

Trwa dobra passa drużyny Wojciecha Szaconia. Po porażce ze Starem Starachowice Avia Świdnik zanotowała właśnie siódmy mecz z rzędu bez porażki. W sobotę rozbiła u siebie KS Wiązownica 5:0.

Żółto-niebiescy przegrali u siebie ze Starem 30 marca. Od tamtej pory zanotowali w lidze: pięć zwycięstw i dwa remisy. Co więcej, strzelili w tym czasie 23 gole, a stracili siedem. A przecież w środę wywalczyli również okręgowy Puchar Polski po wygranej 5:0 z Górnikiem II Łęczna.
Co ciekawe, to goście z Podkarpacia całkiem nieźle rozpoczęli zawody. Avia szybko przejęła jednak inicjatywę i błyskawicznie załatwiła sprawę. Tuż przed upływem pierwszego kwadransa wynik otworzył Patryk Małecki. Sporą cegiełkę do tego gola dołożył jednak Wojciech Kalinowski, który pognał do linii końcowej i mimo asysty dwóch rywali zdołał odegrać pod bramkę do „Małego”, który świetnym strzałem po ziemi pokonał bramkarza rywali.
Minęło jakieś 200 sekund, a gospodarze mieli już w zapasie dwie bramki. Tym razem role się odwróciły. Małecki świetnie rzucił piłkę na prawo do Kalinowskiego, a ten dobrze ją „zgasił” na klatę, przełożył z prawej nogi na lewą, a na koniec huknął idealnie w „okienko”.
W końcówce pierwszej połowy goście mogli jeszcze wrócić do gry. Mateusz Letkiewicz odbił centrę rywali głową, ale futbolówka trafiła do Przemysława Zielińskiego, którego uderzenie bardzo dobrze obronił Jakub Murawski.
Jak to w piłce bywa, niewykorzystana sytuacja błyskawicznie się zemściła. W środku pola znalazł się Adrian Paluchowski i to napastnik gospodarzy posłał prostopadłe podanie na Kalinowskiego. Kapitan żółto-niebieskich znowu zachował się idealnie, bo wyczekał odpowiedni moment i odegrał do Michała Zubera, a ten nie miał problemów, żeby umieścić futbolówkę w siatce.
Szybko po przerwie czwartą bramkę dla miejscowych zdobył Kamil Rozmus. Wszystko zaczęło się od… nieudanego strzał przewrotką Zubera. Piłkę na lewym skrzydle przejął jednak Małecki, który za chwilę zagrał pod bramkę, gdzie z bliska celnym strzałem popisał się Rozmus. Rywali w końcówce dobił jeszcze „Mały”, który wykorzystał rzut karny, podyktowany za zagranie ręką.
– Duży szacunek dla chłopaków za pracę. Tak naprawdę w pierwszych 15 minutach Wiązownica postawiła trudne warunki i miała swoje sytuacje. Tym bardziej szacunek dla nas, że potrafiliśmy odpowiedzieć. Fajne popołudnie w Świdniku w dobrej atmosferze i przygotowujemy się do kolejnego meczu, patrzymy ze spotkania na spotkania, chcemy wygrać wszystko do końca sezonu – ocenia na klubowym facebooku bohater zawodów Wojciech Kalinowski.
Avia Świdnik – KS Wiązownica 5:0 (3:0)
Bramki: Małecki (14, 87-z karnego), Kalinowski (18), Zuber (43), Rozmus (56),
Avia: Murawski – Letkiewicz, Machała, Rozmus (66 Kursa), Kalinowski (62 Assuncao), Zawadzki (62 Wójcik), Popiołek, Remeniuk Zuber (66 Szczygieł), Małecki, Paluchowski (71 Marek).
