Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Zamość

19 marca 2023 r.
17:07

Ze swoich zakrętów wyszły na prostą. Gotują kolorowo i jak u mamy

Autor: Zdjęcie autora Anna Szewc
Klient zapytał o gołąbki. Reakcja była natychmiast. Danie znalazło się w menu na kolejny tydzień
Klient zapytał o gołąbki. Reakcja była natychmiast. Danie znalazło się w menu na kolejny tydzień (fot. Anna Szewc)

Sześć kobiet „po przejściach”. Jedno miejsce, w którym znalazły swoją przystań. O tym, jak to jest nie mieć zatrudnienia, zarabiać dorywczo i „na czarno”, a w końcu dostać normalny etat i zaczynać od początku opowiadają nam trzy z pracownic nowej restauracji prowadzonej w Zamościu przez spółdzielnię socjalną.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Krystyna Kubiec ma 55 lat. Z wykształcenia jest piekarzem. Ale życie jak to życie, musiała podejmować najróżniejsze zajęcia. – I telefonistką byłam, i prasowaczką w szwalni i obiady roznosiłam w ramach prac użytecznych – wylicza.

Zadzwonimy do pani...

Na etacie pracowała do momentu, gdy ostatni zatrudniający ją zakład padł. Później nie było już stałych poborów. Żeby mieć za co żyć, chwytała taką pracę, jaka się nawinęła, niestety, już tylko „na czarno”. Ma za sobą też długie, 4-letnie bezrobocie, kiedy żyła z zasiłków. Zatrudnienia szukała, owszem, ale bezskutecznie.

– Różnie to bywało, czasem na ogłoszenia w prasie odpowiadałam, czasem na oferty biura pracy, na giełdy pracy chodziłam i nic z tego nie wyszło – rozkłada ręce.

Rozmowy z potencjalnymi pracodawcami zawsze wyglądały podobnie. Pytali o doświadczenie i zawsze o wiek, a później słyszała: Zadzwonimy do pani. I na tym kontakt się urywał.

Kiedy w Zamościu powstało Centrum Integracji Społecznej, od pracownika socjalnego dowiedziała się, że mogłaby się tam zgłosić. Poszła, załatwiła formalności, zaczęły się szkolenia. I tak pani Krystyna została kucharką.

– Gotować to umiałam, wiadomo, całe życie gotowałam, mam dzieci i wnuki. Ale to było coś innego. Bo raz, że potrawy takie jakich w domu się nie jadło, a dwa, że to były całkiem inne ilości. Nie było łatwo się wdrożyć – opowiada pani Krystyna.

Z marketu do kuchni

– No tak, to zupełnie co innego. W domu mam jeden garnek do tego, drugi do czego innego, a tu trzeba w dwóch 80-litrowych gotować naraz trzeba – śmieje się Edyta Nabożna.

Ma 49 lat. Wyuczonego zawodu brak, wykształcenie ogólne i doświadczenie zawodowe: 10 lat pracy w handlu, w kilku dużych zamojskich marketach.

– Już po prostu miałam tego dość, byłam bardzo zmęczona i postanowiłam swoje życie zmienić. Trafiłam do CIS i tam powoli, powoli wyuczyłam się do pracy na kuchni – mówi.

Przyznaje, że początki były trudne. – Ale takich początków to człowiek miał w życiu już kilka. Więc jakoś poszło i teraz się w tym nowym zawodzie i nowym miejscu odnajduję – zapewnia pani Edyta.

Przestała płakać, zaczęła gotować

50-letnia Oksana Busel jest Ukrainką. Uciekła do Polski miesiąc po wybuchu wojny, razem z mamą. Znalazły schronienie w Zwierzyńcu.

– Taki dobry pan dał nam swój dom – mówi ze łzami w oczach. Jest mu ogromnie wdzięczna, nigdy nie zapomni dobra, jakie ją w Polsce spotkało.

Na początku w ogóle nie myślała o tym, żeby szukać zatrudnienia, choć praca zawsze była dla niej bardzo ważna. Pierwsze tygodnie tylko przepłakała, myśląc o tym, jak bomby spadają na jej kraj, a kolejne mijały jej na zapewnianiu siebie samej, że wojna zaraz się skończy, że wróci do Ukrainy. Niestety. Na dodatek pierwsze mieszkanie było tylko na kilka miesięcy, bo brakowało tam ogrzewania, więc przed zimą wyprowadziła się do Zamościa. Razem z mężem, który w Polsce już pięć lat wcześniej pracował jako kierowca, wynajęli mieszkanie. Wtedy zaczęła się rozglądać za jakimś zajęciem dla siebie, żeby nie siedzieć w domu bezczynnie, ale też po prostu zacząć zarabiać. Trafiła do Powiatowego Urzędu Pracy, tam ją skierowali do CIS, gdzie musiała się tylko nieco doszkolić, bo w Ukrainie też pracowała w kuchni.

Krystyna, Edyta i Oksana nie są właścicielkami jadłodajni, w której gotują, ale czują się za nią odpowiedzialne. Podobnie jak pozostałe panie zatrudnione w „22-400 restauracji” (fot. Anna Szewc)

Wyszły z życiowych zakrętów

Z prowadzonej w ramach CIS restauracji „Peron. Kuchnia Polska” Okasana Busel trafiła, podobnie jak pani Krystyna i Edyta, a także trzy inne kobiety do nowego lokalu o nazwie „22-400 restauracja” mieszczącego się przy ul. Żeromskiego na zamojskim Starym Mieście.

Ta jadłodajnia, oficjalnie otwarta 22 lutego jest prowadzona przez Spółdzielnię Socjalną „Przepis na sukces”, która powstała na mocy uchwały Rady Miasta Zamość z grudnia 2021 z inicjatywy samorządu oraz Stowarzyszenia Nowa Szansa. Działa przede wszystkim po to, by tworzyć miejsca pracy osobom chcącym zmienić swoją sytuację, które z różnych przyczyn, często od siebie zupełnie niezależnych, znalazły się na życiowym zakręcie.

– Najważniejsze, że człowiek wyszedł z domu do ludzi, ma zajęcie i zarabia na siebie. I jest jakieś poczucie stabilizacji, jest składka zdrowotna, to wiem, że zachorować mogę i też jakiś pieniądz wpadnie. No i składka emerytalna, więc coś tam skapnie na stare lata – tłumaczy pani Krystyna.

– Koleżanki są fajne. Ja dużo po polsku rozumiem, nie wszystko umiem powiedzieć, ale się dogadujemy, najwyżej czasem na migi – dorzuca ze śmiechem Oksana. – I nawet jak są czasem jakieś zgrzyty, bo przecież życie to życie, to i tak się lubimy. I do tej pracy to się idzie z przyjemnością, chociaż jest męcząca – zapewniają zgodnie wszystkie trzy.

Kuchnia jak u mamy, ale bardziej kolorowa

Zdążyły się zresztą dobrze poznać, bo zanim swoje dania zaczęły serwować stacjonarnie na Żeromskiego, już od jesieni z powodzeniem świadczyły usługi cateringowe. Z tej formy działalności nie zrezygnowały, ale teraz mają coś jakby własnego.

Pomysł na „22-400 restaurację” był taki, żeby dominowała tu kuchnia polska. Codziennie jest inna zupa i inne danie główne, codziennie również naleśniki i pierogi z różnymi farszami i co charakterystyczne, wielokolorowe dzięki naturalnym barwnikom.

– Tego nie ma nikt. A u nas pierogi są czerwone, żółte, zielone. Barwimy je np. buraczkami albo szpinakiem. Czasem tylko bywają normalne, białe, jak do środka idzie kapusta – opowiadają moje rozmówczynie.

Nie są właścicielkami lokalu, ale dbają jak o własny. Same ustalają menu, robią zamówienia. Podczas gotowania też współpracują, kosztują dań, podpowiadają sobie nawzajem, co jeszcze należałoby dodać, kiedy dosolić, a kiedy dopieprzyć. I, co podkreślają, słuchają swoich klientów.

W zeszłym tygodniu przyszedł pewien pan, który dopytywał o gołąbki. Nie było tego dania w menu, ale postanowiły, że któregoś dnia właśnie je zaserwują. I tak zrobiły. Z dumą opowiadają o pochwałach, jakie zdarza się im usłyszeć. Najmilsza jest ta, gdy ktoś mówi, że jedzenie jest jak u mamy. I że ośmioma pierogami w porcji, to naprawdę można się najeść, bo są jak pięści.

Jak dbasz, tak masz

„22-400 restauracja” nie ma kierowniczki, menadżerki ani szefowej kuchni. Tworzy ją kobiecy zespół. Czuwa nad nim Krzysztof Sokołowski, prezes Spółdzielni Socjalnej „Przepis na sukces”.

– Panie wszystko ogarniają same, ale czasem potrzebują wsparcia na przykład w tym, żeby lepiej się zorganizować. I po to jestem – tłumaczy.

Często im przypomina powiedzenie: „Jak dbasz, tak masz”, żeby uświadamiały sobie, jak wiele od nich samych zależy. – I mówię im także, że każda, jeśli tylko zechce, może tu pracować do emerytury, a nawet jeszcze dłużej. Wszystko jest w ich rękach – podkreśla Sokołowski.

Z ekipy jest zadowolony, choć drobne błędy widzi i każe poprawiać. Podkreśla, że pozytywnych opinii nie brakuje również wśród klientów. Chętnie opowiada o kilku z wielu zrealizowanych cateringów, kiedy zleceniodawcy bardzo sobie usługę chwalili.

– Jak dowieźliśmy jedzenie do strażaków, to później słyszałem, że nikt nigdy ich tak jeszcze dobrze nie nakarmił. Zadowolony był również bardzo pewien pan, któremu rodzina organizowała imprezę z okazji 80 urodzin. Zaproponowali różne dania, a sam jubilat dorzucił, że najchętniej to zjadłby dobrej kiełbasy z cebulą. I oczywiście u nas je dostał – mówi z dumą prezes „Przepisu na sukces”.

 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Magda Balsam zaliczyła kolejny, niezły występ

PGE MKS FunFloor Lublin rozgromił Piotrcovię

Zgodnie z planem przebiegał wtorkowy mecz PGE MKS FunFloor z Piotrcovią. Lublinianki do przerwy prowadziły 16:8, a ostatecznie pokonały rywalki 34:19.

Po dwóch dniach imprezy w Lublinie AZS UMCS ma na koncie siedem medali

Mistrzostwa Polski w pływaniu: Są pierwsze złote medale dla AZS UMCS Lublin

Drugiego dnia mistrzostw Polski w pływaniu zawodnicy AZS UMCS wywalczyli dwa złote medale i jeden srebrny. W sumie, po dwóch dniach imprezy, która rozgrywana jest na Aqua Lublin mają na koncie siedem krążków.

Bartosz Wolski zostaje w Motorze

Motor Lublin przedłużył kontrakt z ważnym piłkarzem

Kolejny ważny zawodnik zostaje w Motorze na dłużej. We wtorek klub z Lublina poinformował, że kontrakt Bartosza Wolskiego został automatycznie przedłużony o jeden sezon, czyli do końca rozgrywek 25/26.

Dr Sławosz Uznański-Wiśniewski

Polak leci w kosmos. Jest oficjalna data startu misji

Dokładnie za miesiąc – 29 maja – Sławosz Uznański-Wiśniewski zostanie drugim Polakiem w Kosmosie. Będzie tam testował między innymi specjalny „hełm” z Lublina.

Na zdjęciu ekipa LSM, która wystąpi na tegorocznych Marleykach.
10 maja 2025, 21:00

Święto muzyki reggae – Marleyki 2025

Marleyki to bez wątpienia najweselsza stypa świata! To coroczne święto muzyki reggae i muzyczny hołd dla ojca założyciela, Roberta Nesty Marleya, znanego szerzej jako Bob Marley.

Wojsko czyści magazyny i sprzedaje: puzony, honkery i motorówkę

Wojsko czyści magazyny i sprzedaje: puzony, honkery i motorówkę

Agencja Mienia Wojskowego ogłasza przetarg na sprzedaż powojskowego sprzętu i pojazdów. Kiedy? 8 maja. Na kupców czekają 152 pozycje o łącznej wartości blisko 500 tys. zł. Są samochody, łódź, maszyny, części zamienne, instrumenty muzyczne oraz drewno opałowe. Zyski ze sprzedaży trafią na Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, z którego kupowane są nowoczesne urządzenia dla polskiej armii.

2 maja: pracujący, ale nie dla urzędów. Tego dnia spraw nie załatwisz

2 maja: pracujący, ale nie dla urzędów. Tego dnia spraw nie załatwisz

Wielu mieszkańców Lublina i Lubelszczyzny już w czwartek, 1 maja, rozpoczyna długi weekend. Teoretycznie 2 maja jest dniem pracującym, ale urzędy informują, że tego dnia nic nie załatwimy.

Tegoroczny Dzień Otwarty na WSPA

12 kierunków studiów licencjackich, inżynierskich i magisterskich. Rekrutacja na WSPA

Rozpoczęła się rekrutacja na studia w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie. Nowości to na przykład HR z wykorzystaniem narzędzi sztucznej inteligencji oraz Kryminologia i profilaktyka społeczna.

Szkolili Amerykanie, teraz uczą Polacy. Pierwszy taki kurs dla czołgistów M1A1 Abrams
NA POLIGONIE

Szkolili Amerykanie, teraz uczą Polacy. Pierwszy taki kurs dla czołgistów M1A1 Abrams

Pierwszy kurs dla czołgistów M1A1 Abrams prowadzony wyłącznie przez polskich instruktorów. Taki kurs właśnie rozpoczął się w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu (CSWL). Do tej pory polskich wojskowych uczyli specjaliści z USA.

Roztańczony Lublin – Dziennik Wschodni nadał rytm
galeria
film

Roztańczony Lublin – Dziennik Wschodni nadał rytm

Plac Litewski zamienił się w wielką, otwartą scenę taneczną. Mieszkańcy Lublina zatańczyli i świętowali Międzynarodowy Dzień Tańca. To była pierwsza tego typu impreza w naszym mieście.

Szkolenie dla motocyklistów w Lublinie. Dwudniowe i darmowe

Szkolenie dla motocyklistów w Lublinie. Dwudniowe i darmowe

Będą zajęcia praktyczne i teoretyczne. Będzie coś dla posiadaczy zabytkowych motocykli, będzie parada. Wszystko w Lublinie i za darmo. Zapisy już trwają.

Nowoczesne i wodorowe autobusy dla Lublina. Kiedy pierwsze kursy?

Nowoczesne i wodorowe autobusy dla Lublina. Kiedy pierwsze kursy?

Przetarg rozstrzygnięty, pieniądze są, a umowa właśnie została podpisana. W ciągu roku na ulice Lublina wyjedzie 20 wodorowych autobusów.

Motor Lublin z licencją na sezon 25/26

Motor Lublin z licencją na sezon 25/26

We wtorek poznaliśmy werdykt Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN na sezon 25/26. Motor Lublin dostał zgodę na grę w PKO BP Ekstraklasie bez żadnych nadzorów. Gdyby beniaminek dostał się do europejskich pucharów, to również mógłby w nich zagrać, bo otrzymał licencję także na występy w rozgrywkach UEFA.

Jakie modele aut z Ameryki cieszą się największą popularnością?

Jakie modele aut z Ameryki cieszą się największą popularnością?

Samochody sprowadzane ze Stanów Zjednoczonych są coraz częściej spotykane na polskich drogach. Wielu kierowców decyduje się na import, ponieważ auta z Ameryki oferują lepsze wyposażenie, a ich zakup bywa bardziej opłacalny niż nabycie analogicznego modelu w Europie.

Oszczędność i higiena, czyli dlaczego warto inwestować w dobre worki do odkurzacza?

Oszczędność i higiena, czyli dlaczego warto inwestować w dobre worki do odkurzacza?

Codzienne porządki w domu wymagają nie tylko sprawnego sprzętu, ale również odpowiednio dobranych akcesoriów. Jednym z istotnych elementów wpływających na skuteczność odkurzania są worki, które odpowiadają za zatrzymywanie zanieczyszczeń wewnątrz urządzenia.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium