

Mieszkańcy Białej Podlaskiej bardzo licznie udali się do urn w niedzielnych wyborach. Ponad 71 proc. to jedna z najwyższych frekwencji w wyborczej historii samorządu. Rządzący miastem prezydent Michał Litwiniuk z PO liczy, że Karol Nawrocki będzie potrafił wznieść się ponad podziały polityczne.

To właśnie kandydat środowisk prawicowych zyskał w mieście większe poparcie (58,66 proc.). Odwiedził tu swoich wyborców tuż przed ciszą wyborczą, w piątkowe popołudnie. Krytykował wówczas swojego kontrkandydata, Rafała Trzaskowskiego (KO), na którego zagłosowało 41,34 proc. mieszkańców.
– On jest notariuszem Donalda Tuska. Oni chcą zbudować Polskę dla elit. Ja jestem jednym z was, przeszedłem długą drogę, by dzisiaj mierzyć się z człowiekiem, który jest wytworem laboratorium politycznego, zlepkiem sondaży i briefów- ocenił w Białej Podlaskiej Nawrocki.
Tymczasem, miastem drugą kadencję rządzi Michał Litwiniuk (PO). Otwarcie popierał Rafała Trzaskowskiego. - Mieszkańcy tego regionu rozumieją potrzebę bezpieczeństwa i samorządności. Rafał Trzaskowski jest kandydatem kompletnym, ma doświadczenie, wiedzę, odnajduje się w polityce polskiej i światowej- mówił przed drugą turów wyborów na wiecu poparcia Litwiniuk. A sam kandydat był tu jeszcze przed pierwszą turą wyborów.
- Jak teraz prezydent komentuje wyniki wyborów? - Z pewnością zwraca uwagę bardzo wyrównany wynik. To pokazuje, że zawsze każdy głos ma ogromne znaczenie. Życzę naszej ojczyźnie, by nowy prezydent wsłuchiwał się w głosy połowy Polaków, którzy w pewnych sprawach mają inne poglądy, oczekiwania wobec demokratycznego państwa- komentuje Michał Litwiniuk. - Gratulując prezydentowi elektowi, życzę, by w czasach tak niepewnej sytuacji międzynarodowej za naszymi wschodnimi granicami potrafił wznieść się ponad podziały polityczne, zwłaszcza w kwestiach bezpieczeństwa i wspierania naszych sojuszników. Bezpieczna Polska to Polska silna współpracą jej obywateli, której liderzy potrafią łączyć, a nie dzielą Polaków- uważa Litwiniuk.
Na pewno w Białej Podlaskiej widać duże zaangażowanie społeczne, bo w niedzielę frekwencja wyniosła 71,48 proc. To więcej niż w pierwszej turze, a także w wyborach w 2020 i 2015 roku.
