcieli się pokazać, z jak najlepszej strony. Fajnie, że będziemy mogli się sprawdzić na tle rywala z ekstraklasy. Mogę powiedzieć, że damy z siebie wszystko i powalczymy o zwycięstwo – zapewnia Hubert Sobol, autor trzeciego gola w meczu ze Skrą.
W Łęcznej humory dopisują, a zupełnie inaczej jest w Kielcach. Korona w pięciu ostatnich spotkaniach dopisała do swojego konta zaledwie dwa punkty. W piątek przegrała u siebie ze Stalą Mielec 0:2, a rywale obie bramki strzelili jeszcze przed przerwą. Słaba forma beniaminka spowodowała, że drużyna Leszka Ojrzyńskiego znalazła się pod kreską. I właśnie w Łęcznej spróbuje się przełamać. W lidze ostatni mecz kielczanie wygrali… 27 sierpnia – 2:0 z Radomiakiem. Od tamtej pory zanotowali: dwa remisy i cztery porażki.
Trzeba jednak dodać, że Korona musi sobie radzić bez swojego najlepszego strzelca – doskonale znanego w Łęcznej Bartosza Śpiączki. 31-latek w tym sezonie zapisał już na swoim koncie cztery gole. Z powodu choroby opuścił jednak trzy poprzednie spotkania swojej drużyny. I wychodzi na to, że we wtorek również nie pojawi się na boisku.
– Każdy mecz i każda gierka jest po to, żeby wygrać – zapewnia Leszek Ojrzyński. – Gramy o następną fazę i o marzenia, bo każdy chce zagrać na Stadionie Narodowym. Dodatkowo w następnym roku mamy 50-lecie klubu, dlatego jedziemy do Łęcznej, żeby tam wygrać. Mamy swój plan na to spotkanie, przy passie, którą mamy mecz będzie ważny z punktu mentalnego. Tu nie ma stu procentowych faworytów, bo każdy chce zaistnieć w rozgrywkach. Mam nadzieję, że się przełamiemy i że morale w zespole wzrośnie – dodaje szkoleniowiec.
WTOREK W FORTUNA PUCHARZE POLSKI
Rekord Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin (14.15) * Zagłębie Sosnowiec – Raków Częstochowa (14.30) * Stal Mielec – Piast Gliwice (17.30) * KKS 1925 Kalisz – Olimpia Elbląg (18.30) * Górnik Łęczna – Korona Kielce (19.15) * Wisła Płock – Legia Warszawa (20.30).