(fot. WOJCIECH NIEŚPIAŁOWSKI)
Speed Car Motoru Lublin pozostał ostatni mecz przed rozpoczęciem walki o awans do PGE Ekstraligi. W niedzielę podopieczni Dariusza Śledzia zmierzą się na wyjeździe z Orłem Łódź. O ile uda im się wystawić regulaminowy skład
Zarząd klubu uwija się w tym tygodniu jak w ukropie. Po zawieszeniu Oskara Bobera zespół stracił zarówno juniora, jak i czwartego krajowego zawodnika. Remedium na tą przypadłość ma być sprowadzenie nowego młodzieżowca. Szczęśliwie dla Motoru, w Lublinie w środę i w czwartek odbyły się dwie rundy Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Według naszych informacji, w kręgu zainteresowań zarządu jest jeden z uczestników tej imprezy Kacper Pludra z Fogo Unii Leszno, który we wtorek skończył 16 lat. Jednak prawdopodobnie szykowany jest dopiero na fazę play-off, a w niedzielę pojedzie ktoś, kto pozwoli drużynie po prostu wypełnić wymogi regulaminu.
Orzeł Łódź był pierwszą przeszkodą dla lublinian w Nice 1. Lidze Żużlowej i jak się potem okazało, przez kolejne miesiące także i największą. W meczu wyjazdowym podopieczni Janusza Ślączki pokazali się z bardzo dobrej strony i jako jedyni w tym sezonie wyrwali „Koziołkom” remis (45:45). Łodzianie nie mają już żadnych szans na wejście do fazy play-off, a taki cel przed zespołem postawił prezes Witold Skrzydlewski.
– Tak naprawdę zespół zepsuł wszystko, co mógł. W ten sposób wygoniliśmy kibiców i doprowadziliśmy do tego, żeby nie przychodzili na żużel. To jest nasza wina. Zostały wydane wielkie pieniądze, takie jak jeszcze nigdy do tej pory. Wszystko po to, żeby zakończyć ligę na szóstym miejscu – powiedział Skrzydlewski cytowany przez klubowy portal. Spotkał się on niedawno z zawodnikami i przekazał im swoje oczekiwania na najbliższe mecze.
Liczba mnoga nie jest przypadkowa, bo w weekend Orzeł ma do objechania dwa spotkania – w sobotę zaległe ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk, a dzień później z Motorem Lublin. Zawodnicy muszą więc przygotować się na wzmożony wysiłek. Liderem w talii trenera Janusza Ślączki jest oczywiście rutynowany senior Norbert Kościuch (średnia biegowa: 2.129). W składzie są również dobrze znani w Lublinie Hans Andersen, Andriej Kudriaszow, Karol Baran i Robert Miśkowiak oraz wypożyczeni do Orła z Motoru Eryk Borczuch i Maciej Kuromonow.
Dużym atutem łodzian będzie ich tor. Nowy obiekt wybudowany przy ulicy 6 sierpnia 71 gościł pierwsze zawody dopiero pod koniec lipca. Żużlowcy Orła mieli już trochę czasu, żeby się z nim spasować. Natomiast dla podopiecznych Dariusza Śledzia będzie to debiut na tym owalu. – Nie obawiamy się tego obiektu. Zasada jest jedna, skręca się w lewo. Do tego meczu podchodzimy jak do każdego innego, chcemy tam pojechać po wygraną. Na razie nie myślimy o play-offach, bo zostało jeszcze trochę czasu – przyznał Dawid Lampart. Początek spotkania z Orłem zaplanowano na niedzielę na godzinę 14.30.