Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Zamek, zabytki i… Ikarus. W niedzielne popołudnie Plac Zamkowy w Lublinie zamienił się w kolorową zajezdnię pełną uśmiechów, zabawy i miejskiej mobilności z przeszłości i przyszłości. Wszystko za sprawą Europejskiego Pikniku Transportowego 2025 – flagowego wydarzenia lokalnych obchodów Dni Funduszy Europejskich.
Tłumy mieszkańców Lublina i okolic przyjechały (pewnie komunikacją miejską) na plac Zamkowy, by obejrzeć zabytkowe autobusy, nowoczesne trolejbusy, wodorowe autobusy i elektryczne rowery z systemu Lubelskiego Roweru Miejskiego. Atrakcją dnia – nie tylko dla miłośników motoryzacji – były bezpłatne przejazdy legendarnym przegubowym Ikarusem. Turystyczna trasa liczyła ponad 11 km i prowadziła obok lubelskich zabytków, od Zamku po Stadionową. Chętnych nie brakowało – biletem wstępu była po prostu... cierpliwość w kolejce.
Ale transport to tylko połowa tej historii. Piknik stał się festiwalem aktywności – od animacji i warsztatów dla dzieci, przez pokazy cyrkowe Fundacji Sztukmistrze, po porady medyczne i badania diagnostyczne w specjalnie wydzielonej strefie zdrowia. Mali uczestnicy mogli poszaleć na trampolinach, stworzyć własne przypinki czy tatuaże, a także wziąć udział w grach terenowych. Scena tętniła muzyką – wystąpili m.in. zespół Pozytyvni, chór SP58 oraz lubelskie cheerleaderki.
Całość odbyła się w duchu zrównoważonego rozwoju, którego symbolem był m.in. projekt „Działaj jak Lublin”, w ramach którego stolica województwa dzieli się swoimi dobrymi praktykami z Kiszyniowem.
Wśród stoisk nie zabrakło również miejskich klubów sportowych, promujących aktywny styl życia, oraz ekspozycji prezentujących inwestycje zrealizowane dzięki unijnym środkom.
Europejski Piknik Transportowy pokazał, że miasto może być przestrzenią nie tylko przejazdu, ale i spotkania, nauki, zabawy i… podróży w czasie – choćby do lat 80., za sprawą ryczącego Ikarusa. Kto był – ten wie. Kto nie był – niech żałuje. A najlepiej – niech rezerwuje maj w przyszłym roku.
