Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

15 maja 2008 r.
15:03
Edytuj ten wpis

Tajemnica diabelskiego kamienia (wideo)

Kilka dni temu Fundacja Nautilus odnalazła kamień z Emilcina. Głaz, który zaginął w latach ‘90, bardzo interesował... kosmitów.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Mieli oni lądować 30 lat temu w małej wiosce pod Opolem Lubelskim. Kilka osób kontakt z diabelskim kamieniem przypłaciło życiem...

Emilcin stał się sławny za sprawą Jana Wolskiego, który miał przeżyć spotkanie trzeciego stopnia. Do dziś sprawa żyje w pamięci mieszkańców. Niektórzy uważają, że kosmici przylecą znowu.

Milicja się śmieje

W Emilcinie lądowanie UFO to wciąż temat numer jeden. Nie ma osoby, która by o tym nie słyszała. Dlatego mieszkańcy pomagają przy organizowaniu Pikniku Ufologicznego, który ma rozsławić to miejsce. W sobotę odbyła się już druga taka impreza, pod patronatem Fundacji Nautilus.

- Chcemy przypomnieć mieszkańcom o tym, co się wydarzyło się tutaj 30 lat temu - mówi Jan Cisłak, sołtys Emilcina i świadek tamtych wydarzeń. - Miałem wtedy 18 lat. Byłem na tej polanie 40 minut po lądowaniu kosmitów. Stwierdziłem, że tam musiało coś być. Drzewa były upalone. Poza tym wierzyłem Wolskiemu, bo był uczciwym człowiekiem. Każdy go szanował. Ale szum się zrobił i w ciągu godziny tłumy z kilku wiosek zniszczyły wszystkie ślady. Gdyby milicja je zabezpieczyła, może dziś znalibyśmy więcej faktów. Ale milicjanci tylko się naśmiewali.




Kosmiczny hip hop

10 maja 2008. Na pikniku bawią się ufoludki z Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Opolu Lubelskim. - Ziemię dziś odwiedzamy. Jesteśmy z Marsa, pomagamy ludziom - śmieje się Beata Ślązak.

- Każdy ma swój statek, nasz jest ładny pomarańczowy. I jest u nas wesoło, bo gra disco polo i hip hop. Raz w roku tu lądujemy, bo tu przylecieli nasi przodkowie - wtóruje jej koleżanka Karolina Dybalska.

Joanna i Maciej Kalugowie na piknik przyjechali aż z Warszawy. - Interesujemy się takimi zjawiskami. Odkąd się dowiedzieliśmy dwa lata temu o Emilcinie, chcieliśmy tu przyjechać - mówi Joanna. - Wierzymy w to. Wolski szczegółowo opisał to, co przeżył. Może to nie jest rewelacyjny dowód, ale jest dobry - dodaje jej mąż, Maciej.

Wycieczki na ziemię

10 maja trzydzieści lat wcześniej. Około 5 nad ranem rolnik Jan Wolski spotkał na polanie kilka małych istot. Miały one na sobie ściśle przylegające do skóry czarne kombinezony i zielone twarze. Nad ziemią unosił się błyszczący pojazd o kształcie przypominającym autobus. Przybysze poddali rolnika bezbolesnym badaniom. Potem pozwolili mu odejść.

- Wolski na początku myślał, że to Chińczycy. Mówił, że mieli skośne oczy, nazywał ich kurduplami. Potem sam poczuł że było w nich coś nadludzkiego. Chcieli mu dać do jedzenia sopel, którymi się sami żywili. Odrywali je z dachu statku kosmicznego. Ale on nie wziął, powiedział im, że je tylko w domu - opowiada Andrzej Krysztofiak z Fundacji Nautilus.

