Na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady wygrodzono już teren budowy. Dzisiaj rozpoczną się pierwsze wykopy pod fundamenty nowego budynku muzealnego
Muzeum powstaje w ramach międzynarodowego projektu, w którym oprócz Polski uczestniczy Izrael, Słowacja i Holandia. Do listopada budynek ma osiągnąć stan surowy.
– Zakończyły się prace nad zabezpieczeniem polany masowych mogił z prochami ofiar – mówi Agnieszka Kowalczyk-Nowak, rzecznik Państwowego Muzeum na Majdanku. – Zgodnie z projektem architektoniczno-artystycznym opracowanym przez zespół architektów polana została pokryta warstwami geowłókniny oraz kruszywa z białego marmuru. Prace te odbywały się pod nadzorem Komisji Rabinicznej do spraw cmentarzy – zapewnia.
Zabezpieczenie polany mogił zajęło pracownikom włodawskiej firmy Handbud cztery miesiące. Aby nie profanować ludzkich szczątków na ten teren nie mógł wjechać ciężki sprzęt. Kruszywo trzeba było przywozić taczkami wytyczonymi korytarzami.
Prace na terenie obozu nadzoruje chełmski archeolog Wojciech Mazurek. Teren ten bada już od 2004 r. Udało mu się odnaleźć m.in. pozostałości komór gazowych i wykop, którym więźniowie mieli nadzieję uciec. Przez ten czas Mazurek wraz Yoramem Haimim, archeologiem z Izraela, nazbierał szereg artefaktów, które będą eksponowane w gotowym muzeum.
– Kiedy ekipa budowlana układała na mogiłach geowłókninę natknąłem się po sąsiedzku na jeszcze kilka miejsc zasługujących na przebadanie – mówi Mazurek. – Jedno z nich zwróciło uwagę bijącym z niego fetorem. Pobraliśmy tam próbki i przekazaliśmy je do analizy. Ponadto odnaleźliśmy kolejne spalone i nadpalone ludzkie szczątki już poza masowymi mogiłami. Znaleziskiem tym zainteresował się Instytut Pamięci Narodowej.
Archeologiczne prace na terenie dawnego obozu finansuje Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie.
– Podczas ostatniego posiedzenia Komitetu Sterującego, złożonego z przedstawicieli czterech zainteresowanych państw, zapadła decyzja co do ostatecznej architektonicznej formy tego upamiętnienia – mówi Dariusz Pawłoś, prezes fundacji. – Architekci jeszcze tylko pracują nad takim sposobem włączenia pozostałości komór gazowych w zaprojektowaną instalację, aby w żaden sposób ich nie uszkodzić. Chodzi także o ich trwałe zabezpieczenie.
Projekt przygotowali architekci: Marcin Urbanek, Piotr Michalewicz, Łukasz Mieszkowski i Mateusz Tański. Swoją koncepcję tłumaczą tak: – Betonowy mur, odgradzający teren masowych grobów, ma przywrócić przestrzeni powagę i rangę odpowiednią dla miejsca zagłady setek tysięcy ludzi, a jednocześnie zaznaczyć jej całkowicie odrębny, niedostępny status.
Obecnie muzeum jest nieczynne.