

W piątek o godz. 20, na inaugurację 31. kolejki Wisła Puławy zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Dla obu drużyn będzie to niezwykle istotne spotkanie, choć cele obu zespołów są kompletnie inne

Wisła w każdym kolejnym tygodniu toczy zażartą batalię o pozostanie na centralnym poziomie rozgrywek w Polsce, a Zagłębie wciąż ma szansę na znalezienie się w barażach o awans do Betlic I Ligi.
W minionej kolejce puławianie grając na własnym stadionie stawiali przez długi czas opór Chojniczance Chojnice, ale finalnie przegrali 1:4. Dla podopiecznych trenera Macieja Tokarczyka była to już 17. porażka w sezonie.
– W pierwszej połowie nie do końca realizowaliśmy nasz plan na ten mecz. Po odbiorze brakowało nam stworzenia okazji do większej ilości kontrataków. W drugiej połowie mecz się otworzył i nie wykorzystaliśmy naszego momentu. Nasza gra posypała się po stracie drugiego gola. Mieliśmy kilka minut i zamiast powalczyć o remis dostaliśmy jeszcze dwa „gongi”. Przegraliśmy 1:4, a moim zdaniem to nieco za wysoki wynik. Chojniczanka miała więcej posiadania piłki, ale długimi fragmentami nic konkretnego z tego nie wynikało – powiedział po meczu z ekipą z Chojnic Maciej Tokarczyk, trener Wisły.
Na cztery kolejki przed końcem sezonu Duma Powiśla zajmuje z dorobkiem 33 punktów 13. miejsce, ale ma tylko jedno „oczko” przewagi nad GKS Jastrzębie i Rekordem Bielsko Biała i dwa nad rezerwami Zagłębia Lubin. To dobitnie pokazuje, że każdy kolejny punkt jest dla puławian na wagę złota.
W najbliższej kolejce, już w piątek Wisła zagra na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec, które walczy o miejsce w czołowej szóstce, ale również w ostatnich tygodniach ma swoje problemy. Trzeciego maja zespół dowodzony przez Marka Saganowskiego przegrał u siebie 1:3 ze świtem Szczecin.
Dwa dni później klub poinformował o rozstaniu z byłym znakomitym piłkarzem, a po zakończeniu kariery trenerem (między innymi Motoru Lublin). Jego następcą został Bartłomiej Bobla, a w pierwszym spotkaniu pod jego wodzą Zagłębie w doliczonym czasie gry uratowało remis w meczu ze zmierzającą do Betclic III Ligi Skrą Częstochowa. Dlatego mecz z Wisła będzie dla ekipy z Sosnowca spotkaniem „na przełamanie”.
Puławian czeka wiec kolejne nie lada wyzwanie, ale w drużynie panuje ogromna mobilizacja. – Nie boję się o „mental” drużyny. Dla nas codzienność jest już dużą przeprawą, z którą musimy się zmagać. Dlatego zapewniam, że od środka jesteśmy bardzo mocni. Znam swoich zawodników i wiem, że na mecz z Zagłębiem będziemy dobrze przygotowani. Czeka nas ciekawy mecz, na fajnym stadionie i liczną widownią co w drugiej lidze nie jest codziennością. Liczymy na dobre spotkanie i chcemy powalczyć o trzy punkty – zapewnił trener Wisły.
Początek meczu w Sosnowcu zaplanowano na godzinę 20.