Potem obiekt odleciał w stronę Emilcina. - Widziały go dzieci, które nie miały nic wspólnego z Wolskim, co też uwiarygodnia tę historię - podkreśla Krysztofiak. - Wolski opowiadał, że ten obiekt miał wolne miejsca, jak autobus. Jak starł się policzyć kosmitów, to więcej było wolnych miejsc, niż ufiaków. Należy więc domniemywać, że są oni tak rozwinięci, że mogą organizować sobie wycieczki na Ziemię.

Tu nie Ameryka

Mieszkańcy Emilcina uwierzyli Wolskiemu. - Wolski był za porządny, żeby kłamać. Niektórzy uważają, że on spotkał żołnierzy. Ale to nie mogło być wojsko, bo oni nie mówili w jakimś języku, ale popiskiwali. Ludzie mu wierzyli, nigdy się z niego nie śmiali - mówi pan Tadeusz, który pamięta wydarzenia sprzed 30 lat. - To nie był jakiś pijak czy oszust. Był religijny, chodził do kościoła.

W 2003 roku w Emilcinie stanął pomnik ufoludka. Postawiła go Fundacja Nautilus, żeby uratować to niezwykłe wydarzenie przed zapomnieniem. Niektórzy jednak nie chcą o nim pamiętać. Dzieci, które wtedy widziały statek, dziś są bardzo nieprzychylne wracaniu do tematu. Podobnie potomkowie Jana Wolskiego, którzy nie przyjeżdżają zbyt często do wsi. - Może boją się fatum? I że kosmici zrobią im to samo? - zastanawia się jeden z mieszkańców.

- Spadkobiercy uniemożliwili zbudowanie pomnika w miejscu lądowania, na polanie, bo to jest nadal ich ziemia. Nawet patyka nie pozwolili tu wbić. Może dlatego że oni nie mieli z tego żadnych profitów, tylko ich wszyscy męczyli. To nie Ameryka, gdzie za wywiady telewizja by im zapłaciła - kwituje Krysztofiak.

Diabelski kamień

Ostatnie tygodnie upłynęły Fundacji Nautilus na fascynującym śledztwie dotyczącym tzw. "kamienia diabelskiego”, który znajdował się na łące, na której doszło do spotkania Jana Wolskiego z UFO. Kamień ten miał wgłębienie przypominające ślad małej stopy. Z jakiegoś powodu interesowali się nim "Obcy” - wokół niego w ‘78 były ślady ich pracy.

- Jego rola w całej historii z Emilcina wydaje się nam w tej chwili kluczowa - mówi Tadeusz Piątek z Fundacji Nautilus.

Spory głaz leżał na polanie Wolskiego. Pewnego dnia, jeszcze przed lądowaniem UFO, Wolski zabrał go na podmurówkę domu. Potem przez 10 nocy śnił ten sam sen. Jakiś głos mu mówił "Zanieś ten kamień na miejsce”. I on go odniósł. Później, już po spotkaniu Wolskiego z kosmitami, na kamieniu zostaje znaleziony nagi jego martwy syn. Potem w latach 90-tych głaz zostaje zabrany przez naukowców z Emilcina. I ślad po nim przepada.

Znaleźli głaz

Dopiero teraz odnajduje go Nautilus. Okazuje się, że z Emilcina głaz trafia do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

- Okazało się, że były na nim minerały, których nie ma na tablicy Mendelejewa. Został w magazynie Szkoły w Oborach, w małej wsi. Pewnego dnia przy podnoszeniu kamienia ginie kolejna osoba. Później trafia on do ogrodu pewnego profesora - opowiada Tadeusz Piątek z Nautilusa. - Po pewnym okresie każe on jednak kamień zabrać, bo źle się czuje. Wtedy zostaje wyrzucony do stawu w Oborach koło Konstancina i tam go znaleźliśmy. Wokół tego stawu, mimo że wcześniej była to miejscowość spokojna, zaczęły się utonięcia, morderstwa, kradzieże.

Nautilus chciał wydobyć głaz i przywieźć go do Emilcina. - Nie udało się. Zbyt głęboko jest osadzony w mule. Musimy dźwigiem podjechać i odessać muł. Ale też spadkobiercy nie chcą, by tu wrócił - mówi Piątek. - Z boku kamienia tu w Emilcinie były jakieś otworki, być może zostało w nim zamontowane jakieś urządzenie naprowadzające, jakiś GPS. Losy kamienia nadają się na jeden z odcinków serialu "Archiwum X”.

- Nie chcemy tego kamienia - kręci głową jedna z mieszkanek. - Po co nam jakieś nieszczęścia?

Pozostałe informacje

Szymon Hołownia w Lublinie: "Musimy mieć prezydenta, który będzie człowiekiem pokoju"
ZDJĘCIA
galeria

Szymon Hołownia w Lublinie: "Musimy mieć prezydenta, który będzie człowiekiem pokoju"

- Mamy wybrać prezydenta krętacza czy kolegę gangusów? - pytał media w sobotę marszałek Sejmu i kandydat na rezydenta RP Szymon Hołownia.

Chełmianka będzie miała czego żałować po meczu w Nowym Sączu

Chełmianka zmarnowała szansę na zwycięstwo w Nowym Sączu

Przynajmniej przez parę dni w brody będą sobie pluć piłkarze Chełmianki. Biało-zieloni zmarnowali dużą szansę na ogranie lidera i to w Nowym Sączu. Najpierw goście zepsuli doskonałą okazję na 2:0, a w końcówce grali w liczebnej przewadze. To jednak Sandecja zadała decydujący cios i wygrała 2:1.

Literacki maj w Chełmie – pełen książek, gwiazd i ekranizacji

Literacki maj w Chełmie – pełen książek, gwiazd i ekranizacji

Wiosna nie tylko za oknem – w Chełmie rozkwita kulturą, zapowiadając literacką ucztę dla zmysłów. Chełmska Biblioteka Publiczna organizuje dwa wyjątkowe wydarzenia – III Festiwal „Chełmskie Spotkania z Literaturą” oraz IV Chełmskie Targi Książki. Gośćmi będą znani pisarze, aktorzy i twórcy, których dzieła nie tylko poruszyły czytelników, ale także znalazły miejsce na ekranach kin i telewizorów.

Michał Paluch dał Świdniczance prowadzenie, ale Unia wyrównała po przerwie

Outsider z Tarnowa znowu odebrał punkty Świdniczance

Unia z hukiem zleci do IV ligi. Młodzież z Tarnowa robi jednak postępy, co można oglądać zwłaszcza w końcówce obecnego sezonu. Przed tygodniem „Jaskółki” sensacyjnie ograły KSZO. W sobotę dopisały do swojego konta siódmy punkt, tym razem po wyjazdowym remisie ze Świdniczanką (1:1).

Lublinianka znowu wygrała mecz w niesamowitych okolicznościach
ZDJĘCIA
galeria

Kolejny niesamowity mecz z udziałem Lublinianki. Dziewięć goli i wygrana w ostatniej chwili

Jak tak dalej pójdzie, to na mecze, w których gra Lublinianka do biletu trzeba będzie dorzucać leki na uspokojenie. Drugi raz w tej rundzie drużyna Daniela Koczona pokonała rywali… 5:4, tym razem rezerwy Avii Świdnik. Znowu było mnóstwo emocji, zwrotów akcji i walka do samego końca.

Pił alkohol na pomoście – okazało się, że od lat był poszukiwany listem gończym

Pił alkohol na pomoście – okazało się, że od lat był poszukiwany listem gończym

Za picie piwa na pomoście można dostać mandat. 26-latka czeka jednak o wiele cięższa kara.

Park kieszonkowy przy Akademii Bialskiej w Białej Podlaskiej

Uczelnia stworzyła swój park kieszonkowy. Pierwszy las Miywaki w mieście

Jest zapach ziół, szum wody, miejsce do siedzenia i trochę dydaktyki. Przy Akademii Bialskiej powstał park kieszonkowy, który może przynieść nie tylko odpoczynek.

Z sierpem w dłoni wtargnął do urzędu. Chwila grozy w Białej Podlaskiej

Z sierpem w dłoni wtargnął do urzędu. Chwila grozy w Białej Podlaskiej

Inspiracją dla agresora miały być ostatnie wydarzenia na Uniwersytecie Warszawskim. Po incydencie jedna z pracowniczek zemdlała.

Uderzył w sklep i odjechał

Uderzył w sklep i odjechał

Kierowca staranował drzwi sklepu i odjechał. Choć sam postanowił zgłosić się na policję, okazało się, że był kompletnie pijany.

Lublin: 25 kilogramów narkotyków w rękach policji. Czarnorynkowa wartość – milion złotych

Lublin: 25 kilogramów narkotyków w rękach policji. Czarnorynkowa wartość – milion złotych

25 kilogramów narkotyków o wartości miliona złotych posiadał 27-latek z Lublina. To pierwsza tak duża akcja niedawno utworzonego Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową KWP w Lublinie.

Rajdowy raj w Gościeradowie. Takiego miejsca nie ma w całym kraju
NASZ PATRONAT
film

Rajdowy raj w Gościeradowie. Takiego miejsca nie ma w całym kraju

W Wólce Gościeradowskiej powstało miejsce, które może odmienić oblicze amatorskiego i profesjonalnego motorsportu w Polsce. Nowoczesny ośrodek szkoleniowy jazdy sportowej i rajdowej przyciąga zarówno zawodowców, amatorów, pasjonatów prędkości. Tutaj adrenalina łączy się z bezpieczeństwem, a każdy może poczuć się jak kierowca rajdowy – nawet dziecko. Obejrzyj nasze wideo o „adrenalinie” na www.dziennikwschodni.pl. Dziś ośrodek oficjalnie startuje. Dziennik objął patronat medialny na tym miejscem.

Awantura w kancelarii komorniczej w Biłgoraju. 57-latek groził atrapą broni

Awantura w kancelarii komorniczej w Biłgoraju. 57-latek groził atrapą broni

Mężczyzna był niezadowolony z decyzji egzekucyjnych, więc wyciągnął „broń”. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale pracownicy kancelarii najedli się strachu.

Majówka z Trzydziestką
Foto
galeria

Majówka z Trzydziestką

Majówka 2025 w popularnym lubelskim Klubie 30 przeszła do historii! Było wszystko to, co lubicie najbardziej, czyli: gorąco, tanecznie i do białego rana. Sprawdź, czy uchwyciliśmy Cię w obiektywie i zobacz, jak się bawi Lublin.

Konie, emocje i Hobby Horse!

Konie, emocje i Hobby Horse!

Kopyta dudnią, serca biją mocniej, dzieci piszczą z radości – 11 maja w Kaniem-Stacji szykuje się wydarzenie, które rozgrzeje nie tylko miłośników jeździectwa. III Konkurs i Pokaz Wszechstronnej Użyteczności Koni to nie tylko sportowa rywalizacja, ale prawdziwy festyn pasji, tradycji i rodzinnej zabawy.

Mimo wysokiej porażki z Piastem piłkarze Motoru mogli liczyć na wsparcie kibiców. "Nie kupisz tego za żadne pieniądze"
ZDJĘCIA KIBICÓW
galeria

Mimo wysokiej porażki z Piastem piłkarze Motoru mogli liczyć na wsparcie kibiców. "Nie kupisz tego za żadne pieniądze"

Kibice Motoru przy okazji meczu z Piastem pokazali klasę. Mimo wysokiej porażki żółto-biało-niebieskich gospodarze cały czas mogli liczyć na wsparcie z trybun. Spotkanie obejrzało 13344 widzów, a po końcowym gwizdku trener Mateusz Stolarski w imieniu swoim i całej drużyny podziękował fanom za wsparcie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium