Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Plastikowy krasnal pod sztuczną palmą ma się dobrze.
„W życiu 16-letniej Telli Holloway wszystko jest nie tak. Jej brat jest umierający, a gdy kilkunastu lekarzy nie może ustalić, co mu dolega, rodzice decydują się zamieszkać w „Zapadłej Dziurze w Montanie”, by Cody miał „świeże powietrze”. Tella traci ukochane życie w Bostonie i przyjaciół, rodzice doprowadzają ją do szału, jej brat jest bliski śmierci, a ona – kompletnie bezradna…
Ten kryminał czyta się nie tylko z zainteresowaniem, lecz także z prawdziwą przyjemnością. Zawiera dużą dawkę sytuacji budujących napięcie, ale jednocześnie nie poraża brutalnością, bezsensowną agresją właściwymi współczesnym książkom tego gatunku.
Einsatzgruppen były grupami operacyjnymi nazistowskiej policji bezpieczeństwa Sipo oraz służby bezpieczeństwa SD, działającymi na zapleczu Wehrmachtu. Ich rola w zagładzie była ogromna.
Niewątpliwie takim pierwszym krokiem do kariery, czy może raczej do rozwoju artystycznego były jego lata jeszcze studenckie, związek z Piwnicą pod Baranami, Teatrem STU, zespół Anawa, którego był założycielem. Jan Kanty Pawluśkiewicz – przede wszystkim kompozytor, później także twórca interesujących obrazów techniką żel-artu jego autorstwa.
Kto dziś pamięta o Marii Callas? Pamiętają, pamiętają o niej przede wszystkim miłośnicy opery, wielbiciele cudownych głosów, a przecież ten jej sopran był kryształowy, zachwycający.
Zbrodnia na zakonnicy i jej wychowankach to przewodni tematem najnowszej książki Leszka Wójtowicza „Wózkiem do nieba”.
Korea Północna, nawet w czasach dzisiejszych możliwościach przekazu, stanowi państwo pełne tajemnic, przez swoją niedostępność intrygujące wielu potencjalnych turystów.
To na pewno jedna z lepszych książek tego autora, a są czytelnicy, którzy twierdzą, że do tej pory najlepsza.
To rzecz o życiu codziennym w Polsce tuż po wojnie, ale odnoszę wrażenie, że może to być raczej wprowadzeniem do tematu tych czytelników, którzy mają marne pojęcie o tym, że nie zawsze był chleb, dach nad głową, poczucie bezpieczeństwa.
Zjawiska paranormalne, wróżby, przepowiednie, ekscytowały ludzi od zawsze w mniejszym lub większym stopniu. Mówi się, że zwykle przełom wieku był tym okresem, w którym rosło zainteresowanie tajemniczymi praktykami.
Media (tak, tak) informują o Bieszczadach jako o krainie pięknej, nawet dzikiej, miejscami może nie rozpoznanej, ale wśród informacji turystycznych w zimie, nie ma nic o funkcjonujących w Bieszczadach wyciągach, w lecie o wodach do żeglowania, wędkowania.
Jakkolwiek książka jest o Simonie, córce Jerzego, wnuczce Wojciecha, prawnuczce Juliusza — trzech malarzy, ale przecież nie tylko o niej. To także obraz upadku znanej krakowskiej rodziny.
Ktoś powie – nie jest to lektura wakacyjna. Zapewne, ale może teraz właśnie znajdziemy czas by uzupełnić swoją wiedzę o ważny rozdział naszej dramatycznej historii.
Paryski hotel Ritz otwarty został w 1898 roku. Był wówczas najbardziej luksusowym hotelem w Europie. Luksus, a nawet przepych plus nowoczesność, jakimi się wówczas wyróżniał, przez dziesiątki lat podtrzymywały jego reputację.
Można powiedzieć, że to książka na czasie – jest lato, pełnia zbiorów i chociaż autorka zaznacza na wstępie, że jest wegetarianką, a kuchnia wegetariańska nie musi być nudna – robi to zupełnie niepotrzebnie.
Pierwszy Roth w moim życiu kosztował 320 zł i był „Kompleksem Portnoya”. Powrót po latach, do właśnie wydanej środkowej części amerykańskiej trylogii, był trudny. Ale czytelnicy, którzy dopiero wchodzą w świat 82-letniego dziś autora – mają gorzej.
Obraz życia w Chinach kilka lat po krwawej, bezlitosnej rewolucji kulturalnej.
O ile relacja z podróży transsyberyjskiej Piotra Milewskiego niestety mnie nie oczarowała, to tę książkę szczerze polecam – warto ją przeczytać, warto \"potowarzyszyć” autorowi w jego samotnej podróży przez Japonię.
Frances Harrison niczym Hitchcock zaczyna od trzęsienia ziemi by potem tylko podkręcać atmosferę. Co chwilę odrywam wzrok, odwracam głowę, odkładam książkę, biorę głęboki oddech...
Strażacy chodzą w dziurawych butach, policjanci jeżdżą zdezelowanymi samochodami, a podpalanie opuszczonych domów jest rozrywką \"lepszą niż kino”. Urzędnicy kradną, korporacje kłamią, a sędziowie przymykają oko.
Kim jest bohater książki? Zwykłym, a może niezwykłym kotem. Dachowcem, włóczęgą zaprawionym w bojach z innymi kocurami, wielbicielem Księżyca i poszukiwaczem pożywienia. Dachowiec Aldwyn nie przypuszcza, że nadejdzie taka chwila, która odmieni jego los.
Nie jest to na pewno humor \"hrabalowski”, ale to jedna z niewielu książek na naszym rynku przeznaczonych do śmiania się.
\"Czy w siedzącej na ławce kobiecie: brudnej, rozczochranej, w porwanym ubraniu, ktokolwiek rozpoznałby autorkę poczytnych kryminałów? Ona sama wie jedno: musi jak najszybciej uciekać, bo... zabiła dwie osoby. Rozpoczyna się więc upiorna podróż, podczas której Joanna będzie walczyć z własnymi słabościami, a nawet otrze się o śmierć. I wciąż będzie próbowała w myślach uporządkować straszliwe wydarzenia ostatnich dni”.
PRL-owska rzeczywistość to trudności tkaninowe, popyt wielokrotnie przewyższający podaż, kolejki do sklepów, do straganów, po dary z paczek. Ale reportaż Boćkowskiej to nie tylko barwne obrazki. To też solidna dawka historii polskiej mody. Tej z wybiegów, i tej z ulicy.