W poniedziałek do zajęć wraca kilka zespołów. Przygotowania wznawiają piłkarze: Hetmana Zamość, Lublinianki, czy Kryształu Werbkowice
Zamościanie zapewniają, że na pierwszych zajęciach pojawi się spora grupa nowych zawodników. Ma być Paweł Myśliwiecki, który powinien tego dnia oficjalnie podpisać już umowę z czwartoligowcem. Problem pojawił się za to z Krystianem Krupą. Młody bramkarz mógł wybrać Stal Kraśnik, albo Hetmana i zdecydował się na drugą opcję. Wydawało się, że porozumienie jest blisko, a tymczasem pojawiła się oferta z Siarki Tarnobrzeg. 19-latek brał już nawet udział w treningach drugoligowca i wszystko wskazuje na to, że wyląduje właśnie w ekipie z Podkarpacia.
– Raczej trudno nam rywalizować z zespołem z II ligi, więc nie spodziewamy się, że Krystian na wiosnę zagra u nas. Gdyby nie dogadał się z Siarką sytuacja może się zmienić. W poniedziałek wszystko powinno się wyjaśnić – mówi Piotr Welcz, dyrektor sportowy Hetmana. I dodaje, kto na pewno będzie uczestniczył w pierwszych zajęciach. – Będziemy testowali kilku młodych piłkarzy. W tym gronie powinni być: Kacper Nastałek z Tomasovii, czy Damian Łakus z Orkana Bełżec. Przyjrzymy się też dwójce Ukraińców, którzy chcą się sprawdzić, a także zawodnikom z SMS Łódź i Orląt Radzyń Podlaski – wylicza Welcz.
Pod koniec stycznia do reszty kolegów mają dołączyć Szymon Solecki i Maciej Markowski. Nikt więcej nie zapowiadał swojej nieobecności.
Grzegorz Białek będzie musiał sobie radzić bez wspomnianego Krupy, a raczej także bez Dominika Ptaszyńskiego, który studiuje w Białej Podlaskiej i będzie mu trudno łączyć zajęcia z grą w Lubliniance. A czy na treningu klubu z Wieniawy pojawią się nowi gracze? – Na pewno będzie kilku młodszych chłopaków. Dzwonią do nas studenci, czy zawodnicy, którzy skończyli wiek juniora. Mamy czas, więc możemy sprawdzić kilku piłkarzy. Zanosi się na to, że stracimy tylko dwóch ludzi. W tej sytuacji nie mamy ciśnienia, że musimy szukać wielkich wzmocnień. Mamy niezłą kadrę i możemy spokojnie wprowadzać młodzież. Nikt nie mówił o żadnych testach, czy szukaniu klubu. Zobaczymy jeszcze, jak potoczą się losy Dominika Ptaszyńskiego – wyjaśnia szkoleniowiec Lublinianki.
A skoro o młodzieży mowa, to na wiosnę więcej szans mogą dostać: Jan Giza, Wiktor Rasiński, czy Patryk Jęczeń. W poniedziałek Erwin Sobiech i spółka najpierw spotkają się w klubie, a później na zajęcia pójdą do Ogrodu Saskiego. W kolejnych dniach będą też ćwiczyć na bocznym boisku Areny Lublin. Już w sobotę zagrają też pierwszy mecz kontrolny. Ich rywalem będzie Mazovia Mińsk Mazowiecki.
Powrót Szymona Deca
Kryształ wznowi zajęcia bez nowych twarzy, chociaż Robert Wieczerzak ma na celowniku dwóch graczy. – Dojadą do nas na pierwsze sparingi. Chodzi o napastnika i środkowego pomocnika – wyjaśnia trener zespołu z Werbkowic. Do gry na wiosnę ma wrócić Szymon Dec, który ostatnio był kontuzjowany. – To może być ważna postać w naszej drużynie. Jeżeli będzie zdrowy, to bardzo nam pomoże. W końcu jest młodzieżowcem, który już w poprzednim sezonie zebrał sporo minut – wyjaśnia trener. Na razie nie zanosi się też na pożegnanie ze Stanisławem Rybką, ale jeżeli pojawi się oferta z wyższej ligi, to nikt nie będzie robił Ukraińcowi problemów z odejściem. – Na ten moment chyba nie ma takiego tematu. Wiemy jednak, że już wcześniej Stasiem interesowały się większe kluby. Gdyby dostał jakieś ciekawe propozycje i chciał z nich skorzystać, to na pewno nie będziemy stawali mu na drodze – przyznaje trener Wieczerzak. Na razie w rubryce ubyli trzeba wpisać tylko Krystiana Kurona. Nastolatek ma przenieść się do pierwszoligowej Miedzi Legnica. O kolejnych odejściach na razie cisza.