Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Zamość zamyka punkt recepcyjny dla uchodźców

Czwartek to ostatni dzień funkcjonowania punktu recepcyjnego w Zamościu. O jego likwidację wnioskowało miasto, a wojewoda się zgodził. 7 maja zniknie kolejne takie miejsce – w gminie Mircze.
Zamość zamyka punkt recepcyjny dla uchodźców
Miasto i jego mieszkańcy ruszyli z pomocą już w pierwszym dniu wojny. Do punktu odpoczynku przy Krytej Pływalni, a później punktu recepcyjnego, zamościanie zwozili mnóstwo darów

Autor: Anna Szewc / archiwum

Zamość działa intensywnie od pierwszych dni wojny. Już 24 lutego przy Krytej Pływalni ruszył punkt odpoczynkowy. To była oddolna inicjatywa mieszkańców miasta, a dziennie przewijało się tędy nawet 8000 osób szukających ciepłego posiłku czy noclegu.

Od 2 marca decyzją wojewody w Zamościu uruchomiono punkt recepcyjny. W wielkim namiocie przy hali sportowej ZSP nr 3 obywatele Ukrainy dokonywali rejestracji pobytu w Polsce, mogli też liczyć na wszelką inną pomoc. Dziś miasto punkt recepcyjny zamyka. Powód? Od kilku tygodni uchodźców jest mniej.

– Wystąpiliśmy do wojewody z wnioskiem o zlikwidowanie punktu. Został on rozpatrzony pozytywnie – informuje Anna Maria Antos, wiceprezydent Zamościa. Dodaje, że ostatnio w punkcie pojawia się zaledwie od 50 do 70 osób dziennie. Nie ukrywa, że istotne są też kwestie finansowe. Bo prowadzenie punktu wiąże się ze sporymi wydatkami.

– Bezduszność – komentuje tę sytuację Bartosz Sierpniowski, wolontariusz z Zamościa zaangażowany w pomoc uchodźcom od początku wojny. – Dopóki choć jedna osoba potrzebuje naszej pomocy, powinniśmy być gotowi ją świadczyć. Zwłaszcza, że zdecydowana większość działań opiera się na wolontariuszach, darach i darmowych transportach.

Jego zdaniem, mniejsze punkty mają lepsze możliwości świadczenia pomocy niż „molochy”. – Z naszej, wolontariuszy strony, mogę zapewnić, że jesteśmy w stanie własnymi siłami utrzymać ten punkt przez kolejny miesiąc czy dwa.

Likwidacja punktu recepcyjnego nie jest równoznaczna z zamknięciem bazy noclegowej przy ZSP nr 3 i innych lokalizacjach. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

Ze statystyk zamojskiego magistratu wynika, że w marcu punkt recepcyjny przyjął 18 490 osób, a w kwietniu już tylko 1 618. 

W pracę zaangażowani byli wolontariusze (25 osób), ale również urzędnicy. – W marcu oddelegowaliśmy 12 pracowników. Pracowali na dwie zmiany po 12 godzin, natomiast w kwietniu ośmiu, przy trzech zmianach 8-godzinnych – precyzuje Anna Maria Antos.

Pełne koszty funkcjonowania punktu recepcyjnego nie są znane. Wiadomo jedynie, że na jego prowadzenie miasto otrzymało 815 730 zł z dotacji celowej z budżetu państwa i 1 075 302 zł z Funduszu Pomocy.

7 maja będzie z kolei ostatnim dniem funkcjonowania punktu recepcyjnego prowadzonego przez gminę Mircze. Powód jest podobny: coraz mniejsza liczba obywateli Ukrainy.

– Te dwa punkty obsługują głównie uchodźców z przejść granicznych w Zosinie i Dołhobyczowie – mówi wojewoda Lech Sprawka, który zapewnia, że osoby potrzebujące pomocy, na pewno ją otrzymają. – Nie powinno być żadnego problemu, żeby obsługę uchodźców w tej niewielkiej liczbie przejęły cztery pozostałe punkty recepcyjne.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama