Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

3 lutego 2019 r.
16:14

Osiedle, mieszkanie, dom - czyli Muzeum Osiedli Mieszkaniowych

Autor: Zdjęcie autora Agdy
0 1 A A

Muzeum Osiedli Mieszkaniowych to najmłodsza muzealna placówka w Lublinie. Wchodzi się do niej przez zakład krawiecki. Atmosfera panuje domowa. Zwiedzający może szperać, zaglądać, wsadzać głowę do szafek i nos w cudze sprawy. Ale pytają tu niespodziewanie: Ile sukienek miałaś, jak się wprowadziłaś?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Jeśli przyjmiemy, że większość muzeów mieści się w historycznych, ważnych obiektach, to Muzeum Osiedli Mieszkaniowych jest w tej większości. Choć wisi nad gwarnym targowiskiem w środku osiedla z bloków i wieżowców.

Pełne zakamarków pomieszczenie pod połamanym dachem to przestrzeń specjalna, bo zaprojektowana przez Zofię i Oskara Hansenów. Targ widoczny z okien MOM jest przy ul.Wileńskiej, a pawilony z nim sąsiadujące to jedne z bardziej charakterystycznych budynków w Lublinie.

- Wiele lat temu to był wielki zakład fryzjerski. Nadal wielu mieszkańców określa naszą lokalizację mówiąc „u fryzjera”. Później tę przestrzeń podzielono i my jesteśmy w miejscu gdzie działał sklep z używaną odzieżą - mówi Paulina Paga z Fundacji Teren Otwarty, inicjatorka powstania MOM.

Żeby ułatwić odnalezienie muzeum twórcy precyzują: vis a vis części jadalnej Baru Chochlik, wejście przez zakład krawiecki, na przeciwko sklepu fryzjerskiego. Proste, prawda?


Gdy byłam tu latem, duże okna w metalowych ramach pokazywały targ tonący w koprze, rabarbarze i skrzynkach z czereśniami. MOM było przestronne, głównym meblem był stół na wysoki połysk, przy którym spotykali się twórcy MOM - każdy, kto tu przychodził i podzielił się z osiedlowymi muzealnikami swoją mieszkaniowo-osiedlową historią.

- Od 50 lat mieszkam na LSM, pamiętam czasy, gdy tu wszystko powstawało, ze śródmieścia dojeżdżał jeden autobus. Chyba numer „5”. Mama jeździła na motorze, był charakterystyczny, bo niebieski - opowiadał pan Jerzy Płatakis, który na początku działalności MOM był jedną z osób dokładających do muzealnych zbiorów swoje opowieści. Wspominał, że gdy jeździł z mamą, był tak mały, że nie sięgał do motocyklowych podnóżków. Dlatego z psiej smyczy były zrobione uchwyty, w które mały Jurek wsuwał stopy jak w strzemiona.


W opowieściach gromadzonych przez Paulinę Pagę i Iwonę Mariańską-Księżniak na potrzeby powstającej wówczas ekspozycji pan Jerzy relacjonował, jak wyglądały mieszkania oddawane spółdzielcom i jak były wykańczane. Jak lokatorzy je urządzali. Jakie były relacje cenowe, czy wkład własny był wówczas znacząca kwotą. Dla MOM ważne są nawet detale. Dziś nazwisko pana Jerzego, wypisane zaraz przy wejściu do MOM, jest w gronie nazwisk osób, które wniosły największy wkład w utworzenie tego dość niezwykłego miejsca.

Założeniem stworzonej ekspozycji było pokazanie osiedla i spółdzielni od idei, po szczegóły i najdrobniejsze elementy realizacji.
- Ekspozycja będzie się zmieniać, chcemy by to mieszkańcy ją tworzyli. Ciekawa jestem, czy się zaangażują. Zobaczymy, czy zagłosują nogami i MOM będzie żyło - zastanawiała się latem Paulina Paga, która przyznawała, że tworząc muzeum inspirowała się projektem Muzeum Społecznego Pawła Laufra i Szymona Pietrasiewicza z 2014 roku. - Różnicą zasadniczą jest to, że oni kupowali przedmioty.


Teraz MOM jest szczelnie wypełnione prezentami.

Na liście darczyńców, ofiarodawców i sympatyków jest grubo ponad setka nazwisk. Wszyscy ważni. Bez względu czy potrzebowali ciężarówki by dostarczyć eksponaty, czy przynieśli jedną popielniczkę. Ci, którzy oddali relacje z niemal całego życia są obok tych, którzy zostawiali tu wspomnienia epizodów z dzieciństwa. Obiektów muzealnych trudno się doliczyć, zwłaszcza, że za chwilę mogą się otworzyć drzwi i ktoś przyjdzie z jakimś przedmiotem lub opowieścią. Całe podliczenie staje się nieaktualne.


Od lata przestrzeń MOM przestała być przestronna. Meble, bibeloty dostarczone przez mieszkańców egzystują z elementami stworzonymi przez organizatorów. Pojawiła się ogromna tablica z planem LSM, na której odwiedzający dokładają swoje lokalizacje „tu mieszkam”, „tu jest moja kawiarnia” itp.

Surowa sklejka, tektura, biel - to współczesność. Historia jest z meblościanek, półek, starych czasopism, puszki po kawie Inka, kostki mydła „Studenckie”, pocztówek, siatki na zakupy, nart. Czegoś przywiezionego z NRD, czegoś wyprodukowanego w ZSRR, czegoś z Czechosłowacji. Eksponatów z dna szuflady - guzika, zdjęć z wczasów pracowniczych, płyt, sukienki.


- Godło miedziane - orzeł bez korony - wisiało w dyrektorskim gabinecie Usług Drogowych (Zakład Transportu i Maszyn Drogowych - przyp. aut.) przy Diamentowej. Kiedy przedsiębiorstwo było likwidowane koleżanka, która tam pracowała, chciała je wyrzucić na śmietnik. Wprawdzie komunistyczny, ale w końcu orzeł. Orła nie wypada przecież wyrzucić. Jak on jest perfekcyjnie wykonany!

Mimo czasów siermiężnych, rzemieślników mieliśmy dobrych. Mówię, że siermiężnych, bo oni nas tak na każdym poziomie spychali na dół, żebyśmy tacy szarzy i byle jacy byli. A myśmy się przed tym nieźle bronili. Ściągało się z Zachodu „Burdy” i kopiowało te wzory - opowiadała pani Krystyna, która co miesiąc przychodziła do MOM z nowym rekwizytem. Każdy, jak godło, miał jakąś niebanalną, soczystą historię.

Historia orła bez korony, który wylądował na ekspozycji jest jedną z ulubionych muzealnych opowieści Pauliny Pagi. Pytana, co w tym morzu zbieranych osiedlowych wspomnień najbardziej się jej podobało, prowadzi do półki z orłem.

- Przychodzili do nas ludzie starsi, którzy wprowadzali się do mieszkań na LSM w latach 60., 70. ubiegłego wieku. Trafiali przysłani przez sąsiadów, znajomych. Były też osoby 30-40 letnie, które z osiedlem wiążą wspomnienia dzieciństwa. Już tu nie mieszkają, nawet wyjechali z Lublina, ale przyszli i wspominali. Przyprowadzali swoje dzieci - wyliczają organizatorzy MOM.


- Na osiedlu im. Adama Mickiewicza zamieszkałam we wczesnych latach 60. Jako pierwszy sprawunek w nowym miejscu kupiłam kalosze. Na ulicy Grażyny nie było wówczas chodnika. Styczeń był mokry, błoto śniegowe. Sklep spożywczy był prawie na drugim końcu ulicy. Tam gdzie obecnie jest apteka - wspomina pani Krystyna Wójcik, która dla MOM napisała „Moje miejsce”, mikro przewodnik po LSM. - Kieruję się w stronę osiedla Piastowskiego. Przejście nad jezdnią - kładka. Kładka wdarła się zgrzytem w parkowy krajobraz. Dlatego nie od razu była akceptowana. Większość przechodziła pod kładką, na dziko. Przyzwyczailiśmy się i korzystamy z kładki dla własnego bezpieczeństwa - pisze dalej. Dwie strony tekstu prezentowanego w takiej formie w jakiej dotarł do muzeum można oglądać w głębi jednego z mebli.


Muzeum do tych prywatnych drobinek, guzików, serwetek i puszek dodaje idee osiedla, które traktuje jako podstawę tożsamości czterech pokoleń mieszkańców Lublina. Opowiada o Hansenach, koncepcji Formy Otwartej. Odnosi się do przedwojennych amerykańskich opracowań idei Jednostki Sąsiedzkiej. Przywołuje XIX wieczne koncepcje brytyjskie mówiące o Miastach-Ogrodach. Mówi o ideałach spółdzielni i praktyce spółdzielczości.

- Słyszeliśmy, że macie muzeum socrealizmu. Podobno otwieracie muzeum PRL. Staramy się, żeby osoby, które trafiły do nas z taką intencją jeszcze wróciły, choć przecież nie chcemy być brani za muzeum socjalizmu. Otworzyliśmy MOM, bo dyskusja o dostępności tanich, higienicznych mieszkań stała się znów aktualna. Przedwojenne Towarzystwa Mieszkaniowe, czy tradycje spółdzielcze, które zawłaszczył PRL, dziś kojarzą się niejednoznacznie. Interesuje nas w jakim stopniu prefabrykowane osiedla wielkopłytowe zapewniały to, czego dziś nie odnajdziemy w inwestycjach deweloperskich. Jak to ukształtowało nasze stosunki do mieszkania, sąsiedztwa, myślenia o mieście - tłumaczy Paulina Paga. Z uśmiechem opowiada o gościach, którzy częstowani kawą komplementują: Nie podajecie w plastikach, tylko w porcelanie. Podoba mi się tu, będę przychodzić.


Symboliczne otwarcie MOM było sąsiedzkie i kameralne. 20 grudnia spotkali się tu współtwórcy, organizatorzy, sympatycy. Nie było urzędników, mediów, gości. Otwarty dla wszystkich będzie za to finisaż. 22 lutego MOM podsumuje tą część projektu. Co będzie dalej zależy od pieniędzy. 22 lutego powinny być już decyzje i scenariusz. Czy muzeum znika z LSM czy zostaje. Czy dzieli się na pięć wędrownych ekspozycji. Czy odwiedzi Tatary, Wapienną. Czy dostanie pieniądze z urzędu marszałkowskiego na włączenie do kolekcji niezwykłych i prekursorskich osiedli istniejących na terenie naszego województwa.


Na razie MOM jest czynne w czwartki i piątki (w godzinach 10-16) i soboty (9-12). Wstęp wolny.

Kuratorami kolekcji są Paulina Paga i Marcin Semeniuk. Za aranżacją stoi Michał Fronk, który także udzielił kuratorskiego wsparcia.

Iwona Mariańska Księżniak i Marta Nazaruk-Napora, przy pomocy Adama Duszyka, Karola Kurnickiego i Piotra Sewruka opiekowali się warstwą badawczą dotyczącą inicjatyw spółdzielczych i partycypacji mieszkańców. Materiały dotyczące Lubelskich Spotkań Plastyków opracował Rafał Lis a udostępniła Europejska Fundacja Kultury Miejskiej. Autorami projektów graficznych MOM są Iwona Drewniak i Michał Fronk.

Muzeum jest finansowane przez Bundeszentrale für Politische Bildung i Urząd Miasta Lublin.

Komentarze 1

Najlepsze · Najnowsze
Avatar
Gość / 3 lutego 2019 r. o 16:42
Ale o co chodzi? Znowu jakieś akcje petrasiewiczmanaa eliasza?
Avatar
Gość / 3 lutego 2019 r. o 16:42
Ale o co chodzi? Znowu jakieś akcje petrasiewiczmanaa eliasza?
Zobacz wszystkie komentarze 1
Blokada komentarzy
Adres IP 34.228.52.21 jest zablokowany, nie mozesz dodawać nowych komentarzy.

Pozostałe informacje

Ameryka zagości dziś w centrum Lublina

Ameryka zagości dziś w centrum Lublina

Kto choć raz nie widział w filmach amerykańskiego Święta Dziękczynienia, niech pierwszy rzuci kamieniem. Teraz będzie można także w nim uczestniczyć. Już dzisiaj.

W życiu każdego żołnierza to jedna z najważniejszych chwil. Ślubowanie nowych terytorialsów
Zdjęcia
galeria

W życiu każdego żołnierza to jedna z najważniejszych chwil. Ślubowanie nowych terytorialsów

W koszarach na Majdanku w Lublinie przysięgę wojskową złożyło w sobotę 137 nowych żołnierzy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. To siódma i zarazem ostatnia w tym roku przysięga lubelskich terytorialsów.

Lubelskie pomaga Ukrainie. Uciekający przed wojną znajdą schronienie w Zamościu
Zdjęcia

Lubelskie pomaga Ukrainie. Uciekający przed wojną znajdą schronienie w Zamościu

Osoby uciekające z Ukrainy przed wojną znajdą w Zamościu bezpieczne schronienie. Przy ulicy Zagłoby 8 otwarto nowy ośrodek tymczasowego pobytu. Jego utworzenie kosztowało 6,1 mln zł i niemal w całości zostało sfinansowane ze środków Unii Europejskiej.

Bogdanka LUK Lublin bez szans w starciu z Jastrzębskim Węglem [zdjęcia]
galeria

Bogdanka LUK Lublin bez szans w starciu z Jastrzębskim Węglem [zdjęcia]

Siatkarze Bogdanki LUK nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w starciu z Jastrzębskim Węglem. W sobotni wieczór goście wygrali w hali Globus gładko 3:0. Gospodarze w całym meczu zdobyli tylko 46 punktów, a rywale w swoim dziewiątym meczu zanotowali dziewiąte zwycięstwo.

MŚ piłkarek ręcznych: Znakomity mecz Polek i wygrana z Japonią!
korespondencja z herning
galeria

MŚ piłkarek ręcznych: Znakomity mecz Polek i wygrana z Japonią!

Reprezentacji Polski w swym drugim starciu w mistrzostwach świata pokonała niezwykle groźne Japonki 32:30 (15:15), pieczętując awans do fazy głównej turnieju. Biało-Czerwone rozegrały znakomite zawody.

Lublin w zimowej scenerii. Jedni się cieszą, inni denerwują
ZDJĘCIA
galeria

Lublin w zimowej scenerii. Jedni się cieszą, inni denerwują

Całą sobotę towarzyszyły nam intensywne opady śniegu. Jedni się cieszą, inni nie za bardzo.

Harmonia kultur na Międzynarodowym Festiwalu Gospel
3 grudnia 2023, 13:00

Harmonia kultur na Międzynarodowym Festiwalu Gospel

Po raz kolejny w Lublinie zostanie zorganizowany Międzynarodowy Festiwal Gospel. Inicjatywa pastora uwielbienia, Abrahama Diamonde, zapowiadana jest jako święto muzyki, różnorodności i jedności. Tegoroczna edycja odbędzie się 3 grudnia o godz. 13 w Lubelskim Parku Naukowo-Technologicznym (ul. Dobrzańskiego 3).

Dobry Klimat w szkole - graMy w zielone
galeria

Dobry Klimat w szkole - graMy w zielone

Młodzież zadba o dobry klimat w szkole i stanie do walki ze zmianami klimatycznymi.

Losowanie Euro 2024: Z kim zagra Polska, jeżeli awansuje do turnieju finałowego?

Losowanie Euro 2024: Z kim zagra Polska, jeżeli awansuje do turnieju finałowego?

W sobotę odbyło się losowanie fazy grupowej mistrzostw Europy 2024 w piłce nożnej. Na razie znamy 21 z 24 uczestników turnieju finałowego. Trzech ostatnich poznamy po zaplanowanych na marzec barażach. A zagra w nich także reprezentacja Polski. Los w sobotę nie oszczędził Biało-Czerwonych. Jeżeli Robert Lewandowski i spółka w ogóle wystąpią na Euro, to zmierzą się z bardzo wymagającymi rywalami.

Janowianka czy Stal Kraśnik, czyli kto mistrzem jesieni w IV lidze?

Janowianka czy Stal Kraśnik, czyli kto mistrzem jesieni w IV lidze?

W miniony weekend nasi czwartoligowcy zakończyli granie w 2023 roku. Na szczycie tabeli znajdują się: Janowianka Janów Lubelski i Stal Kraśnik. Obie ekipy zdobyły po 40 punktów. Jedyny do tej pory, bezpośredni mecz między tymi drużynami wygrała Stal (2:1). Lepszy bilans bramek ma jednak Janowianka. Dzięki temu, to beniaminek jest mistrzem jesieni

Stacja Hemodializ otwarta. To z myślą o pacjentach z chorobami nerek
ZDJĘCIA
galeria

Stacja Hemodializ otwarta. To z myślą o pacjentach z chorobami nerek

1 grudnia uroczyście otwarto Stację Hemodializ w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie. O około 33 proc. zwiększyła się liczba stanowisk do hemodializ dla osób z chorobami nerek.

Trener Motoru Goncalo Feio: Chcemy wygrać z Podbeskidziem i wrócić szczęśliwi do Lublina

Trener Motoru Goncalo Feio: Chcemy wygrać z Podbeskidziem i wrócić szczęśliwi do Lublina

Motor w końcówce roku walczy o czołową szóstkę tabeli. W niedzielę o godz. 15 piłkarze Goncalo Feio mają zagrać na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. O ile oczywiście pogoda nie pokrzyżuje planów. Gospodarze zajmują obecnie przedostatnie miejsce w tabeli Fortuna I Ligi. Szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich przestrzega jednak przed lekceważeniem rywala.

"Pomagać jest warto" Wielka zbiórka darów w akcji Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę
ZDJĘCIA
galeria

"Pomagać jest warto" Wielka zbiórka darów w akcji Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę

W sobotę odbyła się wielka uliczna zbiórka darów w ramach akcji Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę. Wolontariusze znajdowali się w 60 lokalizacjach i czekali na mieszkańców z rzeczami dla najmłodszych.

Świdniczanka zagra z Siarką Tarnobrzeg dopiero w marcu. Wisła Grupa Azoty też ma wolne

Świdniczanka zagra z Siarką Tarnobrzeg dopiero w marcu. Wisła Grupa Azoty też ma wolne

W sobotę o godz. 12 Świdniczanka miała zakończyć rundę jesienną meczem z Siarką Tarnobrzeg. Spotkanie po raz kolejny zostało jednak odwołane. Co ciekawe, rywale pojawili się w Lubartowie, ale sędziowie zdecydowali, że z powodu trudnych warunków atmosferycznych mecz jednak się nie odbędzie.

Będzie więcej kontroli na granicy polsko-ukraińskiej

Będzie więcej kontroli na granicy polsko-ukraińskiej

W sobotę województwo lubelskie odwiedził Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Alvin Gajadhur. Podczas spotkania z wojewodą Lechem Sprawką padły ważne słowa.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium