

W poniedziałek o godzinie 18 Azoty Puławy podejmą COROTOP Gwardię Opole. Będzie to ostatnie spotkanie puławian przed dwoma tygodniami przerwy od ligi.

Przymusowa pauza wynika z nieparzystej liczby drużyn w lidze. Dlatego w każdej kolejce jedna z drużyn ma wole. W piątej serii gier odpoczywać będą piłkarze Azotów.
W miniony weekend wolne mieli wicemistrzowie Polski Industria Kielce, zaś w szóstej kolejce odpoczywać będzie Zepter KPR Legionowo. Po poniedziałkowym starciu z Gwardią kolejne spotkanie podopieczni trenera Patryka Kuchczyńskiego rozegrają dopiero 6 października, kiedy w Puławach zmierzą się z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.
W poniedziałek 22 września do Puław zawita COROTOP Gwardia Opole. Po trzech kolejkach drużyna prowadzona przez doskonale znanego w Puławach Bartosza Jureckiego zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Gwardziści nie zdobyli jeszcze żadnego punktu. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że już na początku sezonu nie mieli łatwych przeciwników, zmierzyli się bowiem z medalistami ostatniego sezonu. Na inaugurację przegrali u siebie z mistrzem Polski ORLEN Wisłą Płock 27:37. W drugiej kolejce gościli u brązowego medalisty REBUD KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski (27:37), a przed tygodniem grali przed własną publicznością z wicemistrzem Industrią Kielce (19:33).
Nieco lepiej dotychczas zaprezentowali się puławianie. Pierwsze dwa punkty zainkasowali na wyjeździe z beniaminkiem Handball Stalą Mielec (4:3 po rzutach karnych, w meczu 25:25). W dwóch kolejnych seriach przyszły dwie porażki: u siebie NETLAND MKS Kalisz (30:34) i na wyjeździe z PGE Wybrzeżem Gdańsk (32:39).
Z takim dorobkiem podopieczni trenera Kuchczyńskiego plasują się na 10. pozycji. Wygrana z Gwardią, ponieważ na początku rozgrywek różnice punktowe pomiędzy drużynami są jeszcze niewielkie, przy korzystnych wynikach rywali może przesunąć puławian nawet na szóste miejsce w tabeli. O komplet punktów nie będzie łatwo.
- Będziemy w większym gronie niż w spotkaniu w Gdańsku ale jeszcze nie w optymalnym. Dla nas i Gwardii to bardzo ważny mecz, można powiedzieć, że o sześć punktów. Trzeba zacząć wygrywać, szczególnie w starciach z drużynami, które są w podobnej sytuacji jak nasza - zapowiada szkoleniowiec Azotów Patryk Kuchczyński.
