

W spotkaniu derbowym Chełmianka Chełm zremisowała ze Świdniczanką Świdnik 2:2

Bardziej zadowoleni po końcowym gwizdku byli gospodarze, którzy jeden punkt uratowali w końcówce meczu. Faworytem byli chełmianie, którzy plasują się w czubie tabeli grupy IV Betclic III ligi.
Goście walczą o utrzymanie i każdy punkt jest dla nich ważny. W derbach mogli ich zdobyć trzy, jednak wrócili do domu tylko z jednym.
Od początku to drużyna Grzegorza Bonina była bliżej strzelenia gola. Już w drugiej minucie przed szansą na zdobycie bramki stanął Bartłomiej Korbecki. Snajper Chełmianki ograł w polu karnym dwóch obrońców Świdniczanki i strzelił na bramkę, niestety dla miejscowych, chybił.
Gospodarze dopięli swego w 12 minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony obrońcy gości wybili piłkę, która trafiła do Dawida Kroczka. Skrzydłowy przyjął futbolówkę, a następnie celnie posłał ją po długim rogu i było 1:0.
Bardzo szybko, bo już dwie minuty później świdniczanie mogli doprowadzić do wyrównania. Nieporozumienie miejscowych obrońców i bramkarza mógł wykorzystać Daniel Eze. Piłkarz sprytnie przerzucił futbolówkę nad wychodzącym z pola karnego bramkarzem Chełmianki Michałem Jerke. Na szczęście dla miejscowych z interwencją zdążyli obrońcy, którzy wybili piłkę z bramki.
W 16 minucie gospodarze mogli cieszyć się po raz drugi. Tym razem Kroczek otrzymał podanie od Korbeckiego. Strzał został zablokowany przez piłkarzy Świdniczanki.
W 25 minucie na tablicy wyników był już remis 1:1. Po akcji gości zakończonej dośrodkowaniem Michała Palucha piłka trafiła w pole karne Chełmianki, gdzie przejął ją Daniel Eze, który z bliska wpakował ją do siatki.
Dwie minuty później gospodarze mogli ponownie objąć prowadzenie. Dogodnej okazji nie wykorzystał Dawid Kasprzyk, który otrzymał dokładne podanie w pole karne od Kacpra Wiatraka. Strzał głową minął słupek bramki Pawła Sochy.
Jeszcze przed przerwą przyjezdni cieszyli się ze zdobycia drugiej bramki. Jej autorem był… Maksymilian Cichocki. Piłkarz Chełmianki tak niefortunnie interweniował po dośrodkowaniu Kamila Sikory, że piłka zatrzepotała w siatce bramki ekipy z Chełma.
Do przerwy goście wygrywali 2:1.
Po zmianie stron obie drużyny w dalszym ciągu mogły wpisać się na listę strzelców. Najpierw sam na sam z Michałem Jerke znalazł się były gracz Chełmianki Dawid Brzozowski, który trafił w słupek.
W rewanżu w polu karnym Świdniczanki zablokowany został Bartłomiej Korbecki, a strzał Jakuba Peka na rzut rożny odbił Socha. Z kolei w 65 minucie uderzenie Kroczka zblokowali obrońcy gości.
W odpowiedzi chybił z dystansu Mikołaj Nawrocki.
W 88 minucie był już remis (2:2). Dawid Kasprzyk podał do Bartłomieja Korbeckiego, a ten posłał piłkę po ziemi w długi róg bramki Sochy.
Chełmianka Chełm - Świdniczanka Świdnik 2:2 (1:2)
Bramki: Kroczek (11), Korbecki (88) - Eze (25), Cichocki (samobójcza 39).
Chełmianka: Jerke -Wiatrak, Cichocki (46 Perdun), Sarnowski, Zmorzyński (62 Romanowicz), Pek (83 Wójcik), Kobiałka, Klec (62 Karbownik), Kroczek, Korbecki, Kasprzyk.
Świdniczanka: Socha - Bayer, Tymosiak, Paluch (85 Żabiński), Brzozowski (85 Ziętek), Eze (60 Kosior), Szymala (46 Futa), Bartoszek (67 Nawrocki), Figiel, Sypek, Sikora.
Czerwona kartka: Dawid Kasprzyk (Chełmianka) w 90 min, za drugą żółtą.
